Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

Koronawirus. W szpitalach brakuje masek. "Państwowa agencja rozsprzedała za grosze"

217
Podziel się:

Państwowa Agencja Rezerw Materiałowych w połowie lutego sprzedała blisko 63 tys. specjalistycznych masek licząc po 10 zł na sztukę - donosi "Gazeta Wyborcza". Ich przegląd miał być nieopłacalny.

Państwowa Agencja Rezerw Materiałowych w połowie lutego sprzedała blisko 63 tys. specjalistycznych masek.
Państwowa Agencja Rezerw Materiałowych w połowie lutego sprzedała blisko 63 tys. specjalistycznych masek. (iStock.com)

Do wyprzedania dziesiątków tysięcy specjalistycznych całotwarzowych masek neoprenowych miało dojść w połowie lutego, kiedy rząd wiedział już o nadciągającej pandemii koronawirusa - pisze poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza".

Ze składnic Agencji Rezerw Materiałowych pozbyto się około 63 tys. sztuk tych, dziś tak ważnych dla narażonego personelu medycznego, masek. Jak ustaliła "Wyborcza" wykupiły je prywatne osoby. Bo i cena miła być okazyjna. Kiedy w na rynku nie można było ich dostać, w sieci żądano za nie po 300 zł. Tym czasem ARM miała sprzedawać je po 10 zł.

Jak to możliwe? Z ustaleń dziennika, że miało mieć to związek ze zbliżającym się terminem ich przydatności. Jednak ze specyfikacji dołączonej do ogłoszenia o sprzedaży wynika, iż można ich było używać do 2021 r. - zauważa "Wyborcza".

Zobacz także: Tarcza antykryzysowa. "Wielu przedsiębiorcom nie pomoże. Przez polityków"

"Maski wymagały obowiązkowego przeglądu, który musiałby zostać zrobiony u producenta we Francji i wymagał dużych nakładów finansowych, co było nieuzasadnione ekonomicznie" – tłumaczył dziennikarzom dziennika Dariusz Zawadka, dyrektor biura organizacyjnego w centrali ARM.

Lekarze pytają jednak, czy faktycznie zrobienie przeglądu to większy problem niż sprowadzanie sprzętu z Chin, często złej jakości? Zwłaszcza, że dziś braki są tak wielkie, że lekarze posiłkują się maseczkami tworzonymi chałupniczo, przerabianymi z masek do nurkowania, prosząc o pomoc, bo sytuacja jest dramatyczna.

Jak przyznał w rozmowie z "Wyborczą" prof. Krzysztof Simon, dolnośląski konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych, maski te wyglądają znakomicie. Jeśli dołączyć do nich filtr przeciwwirusowy, byłyby bardzo przydatne.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(217)
Chdkk
4 lata temu
Aj tam aj tam. To że szaleje świrus nie znaczy że się nie odbywają wały ;)))
Nick
4 lata temu
Czyli: nie były przeciwwirusowe, formalnie nie mogły być ok bo były "po terminie" a przegląd kosztowałby więcej niż maseczki? - jakby dali to szpitalom GW grzmiałaby że rząd dał przeterminowane i niezdatne i narażają lekarzy!!
Torelli
4 lata temu
To fejk. Agencja miała do wyboru- przegląd starych albo kupno nowych. Stare sprzedała po zakupieniu na ich miejsce nowych. Tego Wyborcza oczywiście NIE napisała...
tolerancyjny
4 lata temu
ARM po prostu przestrzega procedur. Podobnie jest z kapokami czy kaskami budowlanymi. Po terminie wskazanym na wyrobie używanie jest zabronione choćby były nigdy nieużywane.
Gość
4 lata temu
A my mając niskie pensje za maski chirurgiczne płacimy jak na zachodzie 😭. Dlaczego państwo tylko wymaga, a nie zaopatrzy obywateli w maski tak jak w Czechach. I te rękawiczki, których nigdzie nie można kupić...a jak są, to mają siedmiokrotną przebitkę. Chory kraj. I gdzie jest Urząd Ochrony Konsumentów?
...
Następna strona