Zaczynał jako dozorca, dziś jest miliarderem. "Czuję się jak we śnie"
Koreańczyk Lee Su-jin rozpoczął swoją lukratywną karierę w branży turystyczno-hotelarskiej pracując jako dozorca w tzw. hotelu miłości. Doświadczenie to przekuł potem w biznes, który przyniósł mu fortunę.
Koreańczyk Lee Su-jin pracował jako dozorca w tzw. hotelu miłości, czyli miejscu, które oprócz tradycyjnego wynajmu liczonego w dobach hotelowych, udostępniało gościom pokoje także na krótszy czas. Zdobyte doświadczenie zainspirowało go do uruchomienia w 2007 r. serwisu rezerwacji hoteli Yanolja, który stał się globalnym fenomenem, a dedykowana mu aplikacja została pobrana już ponad 57 mln. razy. Historię miliardera opisuje amerykański serwis CNBC Make It.
Kim jest Lee Su-Jin? Był dozorcą, został miliarderem
Z twórcą serwisu związana jest poruszająca historia trudnego dzieciństwa. Jak czytamy na łamach CNBC, Lee w młodym wieku stracił rodziców i przez większość swoich młodzieńczych lat pomieszkiwał z różnymi członkami rodziny. Jako dwudziestoparolatek podjął pracę w motelu, gdzie, w zamian za stałą wypłatę i nocleg, dbał o porządek w pokojach. Yanolja nie zrodziła się więc z zamiłowania do podróży, lecz ze zgromadzonych lekcji życiowych i realnych potrzeb.
"Codziennie byłem bardzo nieszczęśliwy, ale jakoś się trzymałem. Teraz czuję się jak we śnie" – powiedział Lee w wywiadzie dla serwisu Bloomberg w 2017 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwszy kosmiczny turysta. Miliarder Richard Branson wysłał wiadomość do młodych
Sukces aplikacji pomógł przedsiębiorcy zbudować fortunę, którą "Forbes" szacuje obecnie na ok. 1,2 mld dol. Wiosną tego roku Lee zadebiutował w rankingu 50 najbogatszych Koreańczyków – donosi CNBC.
Jego pierwszy biznes był nieudany
Nawet pierwszy nieudany biznes – firma produkująca sałatki – nie zabił w Lee przedsiębiorczości i chęci zmiany życia na lepsze. Po upadku przedsięwzięcia dalej oszczędzał pieniądze, inwestował w akcje i powrócił do hotelarstwa.
Kiedy w 2004 r. Korea Południowa uchwaliła ustawę o zwalczaniu prostytucji, Lee w obawie, że motele upadną, postanowił zrewolucjonizować myślenie o tego typu miejscach. W 2005 r. stworzył platformę do recenzowania hoteli, pensjonatów i apartamentów, która dwa lata później przekształciła się w Yanolja. "Celem Lee było zmodernizowanie moteli i przekonanie turystów, że są to miejsca bezpieczne, wygodne i opłacalne" – czytamy. Praca dozorcy, w której mógł obserwować doświadczenia gości motelu, dała Lee przewagę w dostosowywaniu platformy do jej konsumentów.
Od aplikacji do miliarda dolarów
Po latach rozwoju, w 2019 r. Yanolja osiągnęła tzw. status jednorożca, czyli stała się spółką wycenianą na ponad 1 mld dol. Dwa lata później otrzymała spory zastrzyk kapitału od grupy inwestycyjnej SoftBank, która zakupiła kupiła pakiet udziałów w Yanolja za 1,7 mld dol. Obecnie przedsiębiorstwo Lee inwestuje także w rozwój sztucznej inteligencji w celu poprawy obsługi klienta i dostosowania ofert do indywidualnych preferencji użytkowników.
"Myślę, że doświadczenia życiowe Lee są bardzo, bardzo pomocne w zrozumieniu charakteru branży" – stwierdził dyrektor generalny Yanolja Kim Jong-yoon w rozmowie z CNBC Make It w 2019 r.
W wywiadzie dla agencji Reuters Kim zaznaczył, że popularność aplikacji jest oczywistym powodem do dumy, ale przedsiębiorstwo osiągnęło również najważniejszy cel, który przyświecał Lee. Chodzi o zmianę kultury i sposobu postrzegania miejsc nazywanych "hotelami miłości".
"Wcześniej wiele osób nie korzystało z moteli ze wstydu" - powiedział Kim. "Ale my przyciągnęliśmy tam nawet turystów. To największa zmiana" - uważa młody miliarder.