Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Ludzie skarżą się na wypłaty. Zastępca Głównego Inspektora Pracy zabiera głos

4
Podziel się:

Jakie skargi najczęściej trafiają do inspekcji pracy? Dominującym zarzutem są nieprawidłowości związane z wypłatą wynagrodzeń i innych świadczeń pieniężnych - wynika z informacji udzielonej we wtorek w Sejmie przez przedstawiciela inspekcji.

Ludzie skarżą się na wypłaty. Zastępca Głównego Inspektora Pracy zabiera głos
Ludzie skarżą się na wypłaty. Zastępca Głównego Inspektora Pracy zabiera głos (Adobe Stock, Fxquadro)

Podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej Komisji do Spraw Kontroli zastępca Głównego Inspektora Pracy Państwowej Jarosław Leśniewski przedstawił informację na temat badania skarg i wniosków zgłaszanych do Państwowej Inspekcji Pracy w latach 2021-2023.

"Szczególny okres"

- Był to pod pewnymi względami szczególny okres, nie tylko w historii Polski, ale i całego świata. Ze względu na stan epidemii na terenie kraju mieliśmy do czynienia z nową sytuacją. Ta sytuacja dotknęła zarówno pracodawców, jak i pracowników różnych branż - zaznaczył.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Fala zwolnień w Polsce. Dominują te branże. "Pęka bańka"

Jak wyjaśnił, w tych latach nie zmienił się przedmiot składanych skarg do PIP. Dominującym zarzutem są nieprawidłowości związane z wypłatą wynagrodzeń i innych świadczeń pieniężnych. W dalszej kolejności znalazł się stosunek pracy, czas pracy oraz BHP. Dodał, że coraz częściej pojawiała się kwestia legalności zatrudnienia.

Z relacji Leśniewskiego wynika, że w latach 2022-2023 w sposób zauważalny zwiększyła się liczba skarg kierowanych do PIP przez cudzoziemców. Jak ocenił zastępca Głównego Inspektora Pracy, ma to związek z aktualną sytuacją międzynarodową, w szczególności trwającą wojną na Ukrainie.

- Kontrole prowadzone w następstwie skarg stanowią aż ponad jedną trzecią wszystkich kontroli, które prowadzi PIP. Jest to ponad 20 tys. kontroli związanych z sygnałem, który do nas wpływa. W latach 2021-2023 w wyniku kontroli inspektorzy wyegzekwowali łącznie prawie 70 mln zł tytułem wypłat wynagrodzeń za pracę i innych świadczeń dla skarżących - wyjaśnił.

Dyrektor Departamentu Prawnego PIP Wojciech Gonciarz przekazał, że w 2021 r. przeprowadzono 22,7 tys. kontroli skargowych (40,8 proc. ogółu kontroli). W 2022 r. było to 24,4 tys. kontroli (40,9 proc. ogółu), a w 2023 r. - 21,3 tys. kontroli (34,5 proc. ogółu).

Gonciarz podał, że w tych trzech latach zmieniała się liczba skarg pracowniczych, które wpływały do Państwowej Inspekcji Pracy. W 2021 r. było to 45 200 skarg, w których poruszono ogółem 82 645 problemów. W 2022 r. wpłynęły 50 502 skargi pracownicze, w których poruszono 87 892 problemy. Natomiast w 2023 r. do PIP wpłynęło 43 365 skarg, w których liczba problemów wyniosła 75 693.

Dyrektor zaznaczył, że w latach 2021-2023 najwięcej skarg było kierowanych do okręgowych inspektoratów pracy w Warszawie, Katowicach, Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie i Gdańsku. Natomiast najmniej do inspektoratów w Opolu i Białymstoku.

Odnosząc się do podmiotów zgłaszających skargi poinformował, że co roku ponad połowę osób składających skargi stanowili pracownicy i byli pracownicy. Na kolejnych miejscach znalazły się anonimowe skargi, osoby prywatne, cudzoziemcy, osoby zatrudnione na podstawie umowy cywilnoprawnej, instytucje, pracownicy bez umowy oraz związki zawodowe.

Coraz więcej skarg od cudzoziemców

- W związku z obecną sytuacją międzynarodową drugi rok z rzędu utrzymuje się duża liczba skarg zgłaszanych do inspekcji pracy przez cudzoziemców - powiedział. W 2021 r. zanotowano 2298 takich skarg, w 2022 r. 3303 skargi, natomiast w 2023 r. 3107 skarg. Dodał, że pochodziły one przede wszystkich od obywateli Ukrainy, Białorusi, Turcji, Filipin oraz Gruzji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(4)
roman
2 tyg. temu
Moja druga praca po studiach to była "pensja na żądanie".
Ddd
2 tyg. temu
wczoraj oglądałem program Polacy za granicą i powiem wam tylko tyle . dla przykładu barmanka nalewająca do kufla piwo bez języka 85 tys $ rocznego dochodu. Doradca finansowy 120 tys $dochodu. Więc tak naprawdę co wy tutaj robicie. dlaczego w Australi można a w Polsce nie. Bo WIERZYCIE W GŁUPOTY . Jak nie myśleć to wartość nabywcza pieniążka się liczy. Wypłacie lokaty, skasujcie konta, płacenie z rączki do rączki . Pognajcie gnębicieli US , zbaczycie za pół roku jak wzrośnie wartość waszych pieniędzy. Nie wy macie uganiać się za kasą , to państwo musi się onie prosić
Malus
2 tyg. temu
U mnie w firmie na szczęście z wypłatą nie ma problemu i zawsze na jakąś zimną Perłę w weekend starczy:)
Bogdan.
2 tyg. temu
Kiedyś firma w której współzarządzam była kontrolowana przez PIP. Po wypadku - na szczęście nienajgorzym, ale zdarzyło się.. Po prostu pracownicy ``nabroili``i wtedy ``PIPOWY`` inspektor powiedział, że najwięcej skarg i interwencji mają na skutek informacji o niepłacenie i kantowanie ludzi przy pensjach. Wiele bzdur ale większość danych jest zasadnych. Jako relatywnie uczciwi pracodawcy nie mamy żadnego pobłażania dla takich różnych ``wielkich`` przedsiębiorców a najczęściej małych cwaniaczków, którzy mają się dobrze, zmianiają samochody i szastają kasą ale ... jakoś ``przypadkowo`` zapominają GODNIE lub rzetelnie płacić ludziom.