Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Jedna decyzja PiS-u może kosztować pracę 40 tys. osób. Posypią się pozwy

178
Podziel się:

Nawet 40 tys. osób w Polsce może stracić pracę w instytucjach uznanych za "organy bezpieczeństwa PRL". Osoby te już piszą w tej sprawie do Rzecznika Praw Obywatelskich. A urzędnik podpowiada: mogą składać pozwy o przywrócenie do pracy lub odszkodowanie.

Jedna decyzja PiS-u może kosztować pracę 40 tys. osób. Posypią się pozwy
Osoby pracujące w "organach bezpieczeństwa PRL" tracą pracę. Problem dotknie nawet 40 tys. osób (money.pl, Rafał Parczewski)

Wraz z końcem czerwca weszły w życie przepisy umożliwiające pozbawianie pracy i możliwości zarobkowania w sektorze publicznym niektórym Polakom. Wystarczy, że dana osoba – obojętnie w jakim charakterze – pracowała, pełniła służbę lub współpracowała z podmiotem zakwalifikowanym jako organ bezpieczeństwa państwa.

Nowe prawo obejmuje całą administrację państwową, w tym urzędników zatrudnionych na szczeblu samorządowym. Zgodnie z szacunkami pracę może stracić nawet 40 tys. pracowników urzędów. Składa się na nich ok. 22 tys. osób ze służby cywilnej oraz ok. 18 tys. osób z urzędów państwowych.

Ustawa narusza prawa urzędników

Jak zauważa portalsamorzadowy.pl, decyzja o zwolnieniu następuje bez przyznania takiej osobie prawa do odwołania się do sądu i bez prawa do indywidualnej oceny jej postawy. Taką decyzję rządzących od początku krytykował m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Całe pokolenie Polaków spakuje się i wyjedzie. Nic ich w Polsce nie trzyma". Ekspert ostrzega
Regulacja wprowadzająca automatyczne rozwiązanie stosunków pracy z określoną grupą pracowników urzędów państwowych i służby cywilnej, która nie przewiduje jakiejkolwiek indywidualnej oceny pracowników poprzedzającej wygaszenie stosunku pracy, nie respektuje podstawowych swobód, do których należy prawo do wysłuchania i prawo do obrony, a także prawo do zindywidualizowanej oceny – alarmuje prof. Marcin Wiącek, cytowany przez portalsamorzadowy.pl.

Ustawa zresztą ma znacznie więcej uchybień. Zdaniem RPO narusza ona też "zasadę zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa i jest zastosowaniem odpowiedzialności zbiorowej w stosunkach pracy, co jest niezgodne z zasadą ochrony pracy".

Posypią się pozwy?

RPO podaje, że zwracają się do niego osoby, które znalazły się w takiej sytuacji, a decyzję związaną z utratą pracy traktują jako niesprawiedliwą. Chodzi m.in. o zatrudnionych w ówczesnych biurach paszportowych, którzy zajmowali się np. wklejaniem zdjęć do książeczek paszportowych.

Są to osoby z wieloletnim stażem, często w wieku przedemerytalnym, objęte ochroną stosunku pracy. Zwracają uwagę, że z dnia na dzień stracą pracę bez jakichkolwiek świadczeń i bez możliwości odwołania się do sądu – informuje Marcin Wiącek.

Dlatego mogą one np. złożyć pozew do sądu o przywrócenie do pracy lub o zasądzenie odszkodowania, które byłoby wypłacane z publicznych pieniędzy. Takie prawo gwarantuje im Kodeks pracy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(178)
Borys
9 miesięcy temu
Proponuję po przegranych wyborach pozwalniać wszystkich z legitymacją PiS. Dość nieszczęść i prymitywizmu
Sztuczna inte...
10 miesięcy temu
Zamiast zatrudniać 40 000 ludzi do wklejania zdjęć zakupić legalnego Photoshopa i zrobi on to samo W połączeniu ze sztuczną inteligencją Ciekawe że nic się nie przyznaje do morderstw w UB do tortur opozycji ścieżek zdrowia milicyjnych jeżeli ktoś zna osobę wśród tych 40 000 która się przyznała to tą Zostawcie za uczciwość a resztę niech szczaw zbierają na na Ukrainie
Kat
10 miesięcy temu
Zatrudnić ich w Auschwich
El Polakko
10 miesięcy temu
dlaczego Wy Donaldzie i Kaczyński będąc w 89 roku odpowiedzialni z innymi przy korycie za CZYSTKI tego nie zrobiliście jak Czechy czy NRD ??? w Polsce po takim okresie lukratywne stanowiska zajmują dzieci i wnuki tych co należeli do "partii" żeby tylko ich nie ruszać, ba trzeba było wtedy odciąć towarzystwo od koryta a nie teraz zabrać się za "ochłapy" żeby pokazać. A co z tymi co akta wynosili a co z tymi co powiększali majątki poprzez lukratywne stanowiska a teraz ich dzieci albo wnuki sprzedają nieruchomości. Dlaczego wtedy NIC się nie zrobiło ??? historii nie da się pisać tak co nam odpowiada ! trzeba się uderzyć w pierś i przyznać do błędów ! szkoda że w tamtych czasach nie głosowałem na Edwarda Ąckiego !
Jacek
10 miesięcy temu
A Piotrowicz też odejdzie
...
Następna strona