Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Iwona Ludwinek,SAS
|
aktualizacja

"Co oni do mnie mówią?". 16 często używanych w korpomowie słów i zwrotów

16
Podziel się:

Rozpoczynasz pracę w korporacji, a tam czekają na ciebie tajemnicze "kejpiaje" i "apruwale"? Spokojnie. Nie taka korpomowa straszna, jak ją malują. Oto 16 pojęć, z którymi na pewno zetkniesz się w pracy.

"Co oni do mnie mówią?". 16 często używanych w korpomowie słów i zwrotów
Workflow, KPI, approval czy feedback - co to w ogóle znaczy? (Adobe Stock, qunica.com)

Korpomowa - jedni ją kochają, drudzy nienawidzą. Jeśli należysz do tej drugiej grupy, nie musisz używać tego typu słownictwa. Warto jednak wiedzieć, o czym do ciebie mówią koledzy i koleżanki z pracy. Poniższy minisłownik pomoże ci się odnaleźć podczas pierwszych dni w nowej firmie.

Podstawowe wyrażenia z języka korporacyjnego, czyli korpomowy

Approval (czyt. apruwal) - to po prostu akceptacja naszych działań albo zatwierdzenie, że coś zrobiliśmy dobrze. Approval nie musi oznaczać docenienia w postaci uścisku dłoni czy premii. Możesz go otrzymać np. gdy wysyłasz przełożonemu do wglądu treść maila, którego docelowo chcesz przekazać klientowi, albo gdy składasz wniosek o urlop. Możesz wtedy dostać akcept (czyli właśnie approval).

ASAP - wyrażenie pochodzi z języka angielskiego. As soon as possible to tak szybko, jak to możliwe. Zazwyczaj pojawia się w wiadomościach mailowych lub na firmowym komunikatorze. W większości przypadków, gdy ktoś chce od ciebie czegoś "na asapie" - zachowaj spokój. ASAP jest często nadużywany, zwykle więc nie musisz rzucać wszystkich tasków (do tego dojdziemy), aby zrealizować case (tak… ) na już.

Badge (czyt. badż) - bez niego większość drzwi w firmie będzie dla ciebie zamkniętych. To nic innego jak karta magnetyczna, często z identyfikatorem, którą odbierasz zazwyczaj już pierwszego dnia pracy. Lepiej nie zgubić swojej karty wejścia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polski startup w szeregach jednego z największych funduszy świata w Dubaju. Jak się robi biznes z szejkiem?

Brainstorm (czyt. brejnstorm) - czyli dosłownie burza mózgów, a zatem spotkanie, podczas którego członkowie zespołu wymieniają się pomysłami, ideami. Spotkanie to warto poprzedzić jednak briefem.

Brief, briefować (czyt. brif, brifować) - brief to notatka, dokument, w którym opisany jest projekt, czyli kejs. Briefowanie to jedno z podstawowych zadań m.in. marketingowców. W briefie prezentowana jest zazwyczaj ogólna sytuacja wyjściowa, cele, sposoby realizacji, wymienione zostają osoby, które biorą udział w projekcie. W skrócie: jest to zarys danej sprawy, wraz ze skrótowymi wytycznymi zadania.

Case (czyt. kejs) - to po prostu sprawa, zadanie, projekt, który musimy zrealizować. Zanim to zrobimy, trzeba go zwykle… zbriefować.

CC (czyt. si si) - jeśli ktoś mówi, że da cię do CC, spodziewaj się e-maila. CC to w rozwinięciu Carbon Copy. W niektórych aplikacjach pocztowych zostało to spolszczone jako "Do Wiadomości" (skrót DW).

Deadline (czyt. dedlajn) - tego nie przegap! To data, która wyznacza ostateczny termin realizacja zadania. Zwykle deadline należy potraktować poważniej niż ASAP. Przekroczenie deadline'u może bowiem (jednak nie musi) wiązać się z konkretnymi konsekwencjami.

Deal (czyt. dil) - każdy, kto zrobi dobry deal, może być z siebie bardzo zadowolony. Dosłownie znaczy to po prostu sprzedaż, transakcję. Może to być rodzaj słownej lub pisemnej umowy, "dogadania się" z klientem lub ze współpracownikami w ramach realizowania projektu.

Dress code (czyt. dreskod) - to zbiór zasad dotyczący ubioru pracowników. Luźny sugeruje, że można pojawiać się w biurze np. w T-shircie, ale już niekoniecznie w krótkich spodenkach. Nie istnieje uniwersalny korporacyjny dress code. Każda firma ustala go indywidualnie.

Feedback (czyt. fidbek) - odpowiedź, informacja zwrotna, którą dostajemy drogą mailową albo podczas spotkania. Jest to po prostu reakcja na twoje działanie. Może też nie być wyartykułowana wprost. Dobry feedback to także np. pożądana reakcja klientów (ponowne zakupy w sklepie, pozytywny komentarz w mediach społecznościowych).

Fuck up (czyt. fakap) - w naszym kraju używa się tego zwrotu właściwie tylko w postaci zapożyczenia fonetycznego "fakap". Słowo to dość mocno okrzepło już w naszym języku i oznacza pomyłkę, gafę, kryzys, awarię, przekroczenie dedlajnu. Nikt nie chce zaliczyć fakapu.

IMO lub IMHOZ (ang. in my opinion) - według mnie, moim zdaniem. Druga wersja to in my humble opinion – moim skromnym zdaniem. Oba wyrażenia używane są coraz częściej, szczególnie podczas intensywnych brainstormów.

KPI (czyt. kej pi aj) - z angielskiego Key Performance Indicators, czyli kluczowe wskaźniki wydajności. Po przetłumaczeniu rozwinięcia na język polski wciąż brzmi to jak hermetyczna korpomowa. W uproszczeniu jednak można powiedzieć, że są to określone wcześniej cele, zwykle liczbowe, dla danej osoby lub zespołu np. liczba wejść na stronę klienta, których źródłem jest kampania reklamowa w internecie.

Task - to po prostu zadanie realizowane w obszarze danego projektu. Każdy case może się składać z kilku tasków.

Workflow (czyt. łorkfloł) - to po prostu przepływ pracy. Ustalony odgórnie schemat obiegu informacji i dokumentów w firmie. Zwykle workflow zamyka się w elektronicznym systemie, oprogramowaniu, które pomaga w pracy grupowej. Chodzi o to, by wszyscy wiedzieli, kto jest za co odpowiedzialny.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(16)
blednametodol...
rok temu
Akceptacja to "acceptance" a nie approval, które co najwyżej można tłumaczyć jako aprobatę. Słowno nieco dziwne, trącące myszką, i dlatego stosują anglicyzm. Używasz słowa komputer albo kalkulator Szanowny Dziennikarzu ? i dlaczego ? nie mozna mówić po polsku "maszyna licząca" "maszyna programowalna" ? Można, ale prościej jest na elektroniczną plakietkę wejściową powiedzieć anglicyzmem badge tak samo jak mówi się komputer czy kalkulator (i setki innych słów wprost zapożyczonych z języków obcych) i wszystkie te słowa powstały w ten sam sposób
kobieta
2 lata temu
Można także mówić po polsku, ale nie wypada? jesteśmy tacy światowi i mamy dużo tudusów do zrobienia h ha
Poldek
2 lata temu
Korporacja to współczesne niewolnictwo. Jakie znaczenie ma tu sposób komunikacji? Pan w stosunku do niewolnika też nie stosował pięknego narodowego języka. A tak naprawdę jądrem języka korporacji jest mix przekleństw a ponieważ w tej dziedzinie króluje język polski, on też jest tu najczęściej używany.
Jaba
2 lata temu
A jak będzie: mam to gdzieś ?
Nie ma
2 lata temu
Czyli polska korpomowa to po prostu zwroty na codzien uzywane w jezyku angielskim..?