Kazachstan uzależnia się od Rosji. Władze podpisały memorandum z Gazpromem
Rosyjski Gazprom i Kazachstan podpisali memorandum dotyczące budowy nowego gazociągu do tego kraju. Inwestycja może zwiększyć energetyczną zależność Astany od Moskwy. Druga część umowy zakłada przetwarzanie kazachskiego gazu w rosyjskim Orenburgu.
Kazachstan i rosyjski gigant naftowy Gazprom zawarli memorandum dotyczące budowy nowego gazociągu. Dokument memorandum w tej sprawie podpisali wicepremier Kazachstanu Roman Sklar oraz prezes Gazpromu Aleksiej Miller. Trasa i koszty rurociągu nie zostały ujawnione.
Kazachstan wpada w sidła zależności od gazu z Rosji?
Serwis Caspian News podaje, że zaproponowana infrastruktura ma mieć początkową przepustowość 10 miliardów metrów sześciennych rocznie. Oprócz umowy o gazociągu, strony podpisały dokument określający zasady przetwarzania gazu z kazachskiego złoża Karaczaganak w rosyjskim Orenburgu.
Jak czytamy, Kazachstan i Rosja analizują możliwość stworzenia infrastruktury gazowej, która będzie zdolna do przesyłu 45 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie, z czego 35 mld msz. na eksport dalej, do Chin.
Nowa rewolucja "metalowa". W co grają Chiny?
Potencjał i wyzwania Kazachstanu
Zasoby gazu w Kazachstanie wynoszą 3,8 biliona metrów sześciennych, co stawia kraj na 22. miejscu na świecie pod względem rezerw tego surowca. Pomimo to, wydobycie w kolejnych latach spada. Uzależnienie kraju od rosyjskiego gazu stało się koniecznością po utracie rynku europejskiego przez Rosję, co skłoniło Moskwę do większego zaangażowania w Azji Centralnej.
Kazachstan zmaga się z niedoborem gazu na rynku krajowym z powodu braku wewnętrznych połączeń infrastrukturalnych. Współpraca z Rosją jest postrzegana nie tylko jako szansa, ale i ryzyko uzależnienia. Choć kraj planuje dywersyfikację i rozwój infrastruktury gazowej, to na realizację ambitnych i wysokonakładowych projektów brakuje mu finansów.
Ze strony władz Rosji już w lutym tego roku projekt rurociągu został włączony do tamtejszego planu terytorialnego. Dekret w tej sprawie podpisał premier Rosji Michaił Miszustin.