Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Fundusz Sprawiedliwości. Ratunek dla pokrzywdzonych

Podziel się:

Liczba osób pokrzywdzonych przestępstwem w 2017 r. wyniosła około 220 tys., z czego około 8 proc. stanowiły dzieci. Większość z nich odczuwa skutki pokrzywdzenia latami. Często skutki psychiczne i fizyczne przestępstw mogą być bardzo rozciągnięte w czasie lub pojawić się wiele lat po zaistnieniu przestępstwa. Dlatego Fundusz Sprawiedliwości udziela kompleksowej pomocy na wielu płaszczyznach.

Fundusz Sprawiedliwości. Ratunek dla pokrzywdzonych
(Materiały prasowe)

Rozmowa z dr. Marcinem Romanowskim, pełnomocnikiem ministra sprawiedliwości ds. Funduszu Sprawiedliwości

Kiedy Fundusz Sprawiedliwości zaczyna nieść pomoc osobie pokrzywdzonej?

Marcin Romanowski: Dopiero w ostatnim momencie: wtedy gdy osoba pokrzywdzona zwraca się do Funduszu o pomoc.

Jak można was znaleźć?

W tej chwili funkcjonuje 39 ośrodków pomocy. Docelowo powinno ich powstać 60. Pełna sieć działająca na szczeblu regionalnym powinna być gotowa w ciągu najbliższych miesięcy. Pracę ośrodków uzupełnia aż 337 punktów lokalnych. To właśnie w tych miejscach jest świadczona pomoc prawna dla osób pokrzywdzonych przestępstwem. Wystarczy się do nas zgłosić: przyjść, zadzwonić, napisać maila. Na początku odbywa się spotkanie z osobą pierwszego kontaktu. Sytuacja pokrzywdzonego jest wstępnie analizowana i jeżeli przestępstwo jest uprawdopodobnione – to niekoniecznie musi być dokument, choć wyrok sądowy czy pismo z prokuratury są pomocne – Fundusz Sprawiedliwości, zgodnie ze swoją ideą, jak najszybciej udzieli pomocy.

Na jakie wsparcie ze strony Funduszu może liczyć pokrzywdzony?

Zakres jest bardzo duży. Przede wszystkim ważna jest pomoc bezpośrednia, m.in. pomoc prawna. Często osoby pokrzywdzone nie znają swoich praw. Prawnik może pomóc w dużym zakresie: analizuje każdy przypadek, udziela porad, przygotowuje pisma procesowe, informuje o metodach korzystania z reprezentacji w sądzie. Nawet gdy nie ma uprawdopodobnionego przestępstwa, osoby pokrzywdzone nie są pozostawiane same sobie, lecz kierowane są do punktów darmowej pomocy prawnej lub poradnictwa obywatelskiego, które działają od początku 2019 r. Obydwa te systemy są w obiegu resortu sprawiedliwości.

Osoby skrajnie pokrzywdzone mogą otrzymać z Funduszu Sprawiedliwości kompleksową pomoc. Na czym ona polega?

To może być np. pełna terapia psychologiczna, jeśli pokrzywdzenie wpłynęło na dobrostan psychiczny osoby, która do nas trafia. Jest również dostępna pomoc materialna w postaci bonów zakupowych, które można wymienić na żywność, odzież, środki czystości. Można otrzymać także dopłaty do zamieszkania, do czynszu. W przypadku małoletniego pokrzywdzonego możliwe są dopłaty do szkoły czy też dofinansowanie wyjazdu terapeutycznego.

Równie ważna jest działalność prewencyjna…

Fundusz Sprawiedliwości wspiera również przeciwdziałanie przyczynom przestępczości. Organizujemy akcje informujące, takie jak np. spot telewizyjny o lichwie, prowadzimy także akcje edukacyjne, zapobiegające. Dzięki naszej kampanii informacyjnej do ośrodków trafiło dużo osób, które są ofiarami różnych przestępstw o charakterze finansowym i gospodarczym. Nie chodziło tylko o lichwę. Pomoc prawną otrzymała na przykład starsza pani, od której wyłudzono ponad 90 tys. zł w postaci przelewów na zagraniczne rachunki.

Jak wiele osób pokrzywdzonych odnalazło już Fundusz i skorzystało z jego wsparcia?

Na ten moment nie mamy jeszcze kompletnych statystyk, ale nasze ośrodki informują, że telefony dzwonią praktycznie cały czas. To utwierdza nas w przekonaniu o konieczności prowadzenia akcji informacyjnych i edukacyjnych. Skala zgłaszających się osób pokazuje, jak wielka jest to potrzeba. W ubiegłym roku ze środków Funduszu przeprowadzono 58 akcji i przedsięwzięć informacyjnych. Zadania te polegały na ostrzeganiu osób przed różnego rodzaju przestępstwami i informowaniu, jak uniknąć stania się ofiarą przestępstwa. Z tego jedna trzecia dotyczyła tematów oszustw finansowych lub gospodarczych. Był to pierwszy rok działania Funduszu w nowej formule i akcje te miały charakter pilotażowy. Teraz, mając więcej doświadczeń, Fundusz może skoordynować te działania i badać zapotrzebowanie na zapobieganie konkretnym problemom, takim jak na przykład przestępstwa finansowe, których ofiarami najczęściej stają się osoby starsze lub mniej zaradne życiowo.

Przykłady listów do Funduszu:

  • Zwracam się z bardzo uprzejmą prośbą o pomoc. Nie wiem, do kogo mam się zwrócić. Wpadłam w spiralę długów. Chciałam się pozbyć zadłużenia i szukałam możliwości otrzymania kredytu. Zdobyłam numer telefonu z ogłoszenia w telewizji. Zadzwoniłam. Przyjechał pan, bardzo ładnie rozmawiał i powiedział, że jest możliwość otrzymania pożyczki. Był to pośrednik. Okazało się, że to lichwa. Nie stać mnie było na spłacenie ostatniej raty. Poprosiłam o rozłożenie na raty. Wyrazili zgodę na 4 raty po 20 tys. Taka wysoka rata to moja roczna emerytura. Mieszkanie, którego się dorobiłam w życiu, oddano na przetarg. Dowiedziałam się tego od osoby, która wygrała przetarg. W wieku 71 lat ja i mój 73-letni mąż zostaliśmy bezdomnymi. Gdzie my się podziejemy? Przez takie potraktowanie nas w tym wieku straciliśmy dorobek naszego całego życia.
  • Jestem osobą samotną i mieszkam z niepełnosprawnym w stopniu znacznym synem. Mam 82 lata. Udałam się do banku z oszczędnościami swojego życia, pochodzącymi ze sprzedaży mieszkania. Chciałam ulokować te pieniądze na zwykłej lokacie bankowej, która byłaby jakimś zabezpieczeniem na przyszłość dla mnie i mojego dziecka. Koszty związane z jego utrzymaniem, opieką i leczeniem zmuszają mnie do tego, że w dalszym ciągu muszę pracować. Ta lokata miała być dla nas podporą. Tymczasem po jakimś czasie okazało się, że zawarłam w banku umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi. Aktualnie nie ma już połowy wpłaconej przeze mnie kwoty. Pracownik banku, nie zważając na mój wiek, powierzył moje pieniądze oraz podsunął umowę, której w żaden sposób mi nie wytłumaczył i o skutkach której nie miałam żadnej wiedzy. Jak już podkreśliłam, jestem osobą starej daty, nie znam się na nowych umowach bankowych czy też ubezpieczeniach. Wiedząc i rozumiejąc, co to jest za umowa oraz jakie może przynieść skutki, nigdy bym się nie zdecydowała na jej podpisanie. Pracownik banku wypełnił jakieś dokumenty na komputerze i dał mi je do podpisu. Wszystkie umowy i przedstawione dokumenty są niewielkim drukiem, a pracownik wskazywał konkretnie, gdzie miałam się podpisać. Pracownik banku powinien w sposób szczególny zapoznać z warunkami umowy, oświadczeń i regulaminów osobę starszą, tym bardziej że nigdy nie zawierałam takich umów. Czuję się oszukana i rozgoryczona tak obojętnym potraktowaniem starszego człowieka. Przyszłam do banku w zupełnie innym celu, a zostałam wmanewrowana w zawarcie umowy, której w żaden sposób nie rozumiałam. Moje dotychczasowe prośby, odwołania i reklamacje nie przyniosły żadnego skutku. Proszę o pomoc w odzyskaniu wpłaconych przeze mnie 50 tys. zł.
  • Jestem młodą matką dwojga małych dzieci. Pracuję, ale pomimo to ciężko jest przeżyć od wypłaty do wypłaty. Zawsze są niespodziewane wydatki. Kiedy znalazłam się w takiej potrzebie, brałam pożyczki w tzw. chwilówkach i parabankach. Do grudnia wszystko regularnie płaciłam. Fakt, że wyglądało to tak, że czasem brałam kredyt na spłatę kredytu. I w ten sposób popadłam w pętlę zadłużenia, aż w końcu oprocentowanie tych firm mnie wykończyło finansowo i psychicznie. Firmy windykacyjne straszą mnie zabraniem majątku, detektywami. Wiem, że popełniłam błąd, ale proszę o pomoc, o ratunek. Muszę dać radę, ale nie wiem jak. Jestem załamana psychicznie. Boję się o swoje dzieci i siebie. Chciałam, by całe moje zadłużenie było zsumowane i bym mogła spłacać je w małych ratach, ale żadna firma nie chce nawet o tym słyszeć.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Artykuł sponsorowany