Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Martyna Kośka
Martyna Kośka
|
aktualizacja

Jacek Kurski prezesem TVP. Juliusz Braun: nie rozumiem komunikatu zarządu TVP

1273
Podziel się:

- To bardzo dziwna konstrukcja prawna – mówi Juliusz Braun o decyzji zarządu TVP, by obowiązki prezesa telewizji publicznej przekazać Jackowi Kurskiemu. Bez konkursu, bez udziału Rady Mediów Narodowych, bez trybu.

Jacek Kurski nie był nawet oficjalnie zgłoszonym kandydatem na stanowisko prezesa zarządu TVP.
Jacek Kurski nie był nawet oficjalnie zgłoszonym kandydatem na stanowisko prezesa zarządu TVP. (East News)

W piątek o godzinie 14 rozpoczyna się posiedzenie Rady Mediów Narodowych. W programie są dwa istotne punkty: powołanie rady nadzorczej Polskiego Radia oraz prezesa Telewizji Polskiej. Jak już pisaliśmy, realizacja drugiego celu może być trudna, gdyż oficjalnie nie zgłoszono żadnej kandydatury.

Zarząd TVP wystosował komunikat, z którego wynika, że w związku rozpoczynającym się 27 lipca urlopem p.o. prezesa Zarządu TVP Macieja Łopińskiego oraz złożeniem przez niego rezygnacji z pełnienia obowiązków Prezesa Zarządu, od 7 sierpnia na fotel prezesa wraca Jacek Kurski.

Nie będzie więc żadnego konkursu, wysłuchania kandydatów, dyskusji członków Rady Mediów Narodowych, bo prezes został wybrany jeszcze zanim Rada się w ogóle zdążyła zebrać.

Zobacz także: Obejrzyj: Wyniki wyborów 2020. Bosak o kampanii Dudy. Zwraca uwagę na jedną rzecz

Takim obrotem spraw zdumiony jest Juliusz Braun, jeden z członków RMN. Decyzja zarządu TVP jest dla niego niezrozumiała.

- Kompletnie nie rozumiem, co znaczy "zostało powierzone"? Jeśli zarząd jest wieloosobowy, to obowiązki przebywającego na urlopie pełni inny członek zarządu. Co to za tryb "zostało powierzone"? – dziwi się były prezes TVP.

Zapewnił, że na posiedzeniu będzie dociekał, kto, dlaczego i w jakim trybie podjął tę decyzję.

Przyznaje, że taka nerwowa decyzja na chwilę przed posiedzeniem RMN jest dowodem na to, że "w PiS były ogromne targi".

- Widać, że do ostatniej chwili były tam jakieś wojny, które skończyły się jakąś dziwaczną formułą. Żeby nie powołać na prezesa – ale żeby jednak Kurski tym prezesem był – podsumowuje Juliusz Braun.

Nasz rozmówca przyznaje, że nie wie, w jaki sposób rozumieć komunikat: czy Jacek Kurski zostaje powołany na stanowisko na czas urlopu Macieja Łopińskiego, a później ponownie zbierze się RMN, by dokonać wyboru, czy też bezterminowo.

- Trudno napisać mniej jasny komunikat - przyznaje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1273)
kaja
4 lata temu
stop hejt, jak byk napisane na górze, czy ktoś to czyta lub weryfikuje? gdyby kurski źle zarządzał telewizją to czy ponownie zostałby wybrany? Watpie..
tomek
4 lata temu
Uważam, że w ciągu ostatnich lat tvp się mocno zmieniło na plus, więc nie widze powodów żeby nie miał by sprawować tej funkcji.
I TAK Trzymać...
4 lata temu
Życzę powodzenia Panu Kurskiemu ! Naprawdę zasługuje na to, aby być dalej prezesem TVP.
Bogna
4 lata temu
A niech i Kurski będzie tym prezesem TVP, w końcu sama jakość programów moim zdaniem za jago okresu się polepszyła o 100 % - nie manipulują ludźmi jak PO i PSL ! ;(( to się wytnie - tamto wklei itd..:)))
makrelka + ca...
4 lata temu
-- Media w Polsce musza należeć do polaków 20 procent możne być w obcym kapitale a reszta w naszych czyli Polaków. - Winę za to wszystko ponosi - moim zdaniem - opozycja, która dalej brnie w dobrze sobie znane ślepe uliczki składając kolejne wota nieufności, albo wykrzykując z sejmowej mównicy mocne słowa dokładnie ku uciesze Kaczyńskiego. Zamiast wyciągnąć lekcję z własnych błędów, oni wolą w te błędy dalej brnąć i uparcie robią to, z czego polityczny zysk jest zerowy, choć być może im to poprawia samopoczucie. Polityka jednak nie polega na poprawianiu sobie samopoczucia, tylko na skutecznym osiąganiu celów, a w szczególności - jeśli się jest w opozycji - zdobywaniu władzy! Oni na razie raz po raz przegrywają, a zachowują się tak, jak trener drużyny, która przegrywa kolejne mecze, ale on uparcie nie chce zmienić ani składu, ani ustawienia na boisku, ani taktyki, tylko dalej brnie! To na skutek ich nieudolności Kaczyński może dalej robić, co mu się podoba. Ciekawe, wobec kogo teraz złożą następne wotum nieufności...
...
Następna strona