Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|
aktualizacja

Lockdown. Sklepy zamknięte de facto od 25 grudnia. Handlowcy apelują

27
Podziel się:

"Niemożnością staje się zachowanie płynności finansowej i zapewnienie stabilnego funkcjonowania przedsiębiorstw" – ostrzega Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług. Po tym, jak premier ogłosił zamknięcie sklepów w galeriach handlowych zaraz po świętach, sklepy pozostaną z niesprzedanym towarem.

Lockdown. Sklepy zamknięte de facto od 25 grudnia. Handlowcy apelują
Sklepy w centrach handlowych mają być zamknięte od 28 grudnia. Tak naprawdę ostatni raz obsłużą klientów 24 grudnia (Pixabay)

Czwartkowa decyzja rządu o tym, że od 28 grudnia wchodzą bardzo daleko idące ograniczenia (zupełnie zamknięte mają być hotele, a centra handlowe dotkną obostrzenia, które obowiązywały przez trzy tygodnie listopada), sprowokowała pytania o to, jak dotknięte wyłączeniami branże mają przetrwać kolejny okres bezruchu. To przecież kolejne uderzenie dla handlu i turystyki – i wcale nie ma pewności, że po 18 stycznia zacznie się "rozmrażanie".

Rozczarowania nie kryją firmy handlowe i usługowe zrzeszone w Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług. Ich przedstawiciele zwracają uwagę, że data 28 grudnia oznacza de facto, że już trzy dni wcześniej sklepy będą zamknięte z powodu Świąt Bożego Narodzenia.

- Pozostawaliśmy w przekonaniu, że nasze sklepy w centrach handlowych nie zostaną zamknięte, ponieważ są bezpieczne. A to pozwoliłoby nam zmniejszać straty, bo szans na ich odrobienie już nie widzieliśmy – komentuje Zarząd ZPPHiU.

Przekonują, że handlowcy ponieśli znaczące nakłady związane z dostosowaniem placówek do obostrzeń wynikających z zaleceń reżimu sanitarnego, a efekcie czego sklepy były bezpiecznymi miejscami.

Zobacz także: Rząd ponownie zamyka galerie handlowe. "Jesteśmy zaskoczeni tą decyzją"

 Można już tylko liczyć straty

W 2020 roku handlowcy nie mieli okazji do sprzedaży w standardowym rytmie. Reprezentanci branży fashion nie sprzedali w marcu i kwietniu kolekcji wiosenno-letnich, lockdown listopadowy zatrzymał zakupy jesienno-zimowe. Kolejny lockdown pozbawia branżę klasycznego okresu wyprzedaży, zaczynającego się przed Nowym Rokiem.

- Niemożnością staje się zachowanie płynności finansowej i zapewnienie stabilnego funkcjonowania przedsiębiorstw. Jesteśmy przekonani, że skutki tego lockdownu mogą być dotkliwe dla całej gospodarki. Nie jesteśmy w stanie w tym momencie określić, ile firm upadnie, ale konsekwencje będą odczuwalne dla wszystkich – podsumowuje Zarząd ZPPHiU.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(27)
Gość Darek
3 lata temu
Widzę że Korona-Jarek dalej szkodzi biznesowi smutne to.
Jamicz
3 lata temu
Niech ktoś wreszcie odbierze politykom prawo do wykonywania zawodu lekarza...
bbc67
3 lata temu
Te wszystkie ruchy "dobrej zmiany" mają jeden cel, zmęczyć naród by jak największa liczba się zaszczepiła i rozwalić gospodarkę. Pytanie jest inne w jakim celu jest to robione ?
bUDYN
3 lata temu
Nie zacznie sie odmrazanie i bedzie to trwalo jak rok temu, otworza dopiero w kwietniu.
maadi
3 lata temu
Naukowcy tacy jak ja mają lockdown od 19.10. WSZYSTKIE archiwa w Polsce są zamknięte, mimo, że w reżimie sanitarnym przyjmowały po kilka osób i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dalej tak działały. Tym bardziej, że do innych placówek czy to handlowych czy bibliotecznych wpuszczani są ludzie.
...
Następna strona