Delegacje Ukrainy i USA przeprowadziły we wtorek w Arabii Saudyjskiej rozmowy dotyczące porozumienia pokojowego w wojnie Ukrainy z Rosją. Po dziewięciu godzinach negocjacji w Dżuddzie Ukraina przyjęła propozycję 30-dniowego zawieszenia broni, a USA odblokowały wsparcie wojskowe i wywiadowcze dla Kijowa. Uzyskawszy zgodę Ukrainy, Stany Zjednoczone zwrócą się teraz o akceptację rozejmu do Rosji.
Zdaniem ukraińskiego analityka Brajlana, nie ma żadnych gwarancji na to, że Moskwa będzie przestrzegać 30-dniowego zawieszenia broni.
Jedyną gwarancją jest Trump i jego słowo - zauważył.
- Pamiętamy, że Rosja może złamać porozumienia w każdej chwili. Z drugiej strony, może też zgodzić się na rozejm – to będzie zależało od kondycji jej armii oraz rosyjskiej gospodarki. Jeśli przywódca Rosji Putin uzna, że potrzebuje czasu na przezbrojenie lub przegrupowanie, może przystać na rozejm teraz. Jednak wciąż nie wiemy, jaka będzie jego decyzja - podkreślił Brajlan.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od 2014 r., odkąd trwa wojna ukraińsko-rosyjska, wielokrotnie ustanawiano zawieszenia broni, które Rosja nieustannie naruszała, oskarżając o to Ukrainę. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oznajmił 24 lutego 2025 r., czyli w trzecią rocznicę pełnowymiarowej agresji Kremla, że Rosja łamała dotychczas zawieszenia broni aż 25 razy.
Według analityka już sam fakt, że odbyły się ukraińsko-amerykańskie negocjacje, jest ważny dla ukraińskiej dyplomacji, ponieważ Kijów przejął inicjatywę i jako pierwszy zadeklarował gotowość do 30-dniowego zawieszenia broni.
- Ważne jest, że w negocjacjach pojawił się wątek o udziale Europy w procesach pokojowych dotyczących Ukrainy. W każdym razie, w USA uznano, że Europa zyskuje większą podmiotowość. Myślę, że także w Europie teraz zrozumiano, że należy inaczej komunikować się z USA - przypuszcza Brajlan.
Według analityka, należy pamiętać, że istnieją pewne aspekty ekonomiczne przyszłego porozumienia, które interesują Zachód - np. ukraińskie zasoby mineralne.
- Stany Zjednoczone są zainteresowane tym porozumieniem pokojowym lub zawieszeniem broni przede wszystkim ze względu na zasoby mineralne. Jednak nawet ta umowa nie oznacza gwarancji, że Rosja będzie przestrzegać tych ustaleń - zauważył rozmówca PAP.
"Rosja czuje się bezkarna"
- Wojna trwa, a my musimy uzyskać gwarancję, że Rosja nie zaatakuje ponownie i poniesie odpowiedzialność za konsekwencje tej wojny. Jest to jednak niezwykle trudne, ponieważ Rosja czuje się bezkarna - i w tym tkwi problem - podkreślił Brajlan.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział w środę, że Stany Zjednoczone rozszerzą zakres sankcji nałożonych na Rosję i zwiększą wsparcie dla Kijowa, jeśli Kreml nie zgodzi się na zawieszenie broni.
Zdaniem eksperta, jeśli Rosja złamie rozejm, Waszyngton może wywrzeć jeszcze większą presję na Rosję, lecz obecnie USA nie są gotowe naciskać na Kreml w wielu kwestiach - m.in. tych dotyczących floty cieni, czyli statków przewożących ropę naftową objętą sankcjami.
- Trudno mi sobie wyobrazić twarde stanowisko Waszyngtonu i obecnej administracji USA wobec Rosji. Trump zawsze działa w zależności od sytuacji. Jeśli Putin się nie zgodzi, to mogą zostać nałożone jakieś dodatkowe sankcje, ale nie sądzę, aby na tym etapie mogło wydarzyć się coś więcej - podsumował Brajlan.