Kryzys logistyczny w Europie. Porty wstrzymane przez politykę Trumpa
W Europie trwa kryzys logistyczny, który spowodował największe opóźnienia w dostawach od czasów pandemii. W wyniku zmieniających się polityk taryfowych oraz niskiego poziomu wód na rzekach porty borykają się z wielomiesięcznymi opóźnieniami w dostawach towarów - podaje "Financial Times".
W wyniku połączenia polityki taryfowej byłego prezydenta Donalda Trumpa oraz wyjątkowo niskich poziomów wód na rzekach, w Europie wystąpił najgorszy kryzys w logistyce od czasów pandemii. Główne porty, w tym Rotterdam, Antwerpia i Hamburg, doświadczają wyjątkowych opóźnień w dostawach, które mogą trwać jeszcze kilka miesięcy - opisuje "Financial Times".
Z powodu zmian w polityce taryfowej USA, kontenerowce musiały dostosować swoje sieci do zmieniających się przepływów handlowych, co dodatkowo skomplikowało sytuację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z małej wsi do wielkiego biznesu - historia Rafała Brzoski w Biznes Klasie
Opóźnienia sięgają 77 godzin
Dodatkowo, ograniczenia związane z niskim poziomem wody na Renie wpłynęły na możliwości załadunku barek, co spowodowało opóźnienia i ogromne kolejki, szczególnie w portach takich jak Rotterdam i Antwerpia. Te problemy są potęgowane przez zmiany pomiędzy największymi liniami kontenerowymi, co również prowadzi do krótkoterminowych zakłóceń w harmonogramach - czytamy.
Opóźnienia sięgają nawet 77 godzin w przypadku barek w Rotterdamie, co negatywnie wpływa na całą logistykę. Mimo że niektóre firmy, takie jak DHL, nie zgłaszały jeszcze wstrzymania produkcji, nadal istnieje ryzyko, że problemy w dostawach mogą doprowadzić do poważnych opóźnień w realizacji zamówień. Dodatkowo, rosnąca liczba importów z Azji, spowodowana wyższymi taryfami w USA, przyczynia się do dalszego załamania.
Porty, takie jak Rotterdam czy Hamburg, mimo usilnych starań, nie są w stanie szybko rozwiązać kryzysu. W tej sytuacji operatorzy terminali starają się zatrudniać dodatkowy personel i inwestować w nowe urządzenia, ale według ekspertów, zmniejszenie opóźnień będzie wymagało kilku lat inwestycji w rozbudowę infrastruktury. W obliczu tych trudności trudno oczekiwać, że kryzys szybko zniknie, a rozwiązanie problemu logistycznego będzie długotrwałe - podkreśla "Financial Times".