Hossa wchodzi w nową fazę. Goldman Sachs o rynkach akcji w 2026 r.
Globalne rynki akcji mają nadal rosnąć w 2026 r., ale inwestorzy muszą przygotować się na niższe stopy zwrotu niż w 2025 r. Zyski spółek pozostają głównym motorem hossy, która wchodzi w późną, bardziej selektywną fazę – wynika z prognoz Goldman Sachs.
Pozostajemy pozytywnie nastawieni do rynku akcji w 2026 r., ponieważ zyski nadal rosną, jednak prognozujemy niższe stopy zwrotu z indeksów niż w 2025 r. – to główna teza analityków Goldman Sachs w najnowszym raporcie poświęconym perspektywom globalnych rynków akcji.
Według banku inwestycyjnego, scenariusz ten jest spójny z prognozami makroekonomicznymi zakładającymi dalszy wzrost gospodarczy we wszystkich regionach świata oraz umiarkowane łagodzenie polityki pieniężnej w USA. W takim otoczeniu istotna korekta lub bessa bez recesji byłaby – zdaniem analityków – zjawiskiem nietypowym, nawet przy podwyższonych wycenach.
Goldman Sachs szacuje, że w horyzoncie 12 miesięcy globalne rynki akcji mogą przynieść w 2026 r. około 13 proc. wzrostu cen i 15 proc. całkowitej stopy zwrotu po uwzględnieniu dywidend (w dolarze). Kluczowym źródłem tych wyników ma pozostać wzrost zysków spółek, a nie dalsza ekspansja wycen.
Hossa się rozszerza, USA relatywnie słabsze
Rok 2025 był okresem bardzo silnych, choć nierównomiernych wzrostów na rynkach akcji. Po gwałtownej korekcie na początku roku amerykańskie indeksy odrobiły straty, wspierane lepszymi danymi makroekonomicznymi, poprawą wyników spółek oraz spadkiem obaw o bariery handlowe. Jednocześnie analitycy zwracają uwagę, że po raz pierwszy od niemal 15 lat inwestorzy wyraźnie skorzystali na dywersyfikacji geograficznej.
Problem z walutą euro. Ekspert wskazuje na przykład Niemiec
W ujęciu dolarowym rynki Europy, Chin i Azji osiągnęły w 2025 r. niemal dwukrotnie wyższe stopy zwrotu niż USA. Szczególnie silne były wybrane rynki, takie jak Włochy, Hiszpania czy Korea Południowa. Zdaniem Goldman Sachs, trend relatywnie słabszego rynku amerykańskiego może utrzymać się również w 2026 r., mimo że bezwzględne wyceny w USA pozostaną wyższe niż w innych regionach.
Analitycy wskazują także na zawężanie się różnic wycen skorygowanych o tempo wzrostu pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a resztą świata. To efekt poszerzania się stóp zwrotu – coraz więcej sektorów i rynków partycypuje w hossie, a nie tylko największe spółki technologiczne.
Faza optymizmu i większa selektywność
Zdaniem Goldman Sachs globalny rynek akcji znajduje się obecnie w późnej, "optymistycznej" fazie cyklu. Historycznie jest to etap, w którym wyceny zaczynają rosnąć szybciej niż zyski, a inwestorzy wykazują większą skłonność do ryzyka. Bank zakłada jednak, że w 2026 r. głównym motorem stóp zwrotu pozostanie wzrost wyników finansowych, który ma przyspieszyć we wszystkich regionach świata.
Jednocześnie coraz większe znaczenie ma selektywność. Spadające korelacje pomiędzy akcjami zwiększają potencjał generowania tzw. alfy (ponadprzeciętnego wyniku inwestycyjnego, który nie wynika z samego wzrostu rynku, lecz z trafnych decyzji inwestora lub zarządzającego), zarówno pomiędzy sektorami, jak i wewnątrz nich. Dotyczy to także sektora technologicznego, gdzie reakcje inwestorów na rosnące nakłady inwestycyjne w obszarze AI są coraz bardziej zróżnicowane.
Choć uwaga rynku wciąż koncentruje się na sztucznej inteligencji, Goldman Sachs nie postrzega obecnej sytuacji jako bańki spekulacyjnej. Wyceny największych spółek technologicznych są – według analityków – wyraźnie bardziej umiarkowane niż w poprzednich epizodach euforii rynkowej, a wzrost cen akcji był w dużej mierze wspierany przez realną poprawę wyników.
Ryzyka pozostają, ale hossa ma przestrzeń
Do głównych zagrożeń analitycy zaliczają możliwość spowolnienia gospodarczego, ryzyka związane z koncentracją rynku wokół największych spółek technologicznych oraz napięcia na rynkach kredytowych i długu publicznego. Jednocześnie podkreślają, że bilanse sektora prywatnego i banków pozostają relatywnie silne, co może ograniczać skalę ewentualnych wstrząsów.
W ocenie Goldman Sachs połączenie wzrostu gospodarczego, potencjalnie niższych stóp procentowych w USA, słabszego dolara i utrzymującego się zainteresowania AI sprzyja kontynuacji hossy w 2026 r. – choć przy bardziej umiarkowanych stopach zwrotu niż w roku poprzednim.