Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MWL
|
aktualizacja

Media: NATO określiło dwie czerwone linie. Jeśli Rosja je przekroczy, będzie interwencja

Podziel się:

Po raz pierwszy od początku wojny w Ukrainie NATO w sposób bardzo poufny i bez oficjalnych komunikatów wyznaczyło co najmniej dwie czerwone linie, po których mogłoby dojść do bezpośredniej interwencji w ten konflikt - twierdzi włoski dziennik "La Repubblica".

Polish soldiers in a tank participate in the Canadian Army Trophy (CAT) tank competition at Adazi Military Base, Latvia, 03 May 2024. The 'CAT 24' competition was held this year with crews from tank and combat vehicle units of Italy, Canada, Great Britain, Norway, Poland, Spain, and Germany. The exercise�aimed to work on unit tactics, techniques, and procedures, as well as sharing experiences to strengthen the integration and firepower of NATO allies. The competition was previously part of the 'Iron Spear' military exercise but has now regained its historical name. The winners of the competition will be awarded a special trophy. Canada leads NATO's extended presence battle group in Latvia, which currently consists of more than 1,900 soldiers from Albania, Canada, the Czech Republic, Iceland, Italy, Montenegro, North Macedonia, Poland, Slovakia, Slovenia, and Spain who serve alongside domestic armed forces on a rotating basis. EPA/VALDA KALNINA Dostawca: PAP/EPA.
"La Reppublica" twierdzi, że NATO wyznaczyło "co najmniej dwie czerwone linie" (PAP, PAP/EPA/VALDA KALNINA)

Jak informuje rzymska gazeta, do bezpośredniej interwencji Sojuszu mogłoby dojść w dwóch przypadkach:

  • włączenia się Białorusi w wojnę Rosji przeciwko Ukrainie,
  • albo gdyby Rosja zaatakowała jeden z krajów bałtyckich lub Polskę albo Mołdawię.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kiedyś "Made in Germany" to był synonim kiepskiej jakości - Krzysztof Domarecki w Biznes Klasie

NATO tworzy plany kryzysowe

Dziennik wyjaśnia, że na razie nie istnieją plany operacyjne, które przewidywałyby wysłanie wojsk, ale rozważane są możliwe plany kryzysowe.

W tym kontekście wyznaczono linie graniczne, po przekroczeniu których doszłoby do zaangażowania stron trzecich w wojnę na Ukrainie - zaznaczyła gazeta.

Zarówno oficjele NATO, jak i państw członkowskich Paktu, poważnie traktują zagrożenie ze strony Rosji, podkreślając jednak, że najważniejsze jest odstraszanie potencjalnego agresora. Z tego względu nie tylko powstają plany odpowiadające na najróżniejsze scenariusze, ale też państwa zwiększają wydatki na obronność i inwestują w potencjał militarny swoich armii.

Polska inwestuje w obronność. "Armia, która nie będzie musiała się bronić"

W ostatnim roku wzrost budżetów wojskowych odnotowano na całym świecie. Według Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI) wydatki wojskowe Polski były w 2023 r. o 75 procent wyższe niż rok wcześniej, co było zdecydowanie najszybszym rocznym wzrostem w całej Europie. Łącznie kraje świata wydały w 2023 roku na cele wojskowe 2,443 bln dolarów. Wydatki Polski wyniosły 31,6 mld dolarów i były 14. pod względem wielkości wśród państw świata.

Również podczas przemówienia z okazji święta 3 maja prezydent Andrzej Duda nawiązywał do kwestii zagrożenia ze strony Rosji, podkreślając jednocześnie, że wierzy w to, iż Polska będzie uczestniczyła w odbudowie wolnej Ukrainy, która w przyszłości będzie naszym "dobrze rozwijającym się sąsiadem".

- Ale jakie są nasze obowiązki tu i teraz w Polsce? Umacnianie, modernizowanie naszej armii (...) budowanie bezpieczeństwa. Tak, tym razem, wierzę w to głęboko, robimy to na czas. Polak jest mądry przed szkodą - podkreślił prezydent.

Jak wskazywał, choć rosyjska armia jest "wielka" i "straszna", nie jest dzisiaj tak potężna, "by była w stanie zalać Ukrainę od razu". - Zachód jest nowocześniejszy. Wspólnota, w której my jesteśmy, ma lepszą technologię, wspólnota, w której my jesteśmy, jest bardziej rozwinięta, wspólnota, w której my jesteśmy, jest silniejsza. Musimy się w tej wspólnocie umacniać - mówił prezydent.

Musimy dzisiaj nadal budować polską armię - jako armię nowoczesną, jako armię silną, armię, która potencjalnie będzie w stanie zatrzymać każdego napastnika i dlatego nikt nie odważy się nas zaatakować. To jest najważniejsze zadanie - byśmy mieli taką armię, która nie będzie musiała się bronić - podkreślił Andrzej Duda.

Prezydent dziękował przy tym wszystkim, którzy współtworzą polską armię, w tym szefowi MON - za "spokojne i rozważne współdziałanie", a także "dobre kontynuowanie tego, co zostało rozpoczęte".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło:
PAP