Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MIW
|

Najmłodszy miliarder świata, który sam dorobił się majątku, daje prostą receptę na sukces w biznesie

74
Podziel się:

Ma 26 lat, jest najmłodszym miliarderem świata i uważa, że w biznesie kluczowa jest jedna rzecz, aby wygrywać. Alexandr Wang założył firmę Scale AI, która dzisiaj współpracuje z gigantami biznesu, a także m.in. wojskiem USA. Jaka jest jego recepta na sukces? Krótka, prosta i dotyczy pracowników.

Najmłodszy miliarder świata, który sam dorobił się majątku, daje prostą receptę na sukces w biznesie
Alexandr Wang uważa, że receptą na sukces w biznesie jest zatrudniać ludzi, którym zależy - na firmie i pracy. (Getty Images, David Paul Morris)

Alexandr Wang posiada, według "Forbesa", majątek szacowany na około miliard dolarów. Wszystko dzięki Scale AI - firmie, którą założył tuż po pierwszym roku studiów wraz z Lucy Gao, w czasie letniej przerwy. Rodzicom mówił, że to tylko zajęcie na wakacje, ale na uczelnię - prestiżowe MIT - już nie wrócił. Według ostatnich publicznie dostępnych danych, z 2021 r., spółka wyceniana jest na ok. 7,3 mld dol.

Alexandr Wang. Najmłodszy self-made miliarder i jego recepta na sukces

W 2020 r. Wang podzielił się swoją receptą na sukces w biznesie. Firma zatrudniała wtedy ponad 200 osób i, jak podkreślał w swoim wpisie, przez długi czas osobiście rozmawiał z każdym kandydatem, któremu składano ofertę pracy. Z tego doświadczenia wyciągnął jeden główny wniosek dotyczący rekrutacji: zatrudniaj ludzi, których coś obchodzi, którym zależy.

Szczególnie jednak, jego zdaniem, rekruterzy powinni szukać kandydatów, którym:

  1. Zależy na firmie, w której chcą pracować;
  2. Zależy na pracy ogółem.

Tak Wang dokładniej wyjaśnił swoje podejście:

"Jedną przerażającą dla mnie rzeczą jest to, że praca w Scale staje się bardziej kwestią referencji niż kultem. Instytucje takie jak Harvard czy MIT są dla ludzi referencjami - idzie się tam, bo sygnalizuje to, że jest się mądrym, zdolnym i prestiżowym. Dla Scale AI, jako startupu na wczesnym etapie rozwoju, niemal nieosiągalne było, aby ktoś dołączał do nas dla referencji - bo nikt nas nie znał, nie mieliśmy żadnej reputacji".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Program Money.pl 20.01 | dr Siddarth Agrawal o wykorzystaniu sztucznej inteligencji w medycynie

Wraz jednak ze wzrostem spółki, wyjaśnia Wang, coraz częściej ludzie rekrutowali się w Scale ze względu na markę, a nie to, co firma robi. Według młodego miliardera większość rosnących firm kompletnie pomija ten efekt i obserwują jedynie wzrost zainteresowania ze strony najlepszych kandydatów. To z kolei ułatwia nominalnie zwiększanie liczby pracowników, ale - zdaniem Wanga - jednocześnie spada wtedy wzrost z inwestycji w zatrudnienia:

"Zanim się obejrzysz, większość firmy zaczyna przypominać uniwersytet: występuje w niej stała masa mądrych, ale niezaangażowanych ludzi, którzy zostają na kilka lat, ale nigdy nie angażują się wystarczająco mocno, by wykonywać znaczącą pracę. Dopóki nie zaczniesz z tym aktywnie walczyć, będzie się to działo".

"Zespół rekrutacyjny, który przypomina biuro aplikacyjne uniwersytetu, jest pewną śmiercią dla startupu" - podkreśla Wang w swoim wpisie. Jak dodaje, jeśli rekrutacja zbudowana jest tak, by przesiewać po prostu mrowie podobnych kandydatów, efektem będzie "homogeniczna zupa o wyższych referencjach".

Jak sprawdzić, czy komuś zależy? Pytania rekrutacyjne Alexandra Wanga

Tymczasem, według miliardera, startupy powinny poszukiwać osób, z którymi "chciałoby się spędzić każdą chwilę po przebudzeniu - bo jeśli firma odniesie sukces, czeka was wiele długich nocy".

Po drugie, wskazuje Wang, należy sprawdzać, czy kandydatom zależy na danej pracy ogółem. Jego zdaniem pracownicy mogą w przekonujący sposób udawać zaangażowanie w trakcie rozmów rekrutacyjnych. "Ale jeśli ktoś aplikuje do Scale i nigdy nie miał obsesji na punkcie czegoś wcześniej, to złe jest założenie, że wobec nas będzie ją miał" - pisał miliarder.

Alexandr Wang wskazuje przy tym kilka pytań, które mogą pokazać, czy kandydatowi zależy:

  • Nad czym pracowałeś w swoim życiu najciężej?
  • Ile godzin w tygodniu pracowałeś?
  • Dlaczego pracowałeś tak ciężko? Dlaczego ci zależało?
  • Kiedy byłeś najbardziej zdemotywowany w swoim życiu?
  • Z czego jesteś najbardziej dumny?
  • Czy uważasz, że było warto?

Według Wanga osoby "z obsesją" zawsze stwierdzą, że "było warto". Młody biznesmen zaznacza przy tym, że niewygodną prawdą jest to, że większości ludzi po prostu nie zależy, praca ich nie obchodzi. "Szokującym", jego zdaniem, jest paradygmat wielu inżynierów z dużych spółek technologicznych, którzy chcą przyjść do pracy o 11.00 rano i wyjść o 16.00. Wang uważa bowiem, że przez pięć godzin dziennie trudno jest wykonać pracę, która ma znaczenie. Miliarder dodaje przy tym, że być może "trochę przesadza", ale nie jest to dalekie od prawdy.

Wang wskazuje też, że jednym z najgorszych trendów w branży jest mylenie kultury pracy firmy z jej aparycją. Elastyczne godziny pracy, ułożenie biurek, design biura czy benefity mają "malować kulturę firmy", ale jego zdaniem to naiwne spojrzenie. "Żadne benefity nie powiedzą mi nic istotnego o kulturze firmy, oprócz tego, że nie ma ona problemu z wydawaniem pieniędzy. To firma jest kulturą" - podkreśla miliarder.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
rekrutacja
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(74)
WYRÓŻNIONE
Człowiek
2 lata temu
Polacy za granicą są zazwyczaj nazywani „pracowitymi”. Skąd się to bierze? Może stąd że jak ktoś wam daje na rękę 4000€/£ lub więcej to odrazu jest uśmiech i się chce pracować, wiesz po co idziesz do pracy tak naprawdę. Tutaj w PL nie dość, że nie usłyszysz dobrego słowa, to jeszcze podwyżki są na poziomie 200-300 zł hahaha (mówię o normalnej pracy pierwszej lepszej). W PL tez się zarabia 4000… ale PLN… Kiedyś pracując u nas w kraju się starałem, nie dostawałem takiej kasy jaką chciałem, ale się starałem, potem zobaczyłem jak właściciel wjeżdża na firmę nowym Maserati… pomimo że dawno nie było miłych słów, podwyżek etc… Złożyłem wypowiedzenie w trybie natychmiastowym. Przychodził codziennie do mnie, aż do ostatniego dnia wypowiedzenia abym został, ale nie wspomniał ani razu o podwyżce nawet 10 zł………. Ja nie pracuje w kraju oszustów, których nie stać na pracownika. Za granicą nawet z prezesem firmy jesteś po imieniu, bo taka kultura, nigdy krzyku czy coś, wszystko na spokojnie. Polska jest fajna żeby przyjechać co jakiś czas zobaczyć i to chyba tyle.
Obserwator
2 lata temu
Ciekawe czy jego pracownicy są milionerami? Bo jeśli nie to zwykły wyzyskiwacz szukający pracoholików. Raz - miał pomysł. Dwa - wykorzystał do jego realizacji innych. Ale to już klasyka kapitalizmu. Dorobić się cudzą pracą.
Janek
2 lata temu
Pracownik To podstawa jeżeli pracownik daje z siebie sto procent To pracodawcą powinien to dostrzec i wynagrodzić za takie zangazowanie i cieszyć się dobrym lojalnym pracownikiem. Niestety polski biznes dziad woli zatrudnić 100 obibokow za najnizsze krajowe niż 10 lojalnych dobrych pracowników na których mógł by zawsze polegać.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (74)
wakacjusz
10 miesięcy temu
Miałem setki pomysłów i ani jeden nie wypalił. Przypadkowo kupiłem los na loterii i teraz jestem milionerem. To wystarczy . Miliardów jeszcze nikt nie skonsumował. To tylko cyfry. Im więcej masz tym więcej chcesz i brniesz tylko w kase . Życie polega na czymś innym.
Madmann
2 lata temu
Pieniądz robi pieniądz inaczej sie dorobić to 1% może szans. Bez hajsu na start nie zarobiłby tego co teraz ma. Zainwestował w ludzi miał pomysł na wyzysk jak ich wyruchać i prosze został miliarderem.
Duke
2 lata temu
Niewygodną prawdą to jest to, że wielu z tych milionerów i miliarderów po prostu miało gigantycznego fuksa, że trafili z produktem. Bo naprawdę szczerze wątpię, że ktokolwiek z góry zakładał, że takie rzeczy jak Facebook, instagram, minecraft czy angry birds (to była 52 gra stworzona przez studio i jego jedyna udana) itd. zdobędą taką popularność, a co za tym idzie kasę. A potem fuksa brakło i wystarczy zobaczyć jak teraz wygląda choćby właśnie Facebook czy Twitter. Jasne, są też ludzie, którzy faktycznie mieli odgórnie przyjętą wizję co chcą osiągnąć, ale myślę, że są w mniejszości.
Raven
2 lata temu
A tak ogulnie z ciekawości ktos cos moze wie czym ta jego firma sie zajmuje ???
u nas
2 lata temu
socjal nastawi się ze nastawia z góry ze nie warto pracować jak ich rodzice i żyje im się dobrze wszystko za damo
...
Następna strona