Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|
aktualizacja

Dino szykuje się na podatek handlowy. Tak chce zminimalizować jego skutki

3
Podziel się:

Nie będzie zmian w formacie sklepów ani w strukturze organizacji, ale spółka będzie się starała zwiększać rentowność - zapowiedział we wtorek prezes Dino Szymon Piduch. W ten sposób polska sieć chce zminimalizować efekty nowej daniny, której los wciąż się waży.

Dino będzie starać się zminimalizować skutki podatku handlowego
Dino będzie starać się zminimalizować skutki podatku handlowego (PAP, Grzegorz Michałowski)

Piduch mówił o potencjalnych skutkach podatku handlowego podczas telekonferencji z inwestorami. - Powinniśmy być w stanie zminimalizować wpływ tego podatku na nasze wyniki - zapewnił prezes, cytowany przez PAP.

- Liczymy, że pozytywne trendy makroekonomiczne będą się utrzymywały także w kolejnych kwartałach, co pozwoli nam na niski, dwucyfrowy wzrost sprzedaży LFL - dodał Piduch. W pierwszych sześciu miesiącach tego roku spółka miała wzrost sprzedaży porównywalnej LFL na poziomie 11,1 proc.

Dino pochwaliło się swoimi wynikami finansowymi za drugi kwartał pierwsze półrocze w poniedziałek. Sieć miała w drugim kwartale tego roku 105,5 miliona złotych zysku netto. Różnica w porównaniu z ubiegłym rokiem jest naprawdę duża. W drugim kwartale 2018 roku Dino miało bowiem 70,5 mln zł zysku. Ten wzrost zaskoczył nawet ekspertów - ekonomiści przepytani przez PAP szacowali, że spółce uda się zarobić w minionym kwartale 98,3 mln zł.

Zobacz także: Obejrzyj też: Zakaz handlu dobija najmniejsze sklepy. Wygrywają giganci

Mocno w górę poszły też przychody - z 1,4 mld złotych w drugim kwartale ubiegłego roku do ponad 1,9 mld złotych w drugim kwartale tego roku.

"Znacząca poprawa przychodów jest wynikiem rozwoju sieci sklepów Dino o nowe placówki oraz wzrostu przychodów w istniejącej sieci sklepów" - wyjaśniła sieć w raporcie finansowym.

Na koniec 2018 roku polska sieć, która rzuca rękawicę portugalskiemu właścicielowi Biedronki, liczyła 977 sklepów. W kwietniu miała ich już ponad tysiąc, a do końca roku chce ich mieć 1,2 tysiąca.

Podatek handlowy rząd przygotował już w 2016 roku, jednak Komisja Europejska zablokowała go, uznając, że jego konstrukcja dyskryminuje większe sieci handlowe. Jednak w maju tego roku Sąd Unii Europejskiej orzekł, że Komisja "popełniła błąd, uznając sporny środek za pomoc państwa".

Po tej informacji rząd planował wprowadzenie podatku nawet od września tego roku. Wyrok nie był jednak ostateczny i prawomocny, bo Komisji Europejskiej przysługiwało od niego odwołanie - i tak też zrobiła. Teraz Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej musi je rozpatrzyć. Od decyzji Trybunału będzie zależało czy i kiedy podatek handlowy zacznie działać.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(3)
Klijent
5 lata temu
Biedronka płaci a Dino nie?
Kroolik
5 lata temu
Mówiąc wprost - podniesiemy ceny i ten podatek zapłacą klienci sklepów. Niech to sobie klienci zapamiętają przy urnach wyborczych.
Kraków
5 lata temu
INTERSPORT akcje już kupować?