Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

"Dobry stół poznaje się po dotyku". Jak powstaje L1, turniejowy stół bilardowy firmy Lissy

0
Podziel się:

Ciężkie, przeciwpożarowe drzwi hali produkcyjnej otwierają się powoli. Wewnątrz czuje się przyjemny, naturalny zapach szlifowanego drewna. Na specjalnych, wielkich rolkach przygotowane jest sukno, w innym miejscu ustawione są kamienne płyty sprowadzane z Włoch. Pracy obrabiarek towarzyszy dźwięk wentylacji wydmuchującej pył i wióry. Kilkunastu pracowników ręcznie wykańcza precyzyjne elementy stołów bilardowych.

"Dobry stół poznaje się po dotyku". Jak powstaje L1, turniejowy stół bilardowy firmy Lissy
(materiał partnera)

Po przejściu ostatecznej kontroli jakości, fabrykę w Błachowie koło Dobrodzienia na Opolszczyźnie, opuści kolejny stół bilardowy, który trafi do klubu, hotelu, domowego salonu, a może nawet biura. Właściciel firmy meblarskiej - Janusz Lissy osobiście sprawdza, czy na wszystkich etapach produkcji są zachowane najwyższe standardy, które przyniosły firmie certyfikaty i wyróżnienia na wielu prestiżowych targach branżowych.

Bilard w sercu zagłębia meblowego

Firma Lissy powstała ponad 25 lat temu jako firma rodzinna.
- Ojciec był inżynierem budownictwa, ale za to dziadek był stolarzem. Przekazał nam wiedzę i tradycje. Początkowo mieliśmy tylko małe pomieszczenia gospodarcze, ale to już wystarczyło do rozpoczęcia produkcji. Po dwóch dekadach rozwoju firmy, wybudowaliśmy dzisiejszy zakład o powierzchni blisko 4 tysięcy metrów kwadratowych. Obecnie pracuje w nim około 40 osób - opowiada Janusz Lissy.

Okolice Dobrodzienia, w których działa firma Lissy, mają długie tradycje stolarskie, sięgające 18. wieku. Wokół miasta funkcjonuje kilkadziesiąt firm meblarskich i stolarni, które są wizytówką tego rejonu. Każda z tych firm szuka własnej specjalizacji. Nie jest to łatwe wśród ostrej konkurencji, ale Januszowi Lissy udało się znaleźć swoją niszę, skupił się na stołach bilardowych. W pracy zawodowej kieruje się dewizą: wyróżnij się albo zginiesz.

Wiedzę na temat stołów bilardowych zdobywał u ekspertów z kontynentalnej Europy Zachodniej, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.

- 26 lat temu remontowałem stoły przywiezione z Niemiec. Odnawialiśmy je od podstaw, naciągaliśmy sukno, naprawialiśmy bandy. Tak zdobywałem know-how. To były czasy, kiedy bilard stawał się coraz bardziej popularny w Polsce. Zaczęliśmy też produkować własne stoły. Skupiliśmy się na stołach do domu, a z czasem wprowadziliśmy stoły z blatami jadalnianymi. Byliśmy praktycznie pierwsi w Polsce - mówi Janusz Lissy.

Na początku nie było łatwo o wykwalifikowanych pracowników. Właściciel firmy musiał uczyć się sam i swój personel. Początkowo zatrudniał jednego pracownika, ale z czasem firma się rozrosła. Udało się wykształcić odpowiednich fachowców, którzy potrafią realizować specjalne zamówienia. Warto dodać, że produkowanie stołów bilardowych jest szczególnie wymagające, bo projekty powstają nie tylko na podstawie oczekiwań klientów, ale muszą też spełnić warunki organizacji certyfikujących, takich jak Europejska Federacja Pool Bilarda.

Filozofia produkcji: wyróżnij się albo...

Firma, która chce przetrwać w warunkach ostrej konkurencji musi być innowacyjna. Nie wystarczy już tylko nowoczesny design mebli. Aby produkować szybko i móc rywalizować cenowo, produkcja musi być zoptymalizowana, dlatego Lissy już kilka lat temu wdrożyło niektóre z założeń systemu zarządzania produkcją Lean Manufacturing.

Przedsiębiorstwo, które celuje w rynki światowe, nie może pozwolić sobie na gorszą jakość. Dla zagranicznych odbiorców liczy się wykonanie, a najwięksi producenci stołów bilardowych (niektóre firmy zostały założone jeszcze w 19. wieku) postawili poprzeczkę bardzo wysoko. Do tego poziomu zbliża się konsekwentnie firma z Błachowa.

- Nasze produkty wyróżniają w skali światowej, niekiedy nawet bardzo. Przykładowo, mamy stół obrotowy, na który dostaliśmy patent na całą Europę. To jest coś, co stworzyliśmy od podstaw - wyjaśnia szef Lissy.

Mimo stosowania zaawansowanych technologii, firma Lissy zachowała najważniejsze etapy produkcji i kontroli w rękach ludzkich.

- Przede wszystkim zwracamy uwagę na szczegóły, jakość obróbki oraz doszlifowywanie ręczne. Ostateczna ocena wykonania stołu opiera się głównie na wrażeniach dotykowych. Jest takie powiedzenie w branży bilardowej, że fachowcy nie oglądają stołów wzrokiem, tylko dotykiem. Nie muszę widzieć stołu, wystarczy, że dotknę jakąś krawędź i mogę stwierdzić, czy spełnia moje wymagania - tłumaczy.

Tradycyjne wartości i kontrola jakości
Stoły bilardowe firmy Lissy powstają zgodnie z wytycznymi Polskiego Związku Bilardowego i normami europejskimi. Firma otrzymała certyfikat jakości potwierdzający, że stoły powstały zgodnie z przepisami.

- Nasza produkcja jest mocno zinformatyzowana. Kiedy już klient wybierze stół, to praktycznie jednym przyciskiem jesteśmy w stanie zamówić materiały u dostawcy i przesłać całą dokumentację na produkcję. Tam z kolei mamy kody kreskowe, dzięki którym wiemy, na jakim etapie produkcji znajduje się każdy stół - mówi Janusz Lissy.

Produkcja stołów bilardowych musi się dzisiaj opierać o najlepszej jakości materiały i akcesoria. Szczególnie, że dużą część sprzedaży stanowi produkcja eksportowa do krajów Europy Zachodniej. Jak mówi Janusz Lissy, obecnie nie można pozwolić sobie na spadek jakości. Dlatego materiały dobierane są bardzo starannie od sprawdzonych producentów. - Począwszy od drewna, które w 80 procentach bierzemy z zagranicy, bo jest lepsze, przez sukno i płyty kamienne, a skończywszy na takich elementach, jak kosze i bandy - dodaje Lissy.

Zawodowi gracze kształtują trendy

Stoły bilardowe budowane są w oparciu o wieloletnie doświadczenia, jednak obecnie nie można rozwijać produktu bez opinii klienta. To właśnie potrzeby i oczekiwania odbiorców wpływają na kształty nowych stołów. Dla takich firm jak Lissy, sposobem przyciągnięcia profesjonalnych graczy jest organizowanie własnych turniejów.

- Byliśmy jedną w pierwszych firm budujących stoły bilardowe w Polsce. Kiedyś organizowaliśmy własne zawody. Pierwszy turniej o puchar kobiet był organizowany właśnie na naszych stołach. Również rozgrywki bilardowej Ekstraklasy odbywają się na naszych stołach w Kielcach, Niemodlinie i Gdańsku. Jedną z nagród jest turniejowy stół L1 - dodaje właściciel.

Stoły bilardowe nie mogą być tylko produktem wyobraźni projektanta. Muszą nadążać za trendami, nowinkami technologicznymi i innowacjami w zakresie stosowanych materiałów. Najbardziej opiniotwórczymi klientami są profesjonalni gracze w bilard, ponieważ spędzają przy stołach wiele godzin.

Polscy zawodnicy - jedni z najlepszych w Europie - mają bardzo dobre zdanie na temat stołów Lissy. - Rozmawiałem z wielokrotnym mistrzem świata Bogdanem Wołkowskim, który jest specjalistą w trikach na stołach bilardowych. Miał okazję grać na turniejowym stole bilardowym L1, to nowość 2019, i jak się wyraził: ‘stół bardzo dobrze skacze’ - opowiada właściciel firmy meblarskiej. W żargonie profesjonalnych graczy oznacza to, że na tym stole można uderzać bile w taki sposób, aby przeskakiwały nad innymi.

Jak powstał L1 - flagowy turniejowy stół bilardowy

Co było najważniejsze podczas projektowania turniejowego stołu bilardowego L1? Jest on modelem zbudowanym w firmie Lissy, jako stół typowo turniejowy na rozgrywki bilardowej ekstraklasy w roku 2019, organizowane przez Polski Związek Bilardowy.

Janusz Lissy wyjaśnia, że to stół stworzony specjalnie pod wymagania, które określa Ekstraklasa bilardowa.

- Dlatego normy powstania były bardzo wysokie. To jest bardzo trudny turniejowy stół bilardowy. Zrobiliśmy najmniejsze łuzy dopuszczalne normą. Dodaliśmy kamienną płytę grającą o grubości 3 cm, która jest bardzo dobra, jeśli zawodnik chce uderzyć bilę tak, aby podskoczyła. Bandy i kosze są najwyższej jakości. Wszystkie elementy, których użyliśmy do budowy tego stołu są również używane przez najlepszych producentów na świecie - tłumaczy przedsiębiorca.

Drapieżnego charakteru dodają stołowi L1 ekspresyjne kolory: czerwony i czarny, lakierowane na połysk. Na stół produkowany w rozmiarze 9ft naciągnięto sukno turniejowe Simonis Champion (niebieskie). Ten prestiżowy stół bilardowy Lissy jest bardzo stabilny dzięki konstrukcji stalowej obciążonej grubą płytą kamienną. Optymalne warunki gry można osiągnąć tylko na prawidłowo wypoziomowanym stole, dlatego ustawienie L1 reguluje się na 6 stopkach, z kolei regulowanie górne tzw. precyzyjne, jest możliwe dzięki śrubom. Stół został wykonany zgodnie z normami Europejskiej Federacji Pool Bilarda.

Zawodowcy lubią go, bo jest ‘trudny’

Współpraca z klubami bilardowymi trwa blisko ćwierć wieku. W tym czasie, firma Lissy zebrała masę opinii od amatorów i zawodników profesjonalnych. Co jest najważniejsze dla klientów?

- Gracze zwracają uwagę, żeby bandy dobrze odbijały. Poza tym, stół musi być stabilny w trakcie turnieju i nie może osiadać. W przypadku L1 konstrukcja stalowa uniemożliwia jakiekolwiek osiadanie. Poziomowanie stołu przewidziano aż w 24 miejscach. Na takie szczegóły zwracają uwagę zawodnicy. Jednocześnie chwalą stół turniejowy L1 za to, że jest bardzo trudny - dodaje z dumą producent stołów bilardowych.

L1 to nie tylko sprzęt turniejowy przeznaczony dla ligowych zawodników. Sprawdzi się również jako stół do klubów bilardowych, gdzie bardziej zaawansowani amatorzy będą mogli przetestować swoje umiejętności. To ciekawa propozycja dla tych, którzy chcieliby zainwestować w branżę bilardową i otworzyć typowy klub bilardowy, czy chociażby ustawić taki stół w hotelu lub restauracji. Warto dodać, że marka Lissy dba również o swoją promocję tworząc kluby patronackie, w których instalowane są stoły bilardowe z Błachowa.

Znamy oczekiwania zawodowców, a czego szukają klienci indywidualni? Z doświadczeń firmy wynika, że cenią wielofunkcyjność mebli. Stąd marka Lissy kładzie duży nacisk na rozwijanie konstrukcji domowych i biurowych. Klientelą są nowoczesne firmy, wzorujące kulturę pracy na kalifornijskich start-upach, szukają sposobów na przyciągnięcie młodych, świetnie wykształconych pracowników, którzy cenią swobodę i relaks sprzyjające produktywności. Bilard w firmie doskonale integruje zespoły ludzi i pomaga odprężyć się po pracy przy komputerze.

Udomowiliśmy stół bilardowy

Obecnie w Polsce zainteresowanie bilardem nie przypomina już tego z początku lat 90. Kluby bilardowe nie powstają jak “grzyby po deszczu”. Dlatego firma z Błachowa musiała przełamać schemat dotychczasowego modelu biznesowego i designu. Postanowiła wygenerować i zaspokoić nowy trend.

- Teraz mamy bilard w różnych postaciach. Promujemy go w domach, w różnych pomieszczeniach. Możemy go mieć w kuchni, gdzie stół bilardowy, po nałożeniu blatów może być jednocześnie stołem biesiadnym. Coraz częściej zamawiane są też stoły bilardowe, które służą jako stoły konferencyjne w firmach. Pojawiła się kolejna nisza. Mianowicie więcej ludzi pracuje w domu, w którym mają wydzielone gabinety. Gdy robią przerwę od pracy, lubią odprężyć się przy grze w bilard - wyjaśnia Janusz Lissy.

Właściciele domów szukają również zagospodarowania przestrzeni w piwnicy albo na strychu. Z kolei inni, kupują ogrodowe stoły bilardowe. Jeśli ktoś nie ma wystarczającej przestrzeni w domu, odporny na warunki atmosferyczne zewnętrzny stół bilardowy, wydaje się ciekawym rozwiązaniem na plenerowe przyjęcia.

Jak mówi przysłowie: "szewc bez butów chodzi". To powiedzenie sprawdza się w przypadku właściciela firmy Janusza Lissy, który przyznaje, że obecnie gra w bilard bardzo mało. Ma jednak stół w domu i widzi zachowania gości, kiedy przychodzą znajomi i rodzina. W takich chwilach, stół bilardowy jest najbardziej oblężonym miejscem, a wbijanie kolorowych bil do łuz staje się najpopularniejszą grą bez względu na wiek. - Można powiedzieć, że udomowiliśmy stół bilardowy - dodaje

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Artykuł sponsorowany
KOMENTARZE
(0)