Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. WZI
|

Komornik puka do drzwi. Rzecznik podpowiada, jak sobie poradzić

55
Podziel się:

Jeśli dowiadujemy się o zadłużeniu, dopiero gdy komornik puka do drzwi, nie jesteśmy na straconej pozycji - podkreśla Rzecznik Finansowy. Po przeprowadzeniu odpowiedniej procedury można zakwestionować dług.

Komornik puka do drzwi. Rzecznik podpowiada, jak sobie poradzić
Rzecznik Finansowy radzi co zrobić, gdy komornik zapuka do drzwi. (East News, ARKADIUSZ ZIOLEK)

Jak przekonuje Rzecznik Finansowy, zgłaszają się do niego klienci ze sprawami, w których o zadłużeniu i wszczęciu procedury windykacyjnej dowiadują się dopiero od komornika, który puka do ich drzwi lub zajmuje konto bankowe.

Komornik ma już wtedy w ręku prawomocny nakaz zapłaty lub wyrok zaoczny, któremu została nadana klauzula wykonalności.

Takie sytuacje zdarzają się np. w przypadku wyłudzenia kredytu, kiedy ktoś posłuży się cudzymi danymi. Korespondencja sądowa trafia wtedy na nieaktualny adres zamieszkania.

Zobacz także: Pozwy za lockdown. Przedsiębiorcy dostaną pieniądze? Mec. Dubois: Rząd zrobi wszystko, żeby nie płacić

Zdarza się też, że dług klienta jest sporny na przykład ze względu na niedozwolony charakter postanowień zawartych w umowie kredytu czy pożyczki, a mimo wszystko pożyczkodawca wszczyna procedurę windykacyjną.

"Problem pojawia się wówczas, gdy monity w tej sprawie, a następnie pisma sądowe na skutek zaniedbania podmiotu rynku finansowego trafiają pod nieaktualny lub niewłaściwy adres. Na szczęście, obecnie obowiązujące przepisy minimalizują ryzyko wystąpienia takiej sytuacji. Dodatkowo pozwalają klientom na przeciwdziałanie jej skutkom" - wskazało biuro Rzecznika.

W listopadzie 2019 roku zmieniły się przepisy kodeksu cywilnego. Zlikwidowano wtedy tzw. fikcję doręczenia w odniesieniu do zwykłych postępowań sądowych, która sprawiała, że pozwany, o tym, że ktoś wytoczył przeciwko niemu powództwo mógł dowiedzieć się dopiero, gdy do jego drzwi zapukał komornik egzekwować zasądzoną należność.

"Nowelizacja przepisów zakłada, iż w przypadku braku odbioru pozwu przez pozwanego (pomimo powtórzenia zawiadomienia) sąd zobowiąże powoda do doręczenia takiego pisma procesowego za pośrednictwem komornika. Jeżeli powód w ciągu dwóch miesięcy nie przedstawi potwierdzenia doręczenia pisma, nie wskaże aktualnego adresu pozwanego lub nie przedstawi dowodu, że pozwany przebywa pod adresem wskazanym w pozwie postępowanie można zawiesić" - informuje Rzecznik Finansowy.

Co jeśli pomimo obowiązywania powyższych regulacji, doręczenie nastąpi pod niewłaściwy adres, pod którym pozwany faktycznie nie mieszka? Klient nie stoi na straconej pozycji - uspokaja Rzecznik Finansowy.

- W takiej sytuacji klient powinien niezwłocznie zwrócić się do komornika prowadzącego postępowanie egzekucyjne. Komornik ma obowiązek udostępnić akta prowadzonego postępowania. Z zawiadomienia o wszczęciu egzekucji klient może dowiedzieć się, kiedy i jaki sąd wydał przeciwko niemu nakaz zapłaty lub wyrok zaoczny oraz poznać jego sygnaturę – radzi przedstawicielka Marta Obroślak z biura Rzecznika Finansowego.

Co stanie się dalej zależy od tego, czy korespondencja trafiała pod adres, który nie był adresem faktycznego zamieszkania klienta. Jeśli tak, to zdaniem Rzecznika Finansowego należy uznać, że nigdy nie doszło do prawidłowego doręczenia korespondencji sądowej np. pozwu lub nakazu zapłaty.

- Wówczas, klient-pozwany powinien niezwłocznie wnieść do sądu wniosek o prawidłowe doręczenie nakazu zapłaty oraz pozwu czy wyroku zaocznego. W tym samym piśmie powinien wykazać, że adres podany przez powoda jest nieprawidłowy. Takim dowodem mogą być dokumenty potwierdzające fakt zamieszkiwania pod innym adresem jak dowody opłat za media, umowy z dostawcami usług czy pisma z urzędów, jeśli korespondencja trafiała na adres, pod którym nigdy nie mieszkaliśmy. Z kolei jeśli informowaliśmy instytucję o zmianie adresu, może to być historyczna korespondencja kierowana przez pozywającą klienta instytucję na właściwy adres czy wydruk z internetowego konta, gdzie takie dane są również widoczne - wyjaśnia Marta Obroślak.

Na podstawie takiego wniosku sąd może uchylić nakaz zapłaty, co z kolei otwiera drogę do zakwestionowania długu, jeśli został on zaciągnięty przy pomocy wyłudzonych danych.

"W takiej sytuacji sąd po przeprowadzeniu postępowania dowodowego wyda rozstrzygnięcie, w którym może w ogóle oddalić roszczenie podmiotu rynku finansowego" - informuje Rzecznik Finansowy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(55)
oburzona babc...
3 lata temu
To niewiele zmienia dla poszkodowanego i nadal pozwala cwaniakom w sposób bandycki gnębić NIEWINNYCH ludzi. A jak przypominam obietnice wyborcze już NIKT miał nie płakać przez takich ZŁODZIEI.
polskiknot
3 lata temu
w niektórych krajach dokumenty sądowe wręczane są do rąk własnych odbiorcy, a u nas "uznane za doręczone" - coś co nie zostało doręczone
_PC_
3 lata temu
Hmm, to jakim cudem komornik trafia pod prawidłowy adres? Siłą zatrzymać gościa i wezwać policję, komornik ma egzekwować kasę od delikwenta spod adresu w pozwie!!! A tak to jest przekroczenie uprawnień.
Zuzanna
3 lata temu
Wszystkie moje pozyczki zapisalam na prezesa,z jego adresem i moga mnie cmoknac
OBSERWATOR
3 lata temu
To tylko w Polsce takie bezprawie i beznadziejne prawo . Najpierw powinien być powiadomiony przez komornika obywatel ,a nie okradany za plecami . Dość bezprawia mafijnego bez właściwego zgodnego z prawami człowieka uczciwe postępowanie z uczciwymi Polakami . Postępowanie za plecami to bezprawie ??, a nawet działanie mafijne w celu kradzieży z kont Bogu ducha nie winnych ludzi.
...
Następna strona