Ferrari notuje wzrost zysku netto. Nowe modele i przełomowe plany
Pierwszy kwartał roku przyniósł Ferrari znakomite wyniki. Włoski producent luksusowych samochodów zanotował wzrost zysku netto o 17 proc., osiągając poziom 412 milionów euro. Sprzedaż napędzały głównie modele Ferrari Roma Spider i 296 Gts. Firma zapowiada również premierę swojego pierwszego w pełni elektrycznego samochodu.
Benedetto Vigna, dyrektor generalny Ferrari, określił pierwszy kwartał jako "kolejny wspaniały początek roku". Wyniki finansowe przekroczyły oczekiwania dzięki zwiększonym dostawom oraz lepszemu mixowi produktowemu i personalizacjom. Firma przewiduje, że roczne przychody utrzymają się powyżej 7 miliardów euro, a skorygowana marża wyniesie co najmniej 2,68 miliarda euro, pomimo wprowadzenia nowych ceł, które wpłyną na podwyżkę cen na rynku amerykańskim.
"Nasza strategia stawiająca na jakość przychodów ponad wolumen ponownie się sprawdza. Kontynuujemy wzbogacanie naszej oferty produktowej, zgodnie z naszymi planami, wprowadzając sześć nowych modeli w ciągu roku, w tym 296 Speciale i Roma Spider" - wyjaśnia Vigna. Jednocześnie zapowiada, że Ferrari elektryczne będzie "arcydziełem technologii, designu i unikalnych cech".
Imponujące wyniki finansowe i nowa strategia
W pierwszym kwartale Ferrari osiągnęło przychody netto w wysokości 1,79 miliarda euro, co oznacza wzrost o 13 proc. w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego. Całkowita liczba dostarczonych samochodów wyniosła 3593 jednostki (o 33 więcej niż rok wcześniej). Zysk operacyjny (EBIT) wzrósł o 22,7 proc. do 542 milionów euro, z marżą operacyjną na poziomie 30,3 proc. Firma kontynuuje strategię redukcji zadłużenia, które spadło ze 180 milionów euro na koniec grudnia do 49 milionów euro na koniec pierwszego kwartału. Te wyniki spowodowały wzrost akcji spółki na giełdzie o 2 proc.
Rozkład geograficzny dostaw odzwierciedla strategię Ferrari mającą na celu zachowanie ekskluzywności marki. Region EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka) zanotował wzrost o 128 jednostek, a Ameryki o 25 jednostek. Tymczasem w Chinach kontynentalnych, Hongkongu i Tajwanie nastąpił spadek o 80 jednostek, a w regionie Azji i Pacyfiku o 40 jednostek. Vigna wyjaśnił, że model 12-cylindrowy został mocno dotknięty podatkami w Chinach, ale "inny model, który zaprezentujemy w tym roku, będzie bardziej odpowiedni dla tego rynku".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mocne słowa szefa firmy budowlanej. "Ja już się poddałem"
Nowe modele i strategia elektryfikacji
Wzrost sprzedaży w pierwszym kwartale był napędzany przez modele Ferrari Roma Spider i 296 Gts, a także rodzinę Sf90 XX oraz SUV-a Purosangue. W ciągu kwartału zwiększyły się dostawy modelu 12Cilindri i rozpoczęły się pierwsze dostawy 12Cilindri Spider. Sprzedaż modelu 296 Gtb spadła, Sf90 Spider zbliża się do końca cyklu życia, a dostawy 812 Competizione A zostały zakończone. Dostawy Daytona SP3 nieznacznie spadły w porównaniu do roku poprzedniego, zgodnie z planami.
Wśród dostarczonych w pierwszym kwartale produktów znalazło się osiem modeli z silnikiem spalinowym (ICE) i pięć modeli hybrydowych, stanowiących odpowiednio 51 proc. i 49 proc. całkowitych dostaw. Firma zapewnia, że dostawy pokryją zapotrzebowanie na cały rok 2025 i 2026 dzięki modelom 12 Cilindri Coupé i Spider.
Odnośnie wpływu ceł na działalność firmy, Vigna podkreślił: "do tej pory nie widzimy konkretnego wpływu ceł, ale pozostajemy czujni. Klienci docenili fakt, że od razu jasno zakomunikowaliśmy nasze decyzje handlowe, wyjaśniając, co chcemy zrobić z naszym wkładem w tę podwyżkę cen". Dodał również, że "nie chcemy, aby klienci płacili za wszystkie" podwyżki związane z cłami, precyzując, że "niektóre modele nie będą miały podwyżek, dla innych będzie to maksymalnie 10 proc.".