Daniel Obajtek przed komisją śledczą. Zajrzeli do jego notatek. I jest zaskoczenie
Sejmowa komisja śledcza ds. tzw. afery wizowej przesłuchała we wtorek byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka, w wątku dotyczącym inwestycji spółki - Olefiny III i zatrudniania na niej cudzoziemców. Wiadomo, jakie zapiski w notatkach miał były prezes Orlenu.
Komisja śledcza trzykrotnie starała się przesłuchać Obajtka, ale za każdym razem nie stawiał się on na przesłuchanie, tłumacząc to prowadzeniem kampanii wyborczej do PE lub niezawiadomieniem go w sposób skuteczny. Po wyborach do europarlamentu deklarował, że jeśli komisja nadal będzie chciała go wezwać, to chętnie stawi się na przesłuchanie.
Daniel Obajtek przed komisją śledczą
Daniel Obajtek - zgodnie z zapowiedziami - pojawił się we wtorek przed godz. 10 na posiedzeniu komisji. Podczas przesłuchania fotoreporter uwiecznił notatki byłego prezesa Orlenu. W papierach, które przyniósł na przesłuchanie Daniel Obajtek miał ręcznie napisane różne informacje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wyglądają kulisy branży stacji paliwowych? - Adam Sikorski w Biznes Klasie
"Z mocno nieczytelnych zapisków, można wyczytać, że są to słowa: "Kąsaltig gmb" i "Ernst Jank". O co chodzi? Wszystko wskazuje na to, że miało to Obajtkowi ułatwić wymawiane nazw firm w języku angielskim. Jest to więc dopisana przez Daniela Obajtka albo inną osobę, wymowa słów. Obok widać nazwę międzynarodowej korporacji Ernst&Young" - pisze dziennik "Fakt". Według innej interpretacji chodziło o "Kąsalting Grub", co miało być fonetycznym zapisem nazwy firmy Boston Consulting Group.
Obajtek ws. inwestycji Orlenu
W Płocku znajduje się główny zakład produkcyjny Orlenu, największy w Polsce kompleks rafineryjno-petrochemiczny i jeden z największych w Europie. Umowę na budowę tam kompleksu Olefiny III koncern podpisał ze spółkami Hyundai Engineering z siedzibą w Seulu oraz z Tecnicas Reunidas z siedzibą w Madrycie w czerwcu 2021 r.
W Starej Białej pod Płockiem powstało miasteczko pracownicze dla zatrudnionych przy budowie kompleksu Olefiny. Przewodniczący komisji ds. afery wizowej nazwał go "obozem pracy". Daniel Obajtek wskazał, że w takich kontenerach, jakie wykorzystywano pod Płockiem, żyje się "na każdej budowie w Polsce".
- Panie przewodniczący, błagam, niech się pan przestanie kompromitować. Czy jak pan idzie na targ i kupuje owoce, to pyta pan, kto je zbierał? Powinien pan pogratulować nam tej inwestycji i powiedzieć "budujecie silną, zdrową gospodarkę" - odpowiedział Obajtek, który pojawił się na posiedzeniu w charakterze świadka.
W 2023 r., gdy budowa Olefinów III już trwała, w jej pobliżu powstało kontenerowe miasteczko dla pracowników, mogące przyjąć ok. 6 tys. osób. Koncern informował wtedy, że do pracy przy budowie – według danych wykonawcy przedsięwzięcia – są i będą zatrudniani m.in. Koreańczycy, Hindusi, Malezyjczycy, Pakistańczycy, Turcy, Hiszpanie, Filipińczycy oraz obywatele Turkmenistanu.
Sama inwestycja wywołała wiele wątpliwości. Jak pisaliśmy w money.pl przed rokiem, duża obecność cudzoziemców wzbudziła niepokój wśród płocczan.
"Gazeta Wyborcza" i "Uwaga!" TVN przeprowadziły wspólne śledztwo ws. warunków, w jakich żyją i pracują cudzoziemcy. Redakcje informowały, że domy i mieszkania są przepełnione (zamieszkuje je kilkadziesiąt osób) i mowa jest o rzekomych kilkumiesięcznych opóźnieniach w wypłatach, "karach" za choroby, a nawet pracy "na czarno" sześć dni w tygodniu po 10 godzin za stawkę 23 zł.