Hutnicy w Polsce grożą protestami na granicy z Ukrainą. Apelują do premiera
Polscy hutnicy ostrzegają przed protestami na granicy z Ukrainą, jeśli rząd nie podejmie działań chroniących krajowy rynek stali - informuje "Puls Biznesu". Powodem tego jest rosnący napływ ukraińskich wyrobów stalowych. Z sytuacji paradoksalnie nie cieszą się również dystrybutorzy.
Polskie huty alarmują o rosnącym imporcie stali z Ukrainy, co może zmusić je do ograniczenia produkcji. Przemysław Sztuczkowski, prezes Cognoru, podkreśla w rozmowie z "Pulsem Biznesu", że tylko w sierpniu do Polski może trafić nawet 40 tys. ton prętów budowlanych z Ukrainy. Ocenia, że zjawisko zagraża stabilności krajowych zakładów.
Według danych Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej (HIPH), import wyrobów płaskich z Ukrainy wzrósł o 45 proc. w 2024 r., a prognozy na 2025 r. mówią o 400 tys. ton. Pręty zbrojeniowe również notują dynamiczny wzrost, co budzi niepokój wśród polskich producentów.
Mirosław Motyka, prezes HIPH, wraz z przedstawicielami branży, zaapelował do premiera Donalda Tuska o pilne spotkanie w celu opracowania strategii ochrony rynku. Adam Wdowiak z ArcelorMittal Dąbrowa Górnicza zaznacza, że brak reakcji rządu może skutkować protestami na granicy z Ukrainą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
30 milionów przychodu na handlu używanymi autami - Paweł Miszta w Biznes Klasie
Propozycje rozwiązań
Przemysław Sztuczkowski sugeruje wprowadzenie kontyngentów na import stali do krajów UE, aby równomiernie rozłożyć napływ ukraińskich wyrobów, z czym zgadza się Iwona Dybał z Polskiej Unii Dystrybutorów Stali. Argumentuje, że Polska nie powinna być jedynym rynkiem zbytu dla ukraińskiej stali.
Warto zauważyć, że tani produkt teoretycznie powinien być na rękę dystrybutorom. Ci jednak na łamach "PB" wskazują, jakie niesie to ze sobą ryzyko.
- Dla konsumentów niższe ceny mogą być korzystne, ale w dłuższym okresie utrzymywanie cen na bardzo niskim poziomie, jakiego nie są w stanie osiągnąć rodzimi producenci, nie jest korzystne dla gospodarki kraju i w konsekwencji uderza we wszystkich. Na polskim rynku stalowym ceny nie rosną już prawie od trzech lat - wyjaśnia Henryk Orczykowski, prezes Stalprofilu.
Krajowym producentom konkurencję z zagranicznymi firmami od wybuchu wojny w Ukrainie znacząco utrudniają wysokie koszty energii w Polsce.