Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Konrad Bagiński
Konrad Bagiński
|

"Jeden z dziesięciu". Co dalej z kultowym programem?

6
Podziel się:

Wyjątkowa oglądalność programu "Jeden z dziesięciu" skłania do pytań, co takiego się stało, że nie powstają nowe odcinki. TVP twierdzi, że negocjuje warunki wznowienia produkcji. Medioznawca Jacek Mądel wskazuje, że niewykluczony jest i inny scenariusz. - Między wierszami można wyczytać, że TVP chętnie sama przejęłaby produkcję - mówi money.pl

"Jeden z dziesięciu". Co dalej z kultowym programem?
Tadeusz Sznuk prowadzi "Jeden z dziesięciu" od 1994 roku. (akpa)

Produkcja programu "Jeden z dziesięciu" została zawieszona. TVP emituje obecnie jedynie powtórki teleturnieju. Twierdzi, że "trwają negocjacje z producentem". Tymczasem widzowie boją się, że kultowy program zniknie z ramówki albo podzieli los show "Jaka to melodia".

- Dziwi mnie ta sytuacja, bo wydaje się, że od wielu lat obu stronom pasowało obecne status quo. TVP podkreśla w komunikacie, że nie chce być bankomatem i słupem ogłoszeniowym, ale wyniki producenta pokazują, że program nie był drogi. Między wierszami można wyczytać, że TVP chętnie sama zajęłaby się produkcją, pozyskała większych sponsorów, ale to tylko przypuszczenia – mówi w rozmowie z money.pl medioznawca Jacek Mądel.

Na pytania o możliwe warianty kontynuowania (bądź rozwiązania) współpracy nie odpowiedziało na razie ani TVP, ani producent - czyli spółka Euromedia TV.

Polski program produkowany jest na licencji kupionej od twórców brytyjskiego teleturnieju "Fifteen to one". Zajmuje się tym Euromedia TV. Jedna zatrudniona osoba, dwuosobowy zarząd i strona internetowa z poprzedniej epoki – tak działa producent teleturnieju "Jeden z dziesięciu".

Zobacz także: Awantura o program TVP. Piotr Zgorzelski mówi o "wojnie wewnątrz"

Euromedia to jedna z najbardziej tajemniczych spółek producenckich w kraju. Telefon w biurze nie odpowiada. Zarejestrowana jest w lokalu w kamienicy na warszawskim Mokotowie. Prezesem spółki jest Anna Brzywczy, należy do niej 95,2 proc. udziałów firmy, właścicielem pozostałych jest Andrzej Minko.

Zatrudnienie: 1 osoba

Ze sprawozdań finansowych wynika, że zatrudnia na stałe jedną osobę i jest działalnością niezbyt dochodową. Spółka od kilku lat raportuje zyski w wysokości ok. 25-50 tysięcy złotych, które są przeznaczane na rezerwy. Tych spółka miała na koniec 2019 roku ok. 360 tysięcy złotych.

Spółka co roku raportuje przychody w wysokości ok. 3-3,2 miliona złotych. Na produkcję programów przeznacza niewiele mniej – jako zysk ze sprzedaży na koniec 2019 roku zanotowała kwotę nieco ponad 350 tysięcy złotych. Koszty zarządu przekroczyły 275 tysięcy złotych, ostateczny zysk wyniósł nieco ponad 50 tysięcy złotych.

Sprawozdania z lat poprzednich wyglądają bardzo podobnie i wygląda na to, że od kilku lat jedynym programem produkowanym przez Euromedia TV jest właśnie "Jeden z dziesięciu".

Relikt konkuruje z "Milionerami"

"Jeden z dziesięciu" to właściwie relikt, ale niezwykle popularny. Z jesiennych danych wynika, że na oglądalność ścigał się z o wiele bardziej reklamowaną produkcją TVN – "Milionerami". Oba programy są w stanie zgromadzić przed telewizorami średnio po ponad 1,5 miliona widzów.

- Przestrzegam przed bezpośrednim porównywaniem tych programów. Są nadawane w innych godzinach, poza tym "Jeden z dziesięciu" to typowy tzw. teleturniej wiedzy. W "Milionerach" jest więcej show, a pytania są bardziej zróżnicowane. Mimo wszystko fakt, że "Jeden z dziesięciu" konkuruje z "Milionerami", jest niesamowity – mówi money.pl Jacek Mądel.

"Jeden z dziesięciu" pierwotnie był nadawany w programie drugim TVP, jednak w 2018 roku prezes Jacek Kurski osobiście zdecydował o przeniesieniu go do Jedynki. To zdecydowanie pomogło Jedynce, ale i programowi – oglądalność pierwszych odcinków na tej antenie potrafiła skoczyć do prawie trzech milionów.

"Jeden z dziesięciu" zadebiutował na antenie TVP w czerwcu 1994 roku. Jest najdłużej emitowanym teleturniejem w Polsce, a prowadzący go od samego początku Tadeusz Sznuk jest wręcz idolem kilku pokoleń, bohaterem niezliczonej ilości memów, przeróbek i filmów.

Co dalej?

Mediaznawca wskazuje, że TVP ma już na swoim koncie przejęcie produkcji popularnego programu. Zrobiła tak w przypadku "Jaka to melodia". Zmieniono producenta tego show, a Roberta Janowskiego zastąpiono najpierw Norbim, potem Rafałem Brzozowskim.

– Robert Janowski prowadził program przez ponad 20 lat. Decyzja o jego wymianie nie spodobała się widzom i program stracił początkowo oglądalność. TVP odebrała też jego produkcję jednej spółce i przekazała ją innej. Program przetrwał, ale w zupełnie innej formie – mówi nam medioznawca.

Drugi scenariusz to przeniesienie teleturnieju "Jeden z dziesięciu" do innej telewizji. Jednak to zależy od zapisów w umowie, którą podpisała spółka Euromedia TV. Może ona zabraniać emisji programu w innych telewizjach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(6)
Ketra
3 lata temu
Czego się PPan Kurski dotknie to zniszczy. Czy tego Kaczyński nie widzi czy tylko udaje.
Jan P
3 lata temu
Redaktor powinien się podszkolić i poczytać przed wysraniem takich bzdur. Przedstawiacie euromedie jako firmę krzak, zupełnie bezpodstawnie. Poza tym 1z10 to nie żaden relikt a jedyny sensowny teleturniej oglądany od dziesięcioleci przez miliony. Myślisz że czemu dostaje najlepszy czas antenowy i przenieśli go na TVP1? Obecnie dla wielu jest to jedyny powód by w ogóle włączać TVP. Także redaktorze wytrzyj smarki spod nosa i nabierz pokory do tego reliktu.
kopernik
3 lata temu
Wszystko, co wystaje ponad durną normę, zostanie przystosowane. Takie prawo jest.
młody
3 lata temu
Tusk, Nowak kariera Nikodema Dyzmy jak ulał
cfghj
3 lata temu
Podejrzewam, że kurski ma już kogoś na zastępstwo do tego programu. Pewnie ktoś śpiewający i skaczący jak małpa w cyrku z "disco w polu".