Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Witold Ziomek
Witold Ziomek
|
aktualizacja

Galerie handlowe znowu zamknięte. "Branża krwawi"

330
Podziel się:

Rząd po raz kolejny zamyka galerie handlowe. Sklepy odzieżowe zostały z pełnymi magazynami w przeddzień rozpoczęcia okresu wyprzedażowego. "Jesteśmy ugotowani na twardo" - mówi Artur Kazienko, prezes Kazar Group.

Galerie handlowe znowu zamknięte. "Branża krwawi"
Galerie handlowe znowu zamknięte. (Flickr, photoheuristic.info, (CC BY 2.0))

Sklepy w galeriach handlowych będą zamknięte od 28 grudnia do 17 stycznia. To już trzeci lockdown, wprowadzony w tym roku.

- O ile wiosną byliśmy w stanie wstrzymać produkcję i dostawy wiosenno-letnie, to w maju i czerwcu, kiedy wróciliśmy do handlu, uruchomiliśmy produkcję na jesień i zimę. Wszyscy uruchomili ją na 100 proc., bo przecież nikt nie przewiduje katastrofy - mówi Artur Kazienko. - Jesteśmy bardzo mocno zatowarowani, produkcja była nastawiona na cały sezon.

Prezes grupy Kazar zwraca uwagę, że styczeń to okres wyprzedażowy. Te ruszają pełną parą zazwyczaj 27 grudnia, zaraz po świętach.

Zobacz także: Rząd zamyka galerie handlowe. Michał Dworczyk uzasadnia

W tym roku tak nie będzie, bo 28 grudnia sklepy będą zamknięte. Towar, który normalnie zostałby sprzedany w styczniu, będzie zalegał w magazynach.

- To jest okres szczególny pod względem odblokowywania zamrożonej gotówki - mówi Kazienko. - Tymczasem my mamy zablokowane konta pod produkcję na kolejny sezon wiosenno-letni, która już wjeżdża do magazynów.

Na razie firmy mają nadzieję, że handel faktycznie ruszy w styczniu. Ale jeśli lockdown się przedłuży, to na zalegający w magazynach towar z kolekcji zimowej nie będzie już chętnych.

- Zostaje nam handel online, który nie załatwi sprawy w stu procentach - mówi Artur Kazienko. - Nie ma takiej możliwości, żeby w ciągu kilku dni wyprzedać wszystko. A jeśli lockdown się przedłuży o tydzień lub dwa, to już nikt tego od nas nie kupi. Jesteśmy ugotowani na twardo.

Jak mówi prezes grupy Kazar, wiele firm z branży już ma duże problemy z płynnością finansową.

- Jeżeli nie będziemy mieli realnego wsparcia, i mówię o płynności i zabezpieczeniu zapłat, a nie o czynszach i kosztach, to jesteśmy ugotowani na twardo. Nie wiem, kto to wytrzyma - mówi Artur Kazienko.

Magazyny pełne niesprzedawalnego towaru to nie jedyny problem, jaki mają sklepy odzieżowe.

W marcu do tzw. tarczy antykryzysowej wprowadzono zapis, który pozwalał na zwolnienie najemcy lokalu w galerii handlowej z opłat czynszowych.

Zgodnie z obowiązującą interpretacją przepisów, na czas zamknięcia wzajemne zobowiązania wygasają. Po odwołaniu lockdownu umowy są przedłużane o pół roku.

Efekt jest taki, że za kilkutygodniowe wakacje czynszowe najemca musi podpisać półroczną umowę na dotychczasowych warunkach.

- Produkujemy wynajmującym obsługę długu, która będzie trwała przez kolejne półtora roku - mówi Artur Kazienko. - To jest kuriozalne. Jeśli będziemy mieli kolejny lockdown, to umowy będziemy musieli przedłużyć o kolejne pół roku. To jest bez sensu, będziemy prosić prawników o odpowiednie interpretacje, a jeśli się to nie uda, będziemy te ustalenia skarżyć do sądu.

W czwartek wicepremier Jarosław Gowin ogłosił, że rząd przygotowuje kolejne pakiety wsparcia dla firm dotkniętych kryzysem.

- Chcę państwa też poinformować, że polski rząd negocjuje z Komisją Europejską zgody na kolejne pakiety pomocowe. Mam dobrą wiadomość: KE zgodziła się na przedłużenie wszystkich pakietów pomocowych, które funkcjonowały dotychczas. Zgodziła się również na umorzenie w 100 proc. pomocy z PFR przyznanej wiosną - ogłosił Gowin.

Chodzi o tzw. tarczę finansową Polskiego Funduszu Rozwoju, w ramach której przedsiębiorcy otrzymali pożyczki. Aby jednak zostały one umorzone, musieli oni utrzymać zatrudnienie z lutego lub z marca, kiedy to zwracali się do PFR o wsparcie. Nie mogli również zawiesić działalności ani zamknąć firmy.

Wicepremier zapowiedział też, że państwo ma refinansować w 70-proc. koszty stałe tym firmom, których działalność wstrzymały obostrzenia. Na nową "tarczę pomocą" trafi nawet 40 mld złotych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(330)
patrycja1982
3 lata temu
kolejny raz mam zamknieta kwiaciarnie w galerii i nic mi sie nie nalezy zgodnie zpkd
gość
3 lata temu
Pełne magazyny, tylko czego? Żeby kobieta w średnim lub starszym wieku mogła sobie coś kupić, to musi iść na bazar. W sklepach z odzieżą są ubrania dla nastolatek i pań do wieku średniego. Nie ma białych bluzek, takich potrzebnych do biura i spódnic ołówkowych. Oczywiście w jednym kolorze. Są natomiast cienkie bluzki w ciapki z dużymi dekoltami (na zimę). Spódnice w falbany i też w ciapki. Niedawno pracownice urzędów, banków itp. żaliły się, że nie mogą sobie nic kupić do pracy. A potem petenci krytykują, że pani z biura ma dekolt do pasa. Teraz pracują w zamknięciu, więc ich nie widzimy. Bielizna damska też cienka i wydekoltowana. Dla panów produkują ciepłą i bez dekoltów. Panie mają marznąć zimą. Niech więc tak nie płaczą nasi producenci. I jak najdłużej żyją bazary, hale targowe itp. Inaczej nie będzie się w co ubrać.
premierze
3 lata temu
dziękujemy panu, w imię politycznych korzyści zafundował nam pan obecną sytuację. Przez pańskie słowa ludzie w Polsce teraz umierają
Dlaczego ?
3 lata temu
Odzież kupisz w Lidlach, Aldich itp. W Belgii takie sklepy mają teraz zakaz handlu odzieżą , a u nas ?
bol123
3 lata temu
A tak się zapytam to Bill Gates już sie zaszczepił skoro tak innych zachęca ?
...
Następna strona