Sieci handlowe mają dość wojny na obniżki. Skutki już widać
Choć największe sieci konsekwentnie zwiększają przychody, to rywalizacja na obniżki cen odbija się na ich rentowności. Z agresywnej polityki promocyjnej trudno się jednak wycofać - pisze "Puls Biznesu". Zmiany na rynku już widać. Sieci handlowe coraz częściej poszukują przewagi w jakości obsługi, lokalizacji czy wizerunku marki.
Publikowane w ostatnim czasie przez większość firm z branży wyniki za ubiegły rok pokazują, że był on trudny dla handlowców w sektorze spożywczym - informuje "Puls Biznesu".
Dziennik opisuje, że siła nabywcza konsumentów wyraźnie wzrosła, ale nie ruszyli oni na wielkie zakupy, bo część gospodarstw domowych, zamiast zwiększyć konsumpcję, postawiła na odbudowę oszczędności po okresie wysokiej inflacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie miał nic. Dziś prowadzi miliardowy biznes i Widzew Łódź - Robert Dobrzycki w Biznes Klasie
To spowodowało, że popyt konsumpcyjny nie nadążył za realnym wzrostem dochodów, a sieci handlowe zmuszone były dalej konkurować głównie ceną.
Skutkiem przedłużającej się wojny cenowej był wyraźny spadek marż operacyjnych największych detalistów oraz wyhamowanie dynamik sprzedaży w ujęciu like-for-like (z uwzględnieniem porównywalnych danych). Całkowita wartość rynku wzrosła w 2024 r. o ok. 3 proc. rok do roku, ale po uwzględnieniu inflacji realnie nieznacznie się skurczyła - stwierdziła Agnieszka Skonieczna, główna analityczka rynku handlu detalicznego w PMR Market Experts/Hume's Institute, cytowana przez "PB".
Gazeta dodaje, że numerem jeden pod względem wielkości przychodów w Polsce pozostaje Biedronka. Sieć zwiększyła w zeszłym roku przychody o 9,6 proc. do równowartości 102,3 mld zł. Ale choć sprzedaż rosła, to rentowność się pogorszyła. EBITDA spadła o 1,3 proc., a liczona w złotych - o 6,3 proc. - czytamy.
Już nie tylko strategia cięcia cen
W tym roku na rynku pojawiają się sygnały, że wojna cenowa nieco słabnie - pisze "PB".
- Sieci handlowe coraz częściej zaczynają wychodzić poza strategię czystego cięcia cen, poszukując przewagi w jakości obsługi, lokalizacji czy wizerunku marki. W badaniach konsumenckich rośnie znaczenie czynników takich jak czystość sklepu czy wygoda robienia zakupów. To oznacza, że rynek stopniowo przesuwa się w stronę bardziej zrównoważonej konkurencji, w której cena nadal jest ważna, ale przestaje być głównym kryterium decydującym o wyborze miejsca zakupów spożywczych - zauważa Skonieczna na łamach gazety.
Efektem wojny cenowej jest także utrata zaufania konsumentów. Koszyki porównawcze podawane przez sieci handlowe przestały być dla konsumentów wiarygodnym źródłem informacji o poziomie cen - uważają eksperci Grupy Blix i ABR SESTA. Według nich "wojna na koszyki" sprawiła, że klienci nie wierzą już nikomu.