Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MWL
|

Ile płacą za dzierżawę ziemi pod wiatraki?Można zarobić nawet 150 tys. zł rocznie

8
Podziel się:

Nawet blisko 150 tys. zł rocznie można zarobić na dzierżawie działki pod turbiny wiatrowej - pisze serwis Wyborcza.biz. Skorzystać na tym mogą zarówno samorządy, jak i prywatni właściciele gruntów.

Ile płacą za dzierżawę ziemi pod wiatraki?Można zarobić nawet 150 tys. zł rocznie
Elektrownia wiatrowa, turbina wiatrowa; wiatraki; h10; farma wiatrowa (Unsplash.com, Abby Anaday)

W Polsce funkcjonuje już 1400 instalacji wiatrowych przyłączonych do sieci do sieci elektroenergetycznej. Jak wylicza serwis Wyborcza.biz, 799 z nich to instalacje o mocy powyżej 1 MW. Łączna moc zainstalowana osiągnęła 9320,4 MW.

Jak wybierane są lokalizacje pod dzierżawę na potrzeby farm wiatrowych? Okazuje się, że mniej istotne jest, kto jest właścicielem ziemi.

- Podstawowym kryterium, które jest niezbędne do lokalizowania siłowni wiatrowych, jest spełnienie warunku odległości od budynków mieszkalnych i budynków o funkcji mieszanej. Dodatkowo konieczne jest zapewnienie odległości od obszarów ochrony przyrody według ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych – tłumaczy serwisowi Ewa Truchan, kierownik regionalny ds. pozyskiwania terenów inwestycyjnych Projekt Solartechnik.

Musi być też zapewniona odpowiednia odległość od linii energetycznych, zbiorników wodnych, a także dróg.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Im większe ryzyko, tym większa musi być marża - Jarosław Szanajca - Dom Development w Biznes Klasie

Jak czytamy, firmy wciąż szukają nowych gruntów i pukają do drzwi właścicieli - zarówno prywatnych, jak i Jednostek Samorządu Terytorialnego (JST). Zwłaszcza że nie wszystkich właścicieli łatwo jest przekonać do takiego rodzaju inwestycji.

- Poszukujemy działek o powierzchni co najmniej 0,5 ha. Na potrzebę budowy farmy wiatrowej dzierżawimy średnio 35-50 arów - podkreśla Ewa Truchan.

Dodaje, że pozostała część działki, na której stoi farma wiatrowa, może być wykorzystywana na potrzeby upraw rolnych.

Samorządy zarabiają zwykle 2 proc. rocznie od całkowitego kosztu budowy elektrowni wiatrowej. Jakie to sumy? Na przykład elektrownia wiatrowa w gminie Wielowieś na Śląsku, którą zrealizował francuski inwestor Akuo Energy, składająca się z 20 turbin, które produkują prąd z maksymalną mocą 3,3 MW, przynosi do kasy gminy rocznie około 2 mln zł m.in. z podatków - czytamy w serwisie.

Ile mogą zarobić właściciele prywatni? Firmy niechętnie dzielą się kwotami z umów, tłumacząc, że są to informacje poufne. Wysokość otrzymywanego wynagrodzenia za dzierżawę gruntu ma być kwestią indywidualną, wynikającą z negocjacji.

- Z mojego doświadczenia wynika, że stawki czynszu w 2024 r. od jednej elektrowni wiatrowej mieszczą się najczęściej w przedziale od 100 do 150 tys. zł - podkreśla Wyborczej.biz radczyni prawna Anna Skubiszyńska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
nieruchomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(8)
wieżonco
2 tyg. temu
Somsiady to biero piniondze za te wiatroki co u nich stojo, a cłek nic z tego ni mo. Te ichnie śmigi na elikstryke to tak pyndzo ze zaden ptok ani nawet pscoła sie w tym ichnim pyndzie nie uchowo. Teroz to nawet te ichnio elikstryke to trzymajo w jakisi kumurkach. A od tych drutuw elikstrycznych to jak cłek idzie do GS-u po chlib i smolec to tak grzeje bez czaszke do muzgu że sie cłekowi w głowie monci. Diabelskie jakisi majo teroz zapyndy jak godo łojciec dyrechtur. Wnetki Pan Bug ich za to pokoro bo nie posyłajo co miesionc piniendzy do Radyja.
Adam
2 tyg. temu
A po co jakieś CPK postawić wiatraki :) bo kto by na nowoczesnym lotnisku chciał pracować no kto..a tak wiatrak i szparagi tanim Busem do Niemiec.
zigor
2 tyg. temu
Ziemia pod wiatraki już nigdy nie będzie się nadawała pod uprawy. I chyba o to w tym całym przekręcie, chodzi.
zigor
2 tyg. temu
Nikt takich pieniędzy nie dostaje, chyba że ręka rękę myje czyli politycy lub samorządowcy/właściciele dostają za subwencje. Żywotność wiatraka to średnio 17 lat. Betonowa podstawa pod wiatrak zabiera od kilku arów do kilkunastu i zostaje bo jest wkopana na kilkadziesiąt metrów pod ziemię, w zależności od wielkości, na dodatek pokryta chemią przed korozją co powoduje że ziemia wokół nie nadaje się do upraw bo jest toksyczna = hektary pod wiatraki nie nadają się jużnigdy pod rolnictwo a przywrócenie ziemi do tego celu wielokrotnie przekracza płatności za użyczenie ziemi. Dodatkowo, firma energetyczna często zostawia rolnika ze zużytymi masztami i śmigłami które nie podlegają recyclingowi. Kolejny przekręt dla frajerów.
Jogi
2 tyg. temu
Ja słyszałem o kwocie 40 tys od wiatraka