Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|
aktualizacja

Drogi ekspresowe i autostrady opóźnione. Sprawdziliśmy, które trasy zostaną otwarte w najbliższym czasie

209
Podziel się:

W tym roku kierowcy powinni skorzystać z blisko pół tysiąca kilometrów nowych tras. Powinni, bo kilka kluczowych odcinków ma spore opóźnienia. I już jest pewne - braków nie uda się nadrobić.

Blisko pół tysiąca kilometrów nowych dróg - tyle mieli dostać kierowcy w 2019 roku. Ale będzie mniej.
Blisko pół tysiąca kilometrów nowych dróg - tyle mieli dostać kierowcy w 2019 roku. Ale będzie mniej. (GDDKiA)

Zgodnie z harmonogramem w 2019 roku do dyspozycji kierowców oddanych zostanie 490 km nowych dróg. Warunki są dwa: pogoda oraz brak innych nieprzewidzianych sytuacji. Mowa między innymi o porzuconych lub opóźnionych kontraktach. Pogoda na razie sprzyja. Problemem są za to wykonawcy, którzy rezygnują z budowy.

Już dziś wiadomo, że części planów Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie uda się zrealizować. Powód? Wielomiesięczne opóźnienia w pracach.

Do czerwca w Polsce przybędzie 53 km dróg szybkiego ruchu. W sumie do końca 2019 roku kierowcy powinni zyskać niemal pół tysiąca kilometrów nowych odcinków. Sprawdź, które nowe trasy otworzą się w najbliższym czasie.

Zobacz także: Obejrzyj: Firmy uciekają z placów budowy nowych dróg

Problemy z wykonawcami

Problematyczne są trzy trasy. To m.in. trzy odcinki trasy szybkiego ruchu S5 z Poznania przez Bydgoszcz do okolic Grudziądza, fragment autostrady A1 koło Częstochowy i ostatni odcinek trasy S3 ze Szczecina do Legnicy.

W przypadku S5 w okolicach Poznania termin zakończenia prac przypada na jesień tego roku. Tymczasem główny wykonawca - włoska firma Pizzarotti - ukończyła projekt tylko w około 40 procentach.

Nie byłoby w tym nic dramatycznego, gdyby nie fakt, że wykonawca po prostu zrezygnował z prac. Na budowach nic się nie dzieje, nie ma maszyn, nie ma pracowników. Pojawili się za to kontrolerzy.

Na przełomie czerwca i lipca przejezdna miała być trasa S3 na odcinku pomiędzy Polkowicami a Lubinem. Miała, bo na pewno nie będzie.

I tutaj wykonawca - firma Salini - nie realizuje robót. Maszyny zjechały z budowy, pracownicy zniknęli. Zaledwie 14-km odcinek jest kluczowy - w zasadzie zamknąłby budowę S3 od Szczecina do Legnicy. Budowlańcom zostałoby tylko wykończenie mostu na Odrze (według planów gotowy będzie pod koniec sierpnia tego roku) i cała trasa z południa na północ Polski gotowa.

Kolejny problem jest na autostradzie A1. Tutaj wykonawca - również Salini - nie chciał kontynuować prac i liczył na renegocjację kontraktów. Włosi odpowiadali za budowę odcinka od węzła "Częstochowa Północ" do "Częstochowa Blachownia". To znaczna część obwodnicy miasta. Bez jego otwarcia autostrada A1 nie będzie kompletna.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad jeszcze przed długim weekendem majowym zdecydowała, że Salini ani na S3, ani na A1 już nic nie zrobi. Wykonawca stracił kontrakt. GDDKiA jest przekonana, że obie trasy uda się dokończyć w przyszłym roku.

Jan Krynicki, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, nie chce jednak mówić o żadnych konkretnych terminach.

To nie jest pierwszy utracony przez Salini kontrakt w Polsce. W ubiegłym roku wykonawca zwijał się z budowy obwodnicy Marek na trasie S8.

Autostrada A1 to autostradowy kręgosłup Polski. Docelowo połączy Pomorze z czeską granicą. Obecnie oddane do użytku są z dwa fragmenty trasy. Dłuższy - od węzła Gdańsk Południe do węzła Tuszyn (blisko 340 km) oraz krótszy - od Pyrzowic do granicy z Czechami (około 92 km). Brakuje właśnie części "środkowej". Zgodnie z zapowiedziami autostradą w około 5 godzin będzie można przejechać z Gdańska do granicy z Czechami. Stanie się to jednak dopiero w 2022 roku.

- Przy podpisywaniu umów podawana jest zawsze data umowna, wynikająca z terminów kontraktu. Ostateczna data oddania inwestycji do użytku może się jednak zmienić za sprawą nieprzewidzianych okoliczności niezależnych od wykonawcy, jak i zamawiającego. Takimi okolicznościami mogą być np. dodatkowe prace archeologiczne, odmienne niż zakładano w projekcie warunki hydrogeologiczne, złe warunki pogodowe uniemożliwiające wykonywanie robót, czy też rozszerzenie zakresu robót - wyjaśnia money.pl Jan Krynicki.

- Każda z realizowanych inwestycji jest objęta nadzorem, a GDDKiA wykorzystuje wszelkie dostępne zgodnie z kontraktami środki mobilizujące wykonawców, o ile występują opóźnienia względem harmonogramów i wynikają z ich winy. Na przykład ze złej organizacji placu budowy, w tym zbyt małej mobilizacji sprzętu i kadry - dodaje. Czasami jednak mobilizacja to za mało.

Nowe trasy już gotowe

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ma więcej szczęścia na innych odcinkach.

Na mapie uwzględnilliśmy jedynie odcinki dróg, które są już w budowie lub na których realizację została podpisana umowa. Nie są zatem pokazane drogi, które są dopiero w planach lub zostały niedawno zapowiedziane. Stan dróg aktualny na dzień 25 kwietnia 2019 roku.

Z nowych kilometrów drogi cieszyć się będą np. przejeżdżający S51. Do czerwca będzie można w całości przejechać się na odcinku Olsztyn Wschód - Olsztyn Południe (węzeł Jaroty) - Olsztyn Wschód. To bardzo dobra informacja dla jadących na przykład na Mazury. Prace w tym miejscu są już na ostatniej prostej.

Budowana w ciągu drogi S51 obwodnica Olsztyna o długości 16 km omija miasto od południowo-wschodniej strony, od węzła Olsztyn Południe do węzła Olsztyn Wschód. W lutym przejezdny był już odcinek pomiędzy węzłami Olsztyn Wschód i Olsztyn Jaroty. W budowie pozostaje jeszcze część pomiędzy węzłami Olsztyn Południe i Olsztyn Jaroty. Termin zakończenia prac na całej obwodnicy wypada na połowę czerwca. Wtedy będzie otwarty również węzeł Pieczewo - ostatni brakujący element.

Co ciekawe, pierwsze zaplanowane w tym roku otwarcia są już za nami.

W pierwszych ciepłych dniach tego roku do użytku oddana została też obwodnica Suwałk, czyli 12,8 km drogi S61. Obwodnica wyprowadza z miasta ruch samochodów ciężarowych. Droga omija Suwałki od zachodu i północy.

Kierowcy mogą również "powąchać" przejezdną część fragmentu drogi S6. Pomiędzy Goleniowem a Nowogardem ruch był już możliwy w pierwszą niedzielę kwietnia. Jak informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, na odcinku od Glewic do węzła Osina jest to jeszcze ruch po jednej jezdni (na której obowiązuje zakaz wyprzedzania), ale pozostała część odcinka jest już dwujezdniowa. Całość odcinka z dwoma jezdniami i bez ograniczeń ma zacząć funkcjonować od tego miesiąca. Do tego czasu można spodziewać się czasowych utrudnień - i częstej zmiany w organizacji ruchu. To jednak oznacza ostatnie roboty wykończeniowe.

Obecnie trwa budowa 6 odcinków drogi S6 od Goleniowa do Koszalina (wraz z częścią obwodnicy Koszalina i Sianowa). Odcinek Goleniów-Nowogard o długości 19,8 km to pierwszy odcinek przewidziany do udostępnienia dla ruchu kierowcom w całości.

Koniec "gierkówki"

Wiele dzieje się również na drodze S8 na południe od stolicy. A to istotna informacja dla jadących na Mazury, którzy pamiętają jeszcze dawną "gierkówkę" - bo tak nazywany był ten odcinek. Pod koniec kwietnia został otwarty węzeł Nadarzyn w ciągu S8 na odcinki Przeszkoda - Paszków. Można tam zjechać i wjechać na S8 w kierunku Warszawy i Wrocławia.

Cała trasa na odcinku od Radziejowic do Paszkowa nie jest jeszcze gotowa. A to oznacza korki i utrudnienia dla wjeżdzających do stolicy i kierujących się dalej - na północ Polski. To jednak tylko tymczasowy stan, pod koniec wakacji droga ma być już w całości przejezdna.

W tej chwili na S8 pomiędzy Radziejowicami a Żabią Wolą kierowcy mogą się poruszać dwoma pasami ruchu na jezdni w kierunku Warszawy. Na jezdni przeciwnej, czyli w stronę Wrocławia, kierowcy jadą jednym pasem ruchu. Planowany termin zakończenia prac na odcinku Radziejowice - Przeszkoda (o długości 9,9 km) to lipiec tego roku. Dokładny termin to 15.07.2019.

Jeszcze w grudniu - tuż przed Bożym Narodzeniem - drogowcy udostępnili dalszą część tej trasy - od Przeszkody w stronę Paszkowa (do właśnie otwartego węzła Nadarzyn). W obu wypadkach oddanie tras nie zakończy inwestycji - drogowców będzie można zobaczyć jeszcze przez jakiś czas podczas prac na poboczach dróg, ale to nie wpłynie na przejezdność przez trasę.

Poniżej pełna lista dróg ekspresowych i autostrad, które - według planów - mają być oddane kierowcom jeszcze w 2019 roku.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(209)
POLAK
5 lata temu
a co z koleją tam się kompletnie nic nie robi a możnaby zelektryfikować uruchomić stare połączenia aby do końca ich nie rozkradli.ALBO CHODZI O TO ABY WSZYSTKO CO ZBUDOWANO TERAZ ZOSTAŁO ROZKRADZIONE!!!!!!!!
Smok
5 lata temu
Nic w informacji o "polskiej drodze hańby i wstydu" na A 18 w kierunku Berlina pozostaje ok. 70 km odcinek lewej nitki do Berlina. Obraz i stan drogi jest tragiczny i tym witamy podróżujących z UE. Wstyd i hańba dla GDDKiA!!!
wk
5 lata temu
w Uni maja kase na Lbgt a nie maja na drogi
watson
5 lata temu
wszystkie firmy wloskie wyrzucic z Polski. makaroniarze tylko zadac potrafia, a budowac wcale, nietylko ich wyrzucic ale i kary potezne nalozyc
Hddu
5 lata temu
Sallini powinna mieć zakaz uczestniczenia w przetargach na 10 lat...
...
Następna strona