Inflacja ostro w dół. Analitycy Pekao o tym, co zrobi RPP
Inflacja spadła w listopadzie do 2,4 proc., zaskakując rynek niższym odczytem. Analitycy największych banków są przekonani, że Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy procentowe już w grudniu i będzie kontynuować cięcia na początku przyszłego roku.
Inflacja w Polsce wyniosła w listopadzie 2,4 proc. w ujęciu rocznym i spadła poniżej celu Narodowego Banku Polskiego. Analitycy są zgodni, że tak niski odczyt otwiera drogę do dalszego luzowania polityki pieniężnej. Ekonomiści największych instytucji finansowych przedstawili swoje prognozy dotyczące najbliższych decyzji Rady Polityki Pieniężnej.
Analitycy Banku Pekao przedstawili jednoznaczną prognozę. Jak wskazują, "RPP obniży stopy proc. w grudniu". Eksperci tej instytucji spodziewają się również kontynuacji cyklu łagodzenia polityki monetarnej w kolejnych miesiącach. Według ich oceny czekają nas "jeszcze ze dwa cięcia szybciutko na początku 2026 r.".
Zespół analiz makroekonomicznych ING Banku Śląskiego pod kierownictwem głównego ekonomisty Rafała Beneckiego również spodziewa się obniżki w grudniu. Jak podkreślają analitycy, "grudniowa obniżka, której się spodziewaliśmy, stanie się zapewne konsensusem w obecnych warunkach". Eksperci ING zwracają uwagę, że "oba wskaźniki, tj. CPI i bazowa w czwartym kwartale 2025 będą niższe od najnowszej projekcji NBP".
Ekonomiści ING przedstawili także długoterminową prognozę dla stóp procentowych. Jak oceniają, "stopa docelowa NBP poniżej 3,5 proc." jest realnym scenariuszem. Według ich analiz istnieją nawet "szanse na spadek do 3,0 proc.". Eksperci przewidują "co najmniej dwie obniżki stóp o 25 pb w pierwszej połowie przyszłego roku", choć zaznaczają, że "pierwsze miesiące 2026 najprawdopodobniej przyniosą ich stabilizację z uwagi na okrojone informacje o inflacji konsumpcyjnej na początku roku" związane ze zmianą koszyka i przejściem na klasyfikację COICOP 2018.
Mówi, na co uważać we franczyzie. "Wtedy wiadomo, że to ściema"
Perspektywy inflacji na przyszły rok
Analitycy ING optymistycznie oceniają perspektywy cenowe na 2026 rok. Jak wskazują, "lepiej wyglądają także perspektywy inflacji na 2026 rok" i "widzimy dalsze hamowanie tempa wzrostu płac". Eksperci podkreślają, że "wszystko wskazuje na to, że nowe taryfy nie przyniosą wzrostu cen prądu od stycznia 2026, wejście w życie systemu ETS2 zostało odłożone na 2028". W ocenie zespołu ING "ryzyka inflacyjne są ograniczone, a ich bilans przechylony bardziej w kierunku niższej niż wyższej inflacji w nadchodzących kwartałach".
Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, również spodziewa się cięcia stóp w przyszłym tygodniu. Jak ocenia, "ponownie niższy od prognoz odczyt wskaźnika CPI w listopadzie br. będzie bardzo silnym argumentem dla RPP za kolejnym cięciem stóp procentowych na najbliższym grudniowym posiedzeniu". Kurtek spodziewa się "cięcia stóp procentowych w przyszłym tygodniu o kolejne 25 pb, a następnie kilkumiesięcznej przerwy i wznowienia obniżek w marcu 2026 r.".
Bartosz Sawicki, analityk firmy EXANTE, stwierdza, że "inflacja konsumencka w listopadzie nieoczekiwanie spadła poniżej celu NBP, prawdopodobnie przesądzając o przyszłotygodniowej obniżce stóp". Jak zauważa ekspert, "szybkie osiągnięcie przez inflację celu NBP stanowi argument, by RPP poszła za ciosem i zredukowała stopę referencyjną z 4,25 do 4,0 proc.". Według analityka "scenariuszem bazowym dla inwestorów i znacznej części RPP jest dokonanie jeszcze dwóch-trzech cięć o 25 pb do końca pierwszego kwartału 2026 r., a następnie przejście do stabilizacji stóp".
Zagraniczni inwestorzy nie wierzą w polski sukces
Ekonomiści ING zwracają jednak uwagę na problem z postrzeganiem Polski przez zagranicznych inwestorów. Jak przyznają, "żaden z 25 inwestorów, których spotkaliśmy w Londynie, w tym tygodniu nie grał na spadek inflacji i stóp w Polsce w 2025 roku oraz nikt nie podzielał naszego view, że Polska utrzyma pozycję «Goldilocks economy» (wysoki wzrost, niska inflacja) w 2026 roku". Analitycy określają to jako "wielką niewykorzystaną szansę, ale też komunikacyjną porażkę dla kraju, który musi sfinansować kolejne rekordowe potrzeby pożyczkowe w 2026 roku".
Piątkowy odczyt GUS zaskoczył rynek niższym poziomem. Wskaźnik CPI wyniósł 2,4 proc. wobec oczekiwań na poziomie 2,6 proc. i 2,8 proc. odnotowanych w październiku. Według wstępnych szacunków ekspertów inflacja bazowa obniżyła się do około 2,6-2,8 proc. z 3 proc. miesiąc wcześniej. Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły w ujęciu rocznym o 2,7 proc., nośniki energii również podrożały o 2,7 proc., natomiast paliwa były tańsze o 1,9 proc. niż przed rokiem. W ujęciu miesięcznym ceny ogółem wzrosły zaledwie o 0,1 proc., przy czym analitycy zwracają uwagę na nietypowo słabą dynamikę cen żywności, która odbiegała od sezonowych wzorców.