Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MWL
|

Kryzys na granicy z Białorusią. USA rozważają użycie "różnych narzędzi" wobec reżimu Łukaszenki

71
Podziel się:

USA rozważają użycie "różnych narzędzi" wobec Białorusi w odpowiedzi na użycie przez nią migrantów jako broni oraz antydemokratyczne represje - powiedział w piątek Antony Blinken, szef dyplomacji Stanów Zjednoczonych. Dyplomata i bliski współpracownik prezydenta Joe Bidena ostrzegł też Rosję przed próbą powtórzenia inwazji na Ukrainę.

Kryzys na granicy z Białorusią. USA rozważają użycie "różnych narzędzi" wobec reżimu Łukaszenki
Antony Blinken, szef amerykańskiej dyplomacji, na razie nie chce zapowiadać konkretnych sankcji. (PAP, JOSE JACOME)

"Jesteśmy bardzo zaniepokojeni użyciem migrantów jako broni politycznej przez reżim. Nie będę zapowiadał z wyprzedzeniem żadnych możliwych sankcji, ale rozważamy użycie różnych narzędzi, które mamy" - powiedział Antony Blinken podczas konferencji prasowej po spotkaniu ze swoim katarskim odpowiednikiem, wicepremierem Mohamedem ibd Abdulrahmanem as-Sanim.

Blinken odniósł się też do "nieregularnych" ruchów wojsk rosyjskich w pobliżu granicy z Ukrainą, wyrażając swój niepokój i ostrzegając Rosję przed popełnieniem "poważnego błędu". Sekretarz stanu USA powiedział:

Nie wiem, jakie stoją za tym intencje, nie wiem, co siedzi w umyśle prezydenta Putina (...) ale widzieliśmy w przeszłości, jak Rosja zmasowała wojska przy granicy, stwierdziła, że została sprowokowana przez Ukrainę i przeprowadziła inwazję, w gruncie rzeczy robiąc to, co sobie zaplanowała (...) więc to prowokuje obawy o powtórkę z 2014 r.Zaznaczył, że taki scenariusz byłby poważnym błędem Rosji, a Waszyngton blisko koordynuje swoje podejście z sojusznikami w Europie.
Zobacz także: Groźny scenariusz ws. Białorusi. Rzecznik rządu zdradza, co biorą pod uwagę

Sankcje na Białoruś. Reżim grozi: Mińsk gotowy na bardzo ostrą reakcję

Białoruskie ministerstwo spraw zagranicznych przekazało w piątek, że Mińsk jest gotowy na bardzo ostrą reakcję, jeśli konsultacje w Radzie Bezpieczeństwa ONZ zostaną wykorzystane przez Unię Europejską do wprowadzenia nowych sankcji wobec Białorusi. Jak oświadczył rzecznik MSZ Anatol Hłaz:

Mińsk jest gotów na najostrzejszą reakcję, jeśli konsultacje w ONZ zostaną wykorzystane przez UE jako argument do wprowadzenia kolejnych sankcji.

Resort spraw zagranicznych zaznaczył, że "zamknięte konsultacje" członków Rady Bezpieczeństwa ONZ wokół sytuacji na granicy Białorusi i Polski, które odbyły się w czwartek, "zostały wyreżyserowane, by następnie wysunąć wobec Mińska bezpodstawne oskarżenia".

"Inicjatorami były kraje UE i USA. I sens tego wyreżyserowanego przedsięwzięcia właśnie na tym polegał, by po raz kolejny stworzyć pretekst informacyjny do bezpodstawnych oskarżeń wobec Białorusi" – podkreślił Hłaz. Uzupełnił, że "jest to stary goebbelsowski chwyt (...) jeśli powtórzy się kłamstwo tysiąc razy, to ludzie w nie uwierzą".

"Kraje UE, potężnego bloku NATO próbują odegrać tani spektakl, według którego stosunkowo niewielka i całkowicie tolerancyjna Białoruś stanowi zagrożenie dla pokoju" – przekazał rzecznik białoruskiej dyplomacji. Dodał, że UE i NATO chcą "przedstawić Białoruś jako agresora".

Odpowiedzialnością za kryzys migracyjny MSZ Białorusi obarcza Zachód, który "nielegalnie ingerował" w sprawy innych krajów, "organizował interwencje i niszczył państwa".

Białoruś jest w tej sytuacji tylko krajem tranzytowym, który, swoją drogą, ponosi koszty. W 2020 r. UE przyjęła pół miliona uchodźców i nikt nie zauważył jakichś szczególnych konsekwencji politycznych. A dwa-trzy tysiące uchodźców, próbujących dostać się przez Białoruś do UE, która ich zaprosiła, to już, widzicie państwo, wojna "hybrydowa"

– powiedział Hłaz.

Rzecznik MSZ zarzucił Polsce, Litwie i Łotwie, że "opłaca im się rozdmuchiwać ten kryzys".

W czwartek kwestia kryzysu na granicach Białorusi z państwami Unii Europejskiej: Polski, Litwy i Łotwy została na wniosek Francji, Estonii i Irlandii podniesiona podczas zamkniętego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Trzy zasiadające obecnie w Radzie państwa UE wydały po spotkaniu komunikat, pod którym podpisali się również przedstawiciele USA, Wielkiej Brytanii, Norwegii i Albanii, która wkrótce zostanie niestałym członkiem Rady.

W dokumencie potępiono Białoruś za instrumentalne traktowanie migrantów i wykorzystywanie ich w zorganizowany sposób do celów politycznych - destabilizacji sąsiednich krajów i odwracania uwagi od łamania praw człowieka na Białorusi. Wyrażono także solidarność z Polską i Litwą oraz gotowość do dyskusji nad dalszymi krokami mającymi ochronić UE przed hybrydowymi operacjami władz w Mińsku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(71)
Niño católico
2 lata temu
Na granicy z Białorusią jest 15 tys. żołnierzy, czyli prawie 25% stanu osobowego polskich wojsk lądowych. Polskie wojska lądowe to 61 tys. żołnierzy, plus 4 tys. wojsk specjalnych.
...
2 lata temu
Nie wpuszczać wojsk usa na polską ziemię !
Polka
2 lata temu
To powinien być główny cel Rzadu Polskiego. Jak się pozbędziemy z kraju agentów Sorosa to będzie mu trudniej działać.
Polka
2 lata temu
Celem Sorosa jest przekierowanie migrantow na teren Europy. Orban juz o tym mówił. To Sorosa działania…Trzeba wyłapać Sorosa agentów i deportować ich z kraju.
Polka
2 lata temu
A Soros jest z USA, finansował kampanie Bidena. Wiec USA nic nie zrobią. O to im przecież chodzi. To jest zwykła manipulacja. Białoruś, Polska i Rosja dali się wkręcić. Rząd Polski niech się lepiej temu przyjrzy, bo Soros sobie igra i się śmieje.
...
Następna strona