Mecenas Karolina Pilawska z Kancelarii Pilawska Zorski Adwokaci wskazuje, że grudzień 2023 r. będzie przełomowy dla całego środowiska frankowego i bankowego w Polsce. Wszystko z powodu dwóch wyroków, które wyda TSUE w polskich sprawach frankowych. Odpowiedzą one na kluczowe pytania dotyczące rozliczeń kredytobiorców z bankami. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ma wydać wyroki 7 i 14 grudnia 2023 roku.
Zaznaczyła, że jeżeli TSUE w obu sprawach wyda korzystne dla frankowiczów wyroki, to spory w tzw. sprawach frankowych "wejdą na zupełnie inny poziom, a kredytobiorcy zyskają potężną broń".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Może nas czekać frankowe trzęsienie ziemi" - pierwszy wyrok zapadnie 7 grudnia
Zdaniem mecenas Pilawskiej "sektor bankowy może mieć uzasadnione obawy, że roszczenia o zwrot kapitału w niektórych przypadkach mogą zostać uznane za przedawnione, szczególnie w sprawach, gdzie pozwy zostały wniesione do sądów kilka lat temu". - Może nas czekać frankowe trzęsienie ziemi — podkreśliła.
Pilawska oczekuje też na rozstrzygnięcie kwestii zasadności stosowania zarzutu zatrzymania oraz roszczeń odsetkowych. W jej opinii z punktu widzenia kredytobiorców mają one równie istotne znaczenie, jak samo przedawnienie.
Pierwszy z wyroków ma zapaść 7 grudnia 2023 roku. W tej sprawie Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia zadał 4 pytania prejudycjalne. Pierwsze oraz trzecie pytanie odnoszą się do oświadczeń o skutkach nieważności umowy kredytu, które polscy frankowicze od dłuższe czasu są zobowiązani składać przed sądem, aby potwierdzić swoją wolę uznania umowy kredytu za nieważną — zaznaczyła Pilawska.
Jak jednak wskazuje mecenas, najważniejsze pytanie nr 2 dotyczy terminu przedawnienia roszczeń o zwrot kapitału. Dokładnie chodzi o to, czy termin te powinien być liczony od momentu złożenia przez kredytobiorcę oświadczenia o tym, że chce on, aby jego umowa kredytu została uznana przez sąd za nieważną. Jak wskazała, jeżeli TSUE uzna, że liczenie przedawnienia od tego terminu jest całkowicie błędne i powinien być on liczony od doręczenia odpisu pozwu do banku, to "sektor bankowy znajdzie się w ogromnych tarapatach".
Może się bowiem okazać, że w wielu przypadkach roszczenie banku o zwrot kapitału będzie przedawnione i bank nie będzie się mógł skutecznie domagać od kredytobiorcy jego zwrotu – podkreśliła mecenas.
W odniesieniu do pytania 4. TSUE ma odpowiedzieć, czy w przypadku uznania umowy kredytu za nieważną kredytobiorca ma prawo żądać wzrostu wszystkich wpłaconych do banku kwot z tytułu rat kapitałowo (odsetkowych, prowizji, innych opłat i kosztów) czy też jego żądanie powinno być obniżone o wartości odsetek kapitałowych, które przysługiwałyby bankowi od kredytobiorcy, gdyby umowa kredytu hipotetycznie była ważna.
Ustawa frankowa. Jest deklaracja rządu
Drugi wyrok zapadnie 14 grudnia 2023 roku
Kolejny wyrok ma zapaść 14 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zadał 5 pytań prejudycjalnych. Jak poinformowała mecenas w pytaniu 1., TSUE ponownie pochyli się nad roszczeniami banku o zwrot kapitału i terminem liczenia ich przedawnień.
Drugie pytanie będzie natomiast dotyczyło tego, czy bank – mając świadomość, że w proponowanych przez niego klientom umowach znajdują się klauzule niedozwolone – powinien czekać na oświadczenie kredytobiorcy o skutkach nieważności, czy może jednak wcześniej powinien podjąć jakieś działanie, np. wysyłając wezwanie do zapłaty.
Oceniła, że odpowiedź TSUE będzie miała "ogromne przełożenie na kwestię terminu przedawnienia roszczeń banków o zwrot kapitału". Zgodnie bowiem z przepisami dla początku biegu terminu przedawnienia roszczeń przedsiębiorcy istotne jest, kiedy mógł wezwać konsumenta do zwrotu świadczenia. W przypadku braku takich działań ze strony banku powinno mieć to przełożenie właśnie na początek biegu terminu przedawnienia i potencjalne ustalenie, że do przedawnienia roszczeń banku doszło.
Pytanie 3 – przekazała ekspertka – dotyczy kwestii przedawnienia, przy czym dotyczy wprost powiązania terminu przedawnienia kredytobiorcy i banku. Podała, że polski sąd pyta TSUE, czy termin przedawnienia roszczeń kredytobiorcy może rozpocząć swój bieg wcześniej niż termin przedawnienia roszczenia banku, powołując się na przypadku, w których cześć roszczeń konsumenta przedawniła się, zanim zdecydował się pozwać bank.
Dodała, że w pytaniach 4 i 5 powinniśmy uzyskać odpowiedź na zasadność ponoszenia przez bank zarzutu zatrzymania i wpływ takiego zarzutu na naliczanie odsetek za opóźnienie należnych kredytobiorcom od banków. Wyjaśniła, że zarzut zatrzymania sprowadza się do tego, że bank zabezpiecza się na wypadek wygrania przez kredytobiorcę sprawy sądowej i zastrzega sobie, że dokona rozliczenia z kredytobiorcą tylko wtedy, jeżeli ten kredytobiorca zaofiaruje mu lub zabezpieczy zwrot kwoty udostępnionego kapitału.