Gazprom ma nie naciskać na szybszą certyfikację Nord Stream 2. Koncern ma być zadowolony z cen gazu
Gazprom ma nie naciskać na szybszą certyfikację Nord Stream 2 i nie zamierza przed jej przyznaniem puścić gazu nowym rurociągiem. Ma się to rosyjskiemu gigantowi po prostu nie opłacać. Obecne ceny gazu mają być, według Agencji Reutera, opłacalne dla koncernu. Niemiecki regulator Bundesnetzagentur wstrzymał certyfikację spółki Nord Stream 2 AG.
Zaskakujące doniesienia w sprawie Nord Stream 2. Według informacji z dwóch anonimowych źródeł Agencji Reutera wysokie dochody wynikające z obecnych cen gazu powodują, że rosyjski Gazprom nie rozpocznie przesyłu gazu rurociągiem Nord Stream 2 przed certyfikacją i nie będzie naciskać na Niemcy, aby przyspieszyć ten proces.
Gazprom chce przeczekać zmianę rządu w Niemczech?
Z informacji, do których dotarli dziennikarze, wynika, że przesył gazu bez niemieckiej certyfikacji groziłby jedynie niewielką grzywną dla Gazpromu, ale ponieważ Niemcy są w trakcie zmian politycznych, a relacje Rosji z Zachodem są napięte, to rosyjski koncern zdecydował się poczekać.
Ważna zmiana dla kierowców. Nasz dziennikarz wykrył błąd. "Już się tym zajmujemy"
"Nie chcemy zabiegać o szybsze zatwierdzenie rurociągu. Teraz wszystko jest w rękach Niemiec" – informuje źródło Reutera w Gazpromie. Kreml, według informatorów dziennikarzy, także chce przekonać się, jak będą przebiegać relacje z nowym rządem Niemiec.
Gazprom ma być zadowolony z cen gazu
Drugie źródło Reutera powiedziało, że Gazprom "ma się świetnie" i spodziewa się, że na rynku gazu w przyszłym roku nadal będzie wzmożony popyt, dzięki czemu ceny tego surowca pozostaną na wysokim poziomie.
W listopadzie niemiecki regulator Bundesnetzagentur wstrzymał certyfikację spółki Nord Stream 2 AG jako operatora gazociągu Nord Stream 2. Jako powód BNetzA podał, że spółka jest zarejestrowana w Szwajcarii, a operator powinien działać według prawa niemieckiego.