Kryzys paliwowy na Krymie. Benzyna całkowicie zniknęła ze stacji
Na okupowanym przez Rosję Krymie doszło do całkowitego wyczerpania zapasów benzyny na stacjach paliw. Jak poinformował w środę portal Radia Swoboda, Krym.Realii, sytuacja pogarszała się przez ostatnie dziesięć dni, aż w środę benzyna zniknęła całkowicie.
Według relacji anonimowych aktywistów cytowanych przez Krym.Realii, mieszkańcy półwyspu obawiają się poważnego kryzysu paliwowego. - To, czego obawiali się mieszkańcy Krymu, stało się. Na stacjach nie ma benzyny, wiele stacji w ogóle się zamyka, by nie płacić na darmo pensji pracownikom - powiedział rozmówca portalu.
Braki dotyczą wszystkich rodzajów paliwa, w tym najdroższej benzyny A100. Kryzys dotyka nie tylko mieszkańców, ale również lokalne przedsiębiorstwa, które tracą możliwości transportowe.
Ceny aut spadają. Chińska presja narasta
Na drogach jest o wiele mniej samochodów. Marszrutki (mikrobusy) są przepełnione. Wielu ludzi otwarcie wyraża swój gniew, oskarżając władze na Kremlu o nieudolność - zaznaczył cytowany rozmówca.
Portal Krym.Realii podkreśla, że półwysep doświadcza obecnie najdłuższego okresu ostrego deficytu benzyny. Z powodu braku paliwa zagrożona jest także kampania siewna. Dodatkowo, benzyna stała się najszybciej drożejącym towarem na Krymie pod względem tempa wzrostu cen.
Według agencji Reutera, braki paliwa są skutkiem ukraińskich ataków na rosyjską infrastrukturę energetyczną, w tym rafinerie i terminale eksportowe. Działania te mają na celu ograniczenie dochodów Rosji ze sprzedaży paliw.
W niektóre dni moce produkcyjne rafinerii spadły nawet o prawie 20 proc., co przełożyło się na ograniczenie eksportu z kluczowych portów.