Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Witold Ziomek
|
aktualizacja

Falenta nie będzie przesłuchany w sprawie listu do prezydenta

97
Podziel się:

Marek Falenta nie będzie przesłuchany w sprawie listów przesłanych m.in. do prezydenta i premiera, z których wynika, że osoby powiązane z PiS wiedziały o zainstalowanych w jego restauracjach podsłuchach - pisze "Rzeczpospolita".

Marek Falenta trzykrotnie wnioskował o ułaskawienie.
Marek Falenta trzykrotnie wnioskował o ułaskawienie. (East News, Tomasz Radzik)

Za zlecanie kelnerom nagrywania rozmów polityków Marek Falenta został skazany na 2,5 roku więzienia.

Biznesmen ukrywał się w Hiszpanii i próbował uniknąć kary, został jednak zatrzymany przez tamtejszą policję.

Jeszzcze przed zatrzymaniem Falenta napisał listy do najważniejszych osób w Państwie, w tym m.in. do prezydenta Andrzeja Dudy listy z których wynika, że o aferze podsłuchowej wiedziały osoby powiązane z PiS. Co więcej, Falenta miał być przez nie zachęcany do kontynuowania podsłuchów, aby obalić rząd PO-PSL.

Falenta podał w listach szczegóły i daty spotkań. Pojawiają się w nich także nazwiska dziennikarzy powiązanych z TVP i "Gazetą Polską".

Jak pisze "Rzeczpospolita", prokuratura nie ma jednak zamiaru ponownie przesłuchiwać Falenty, bo śledztwo może zaszkodzić wynikom październikowych wyborów.

Biznesmen został wezwany na przesłuchanie, ale pytania o treść listów i dowody na przedstawione w nich tezy nie padły.

Zobacz także: Oglądaj też: Sprytny ruch Giertycha ws. Marka Falenty. Bartłomiej Sienkiewicz reaguje

"Dziś prokuratura w odpowiedzi na pytania "Rzeczpospolitej" zapewnia, że to właśnie wtedy Marek Falenta powinien pokazać dowody. A z tej okazji nie skorzystał" - czytamy w dzienniku.

Nie będzie też śledztwa w sprawie "zorganizowaneh grupy przestępczej", którego domagał się mec. Roman Giertych. Prokuratura odmówiła podjęcia umorzonego cztery lata temu postępowania.

Jak pisze "Rzeczpospolita", do podjęcia sprawy potrzeba nowych dowodów, a tych nie ma.

W okresie od lipca 2013 do czerwca 2014 roku w warszawskich restauracjach podsłuchano i nagrano ponad 700 godzin prywatnych rozmów polityków, biznesmenów oraz funkcjonariuszy publicznych. Wynikiem upublicznienia części tych rozmów była tak zwana afera podsłuchowa.

Ujawnione w mediach nagrania z 80 spotkań wywołały kryzys w rządzie Donalda Tuska. Wśród nagranych byli, prócz czołowych polityków PO i lewicy, także szefowie NBP, NIK, CBA, BOR, Orlenu oraz znani polscy biznesmeni: Jan Kulczyk i Leszek Czarnecki.

Na taśmach Falenty znalazł się również obecny premier Mateusz Morawiecki - o czym pisaliśmy w money.pl . Rozmówcami ówczesnego prezesa BZ WBK byli: prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło oraz prezes PGE Krzysztof Kilian i jego zastępczyni, Bogusława Matuszewska.
Falenta nie przyznał się do winy. Wraz z nim na więzienie został skazany też jeden z nagrywających kelnerów. Ale on otrzymał wyrok w zawieszeniu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(97)
Lemingi ???
5 lata temu
Czemu falenty w sądzie broni ćwiakalski, minister sprawiedliwości w rządzie Tuska ???
dsfs
5 lata temu
Bo prawo jest dla innych nie dla PiSu !!!!
Polak
5 lata temu
Wiadomo może rzeczywiście ma jeszcze jakieś taśmy.Pan Falenta posiedzi do wyborów po wyborach dostanie kaske z podatków i dożywotni zakaz powrotu do kraju i znowu będą krzyże nosić i głosić wszystkim Winna Tuska
Czy
5 lata temu
Wyszlo Szydlo z worka- Falenta te podsluchy zalozyl razem z rosyjskim FSB aby obalic w polsce demokratyczny rzad PO-PSL
Jacek-3
5 lata temu
To doprawdy niespodzianka.
...
Następna strona