Drogi prąd skieruje pociągi na bocznicę. Przewoźnicy chcą limitowania cen energii
Europejscy przewoźnicy kolejowi domagają się limitowania cen energii. Jej koszty mogą doprowadzić wiele firm do bankructwa – pisze "Puls Biznesu". Europejskie stowarzyszenie wystąpiło już do Komisji Europejskiej z takim apelem. Skutkiem podwyżek mogą być wyższe ceny biletów kolejowych albo cięcia w rozkładach.
Europejskie Stowarzyszenie Kolejowych Przewoźników Towarowych (European Rail Freight Association – ERFA) opublikowało list z apelem do Komisji Europejskiej o wdrożenie rozwiązań, które umożliwią obniżenie cen energii elektrycznej dla kolei.
"Wobec bezprecedensowego wzrostu cen energii elektrycznej apelujemy do Komisji Europejskiej o ustanowienie limitów cen energii na cele trakcyjne, a w sytuacji ewentualnych niedoborów o uznanie kolei za gałąź strategiczną dla gospodarki i zapewnienie jej priorytetu w dostępie do energii" – powiedział Michał Litwin, dyrektor generalny Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych i członek zarządu European Rail Freight Association (ERFA).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chiński pociąg magnetyczny. Przekracza prędkość 600 km/h
Wysokie ceny prądu to droższe bilety albo cięcia w rozkładach jazdy
Prezes Fundacji ProKolej Jakub Majewski zauważył w rozmowie z "PB", że ograniczenie cen energii jest niezbędne nie tylko w segmencie przewozów towarowych, ale też w całym transporcie publicznym. Jego zdaniem skutkiem drastycznego wzrostu cen energii może być podwyżka cen biletów od przyszłego roku nawet o 50 proc.
Gazeta wskazuje, że alternatywą dla wyższych cen biletów jest cięcie kosztów przez przedsiębiorców i ograniczanie siatki połączeń. Obie informacje są fatalne dla pasażerów, bo w ostatnich miesiącach, m.in. z powodu wysokich cen paliw, coraz częściej wybierali kolej – stwierdza dziennik.