Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|

Kurczy się rynek budowany, będzie mniej mieszkań. "To będą ciężkie lata"

48
Podziel się:

Rynek budowlany może się skurczyć o 30-40 proc. w ciągu ok. dwóch lat, jeśli nie pojawią się nowe zamówienia - ocenił Dariusz Blocher, członek rady nadzorczej Budimeksu. Tempo przedsprzedaży mieszkań jest w ostatnich miesiącach trzykrotnie mniejsze. Najbliższe półtora roku może być dla deweloperów trudne, przedsprzedaż może spaść o 50 proc.

Kurczy się rynek budowany, będzie mniej mieszkań. "To będą ciężkie lata"
Dla branży budowlanej to będą ciężkie lata (Adobe Stock)

- Dla branży budowlanej to będą ciężkie lata, na szczęście z pewną poduszką finansową, bo lata 2020-2021 pozwoliły większości firm odbudować zasoby gotówkowe. Mamy bardzo dużo zmiennych, które się pojawiły: wojna, w związku z tym niepewność. Inwestorzy prywatni wstrzymują inwestycje, co najmniej 50 proc. Mamy bardzo wysoką inflację, gigantyczny wzrost kosztów nośników energii i wysokie stopy procentowe - powiedział Dariusz Blocher, w kuluarach Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Państwo polskie też dużo nie inwestuje, jest problem z poziomem inwestycji w drogi, na kolejach. Samorządy nie prowadzą inwestycji, bo nie są w stanie uzyskać oferty na poziomie zabudżetowanym. Pieniądze z KPO nie płyną, już powinniśmy konsumować pieniądze z nowej perspektywy unijnej, ważnej dla branży budowlanej. Jeśli to się nie wydarzy, to branża się skurczy o 40 proc. w ciągu dwóch lat - dodał Blocher.

Jak wskazał, branża budowlana żyje z zawartych wcześniej kontraktów i portfel zamówień musi być uzupełniany.

- Jeśli nie będziemy uzupełniać portfeli zamówień w stopniu, którego byśmy oczekiwali, to będzie problem. W normalnych cyklach, gdy nie było koniunktury, gdy kończyły się perspektywy unijne, to produkcja budowlano-montażowa spadała o 15-20 proc. Jeśli dołożymy teraz jeszcze prywatnych inwestorów, którzy się boją, zawieszają przetargi, to będziemy mieć 30-40 proc. spadku rynku budowlanego, jako produkcji budowlano-montażowej - powiedział.

- Już dzisiaj budujemy dużo mniej, ale tego nie widać, bo budujemy drożej - dodał.

Jego zdaniem w najbliższych sześciu miesiącach nie powinno być upadłości firm budowlanych, ale jeśli nie będzie nowych zleceń z odpowiednimi cenami, to można się spodziewać bankructw, choć bardziej punktowo.

Musi być napływ nowych zleceń. To uratuje te firmy, jeśli nie zaczną nierozsądnie konkurować - powiedział Blocher.

Zauważył, że pojawiają się pewne regulacje, które mogą wspomóc branżę. Jak wskazał, GDDKiA podniosła indeksację cen do 10 proc. z 5 proc., o podobnym kroku myślą samorządy.

Ceny materiałów rosną

Blocher, pytany o sytuację na rynku materiałów budowlanych, odpowiedział: Ceny stali są niższe, ale już słychać, że z powodu wysokich cen energii huty wygaszają produkcję, więc można się spodziewać wzrostów.

- W gospodarce jeszcze nie widzimy na dużą skalę wzrostu kosztów energii i gazu, gdyż większość firm ma zabezpieczone ceny energii na pół roku, na rok. Dopiero niedługo będzie to widać w cenach materiałów. Drożeją materiały oparte na chemii budowlanej, plastiki, kleje, farby. Kruszywa nie drożeją, ale ich przetworzenie już tak - powiedział Dariusz Blocher.

Jego zdaniem w dłuższej perspektywie wielką szansą dla polskich firm budowlanych może być odbudowa Ukrainy.

Członek rady nadzorczej Budimeksu, pytany o drugie półrocze w grupie, odpowiedział: Budimex ma wysoki portfel zamówień, prowadzi konserwatywną politykę w rachunku zysków i strat, tworząc rezerwy, gdy widzi ryzyka. Będzie stabilnie, rentowność nie będzie rosła w stosuku do II półrocza zeszłego roku, sprzedaż też nie, to będzie stabilne. Kurczyć się jednak będzie istotnie portfel zamówień.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(48)
Dorian
2 lata temu
Pracuje u dwóch deweloperów, zaczynamy nowe budynki normalnie, dziękujemy, że już właściwie nie ma klientów kredyciarzy, klientów z gotówką jest za to sporo, przychodzą kupują po dwa, trzy a nawet 30 mieszkań, Polacy, Ukraińców bardzo dużo. Z kredyciarzami tylko problem, sprawozdania trzeba do ich banków robić itd. masa pracy administracyjnej nam odeszła. Ukraińcy to biorą każde mieszkanie nic nie marudzą po kilka kupują, ale Polaków klientów gotówkowych też bardzo dużo.
Jarek
2 lata temu
Niemcy mają reparacje w mieszkaniach i domach spłacać także będzie aż nadmiar na rynku a dewelopery na szparagi niech jadą i krowy doić
Katarzyna
2 lata temu
Bardzo dobrze, że wreszcie zostanie zakręcony,, kurek,, na podnoszone z dnia na dzień ceny mieszkan czy domów przez deweloperów. Proszę sobie wyobrazić, jak developerzy stał się bezkarni i bezczelni ... na początku podpisują umowę przedstępną pobierając 50 tys zadatku. Umowa końcowa ma być 400 tys. Po czym, po4 miesiącach dzwoni do klienta i stwierdza, że za ten dom chce nam sprzedać za 500 tys. Pomimo sprzeciwu naszego, oświadcza , że odda nam te pieniądze wpłacone bo on ma już chętnego na ten dom.przy oporach z naszej strony stwierdza, że w takim razie ogłosi upadłość i tyle będzie z naszych marzeń. Wycofaliśmy się sami z tej umowy. Nie chcemy mieć nic wspólnego z ,, takimi,, developerami. Znaleźliśmy dom z drugiej strony miasta, przy pięknym parku, za 330 tys. Cena końcowa nie uległa zmianie:)). ...jeszcze tylko zamontują kuchnię !!! Panu ,, developerowi,, z Szamotuł ( wielkopolska) , życzymy plajty. Jak to powiadają,, karma wraca,, cwaniaczku. Oby jak najdalej od takich ludzi !!! Dzięki,, takim,, ludziom jak pan znaleźliśmy swój DOM o 170 tys taniej i zamierzamy tam być SZCZĘŚLIWI :)) Nasze Piękne miejsce na Ziemi to BRODOWO, 30 km od Poznania !!!
Jomen
2 lata temu
I dobrze sklepu chcac sie utrzymać na rynku obniża ceny bo teraz powariowali l. W ciągu 4 dni moja wiezba dachowa zdrizaka o 5 tys.
Stop głupocie
2 lata temu
Tak już to widzę jak deweloper nie patodeweloler co z przypadku brał ekipy tylko deweloper sie przebranżawia i zajmuje teraz np szkółka leśną. Budowlańcy będą się zajmować budowlanką taka dola teraz poprostu zarobią mniej i oni i Ci od materiałów budowlanych ewentualnie wszyscy mogą iść na bezrobotne. Bo nikt chyba nie zaprzeczy że nie tanieją materiały budowlane, bo na tym portalu były artykuły że stal jest pp 11,000zł za tonę a dziś jest po ile❓Wiec Górka już była teraz jest zjazd cen.
...
Następna strona