Daniel Obajtek idzie do sądu. Pozywa "Gazetę Wyborczą"
Daniel Obajtek zareagował na publikacje "Gazety Wyborczej" o jego majątku i o niejasnościach z czasów, gdy był wójtem Pcimia. Pozew obecnego prezesa PKN Orlen liczy 123 strony.
O pozwie od Daniela Obajtka poinformował w środę na Twitterze Bartosz Wieliński, wicenaczelny "Gazety Wyborczej", a uwagę na to zwrócił portal Wirutalnemedia.pl. Wieliński podkreślił, że to 63 pozew skierowany wobec "Wyborczej" przez PiS, a także przez powiązane z ugrupowaniem rządzącym podmioty i osoby.
Żadna ze stron nie ujawnia treści pozwu. Wiadomo wyłącznie, że ma 123 strony.
Sprawa Daniela Obajtka ujrzała światło dzienne po publikacji przez "Gazetę Wyborczą" tzw. taśm. Dziennikarze zaczęli również prześwietlać majątek obecnego prezesa PKN Orlen.
Daniel Obajtek nie zaszkodzi Orlenowi. Marek Belka komentuje
To spowodowało, że Obajtek ujawnił swój majątek niektórym przedstawicielom mediów. Wybrani dziennikarze mogli zapoznać się z deklaracjami podatkowymi, a także z umowami pożyczek i kredytów, aktami notarialnymi oraz oświadczeniami majątkowymi. Przedstawiciele mediów mieli możliwość wglądu do dokumentów i robienia notatek. Do kancelarii prawniczej nie zostali zaproszeni dziennikarze kilku mediów (m.in. "Gazety Wyborczej", TVN-u, czy "Newsweeka").
Z udostępnionymi dokumentami zapoznał się m.in. dziennikarz Wirtualnej Polski Mariusz Gierszewski, a szczegółową analizę majątku prezesa Orlenu znajdziecie pod tym linkiem, a także w artykule poniżej.
Na Twitterze natomiast Daniel Obajtek zapowiedział, że wobec dziennikarzy i polityków wyciągnie prawne konsekwencje. "Dość kłamstw GW i polityków opozycji! Z autorami pomówień spotkamy się w sądzie" - napisał. W ostatnich dniach spełnił swoją zapowiedź.