Lotnisko wita turystów z Rosji napisem: "u nas mówi się o wojnie"
"A u nas mówi się o wojnie" - głosi napis w języku rosyjskim na lotnisku w Helsinkach, skierowany — jak można się domyślać — do turystów przybywających z Rosji. Plakat tej treści reklamuje rosyjskojęzyczne informacje w fińskim dzienniku "Helsingin Sanomat".
Reklama zawiera link do odpowiedniego rozdziału na stronie internetowej dziennika. Można w tym rozdziale czytać przedruki w języku rosyjskim wiadomości publikowanych przez media fińskie, szwedzkie i duńskie ("Helsingin Sanomat", "Dagens Nyheter" i "Politiken"). Rozdział dla rosyjskich czytelników pojawił się na stronie "Helsingin Sanomat" po inwazji Rosji na Ukrainę. Strona została w Rosji zablokowana przez państwowego regulatora mediów, urząd Roskomnadzor.
Artykuły publikowane po rosyjsku dotyczą m.in. przebiegu trwającej wojny i wpływu sankcji zachodnich na gospodarkę rosyjską. Tytuły głoszą np.: "Przełomowy moment wojny", "Smutne perspektywy gospodarki rosyjskiej", "Rosja zaprasza Afrykę, by dołączyła do antyzachodniego frontu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska inicjatywa pomocy ukraińskiej młodzieży. "Chcemy rozszerzyć projekt na inne kraje"
O reklamie rozmieszczonej na lotnisku poinformował w sobotę niezależny rosyjski portal Meduza. To nie pierwszy przypadek, gdy w Finlandii próbuje się zachęcić turystów z Rosji - gdzie panuje cenzura wojenna - do sięgania po informacje o wojnie z Ukrainą w ich ojczystym języku. Niedawno w pobliżu granicy fińsko-rosyjskiej pojawił się plakat o treści antywojennej zawierający link do informacji po rosyjsku.
Finlandia jest obecnie jedynym unijnym sąsiadem Rosji, który wydaje wizy turystyczne jej obywatelom. Liczba turystów z Rosji znacznie wzrosła w ostatnich miesiącach. Wywołało to debatę o ograniczeniu wydawania wiz turystycznych obywatelom Rosji poza osobami związanymi z opozycją i tymi, które mają krewnych w Finlandii