Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
ANA
|

Mapa 500+. W tych regionach znaczy więcej. Samo świadczenie jednak traci na wartości

25
Podziel się:

Przeciętny miesięczny dochód na jedną osobę w rodzinach pobierających 500+ wyniósł w ubiegłym roku 1692 zł. Z roku na rok świadczenie jest coraz mniejszym wsparciem dla domowych budżetów. Widać jednak wyraźne różnice w zależności od województwa czy wielkości miasta.

Mapa 500+. W tych regionach znaczy więcej. Samo świadczenie jednak traci na wartości
Mapa 500+. W tych regionach znaczy więcej (Adobe Stock)

Świadczenie 500+ jest coraz mniejszym wsparciem dla domowych budżetów. Podczas gdy w 2016 roku 500+ stanowiło średnio prawie 17 proc. dochodu rodzin, które je pobierały, w ubiegłym roku odsetek ten spadł do 12,4 proc.

Z jednej strony rosną dochody Polaków, ale rosną też ceny, a świadczenie nie jest waloryzowane. Rodziny, dla których 500+ to istotny wkład w domowy budżet, przez inflację tracą więcej, bo świadczenie nie rośnie.

500+ a województwa

Przeciętny dochód na jedną osobę w rodzinach pobierających 500+ wyniósł w 2020 roku 1692 zł miesięcznie - podał GUS. Widać jednak wyraźne różnice w województwach. W niektórych świadczenie 500+ jest bardziej znaczącą częścią rodzinnego budżetu niż w innych.

Zobacz także: 500+ nie spełnia założeń demograficznych. Program do likwidacji?

Najwyższy udział 500+ w dochodzie na osobę widać w województwie zachodniopomorskim (15,4 proc.) oraz lubelskim (14,8 proc.). Rok wcześniej, przed pandemią, przodowało pod tym względem województwo warmińsko-mazurskie.

Można więc powiedzieć, że 500+ było przeciętnie większym wsparciem dla rodzin w zachodniopomorskim niż np. w regionie stołecznym, gdzie stanowiło 9,5 proc. przeciętnych dochodów na osobę. Znaczenie 500+ dla domowego budżetu rośnie też wraz ze spadkiem wielkości miasta, a największe jest a wsi, gdzie wynosi średnio ponad 13 proc.

500+ dostaje 6,5 mln dzieci

Świadczenie wychowawcze 500+ przysługuje na każde dziecko w wieku do 18 lat, niezależnie od wysokości dochodu na osobę uzyskiwanego w rodzinie. W 2020 roku wydatki na świadczenia wychowawcze wyniosły 40 mld zł i były wyższe o 31 proc. niż w 2019 roku - podaje GUS. Średnio miesięcznie świadczenie wypłacano na 6,5 mln dzieci.

GUS w najnowszym raporcie podaje też dane, które pokazują to, z czego chyba wszyscy rodzice zdają sobie sprawę: dzieci to duży wydatek, a wielodzietnym rodzinom trudniej jest wiązać koniec z końcem.

"W najlepszej sytuacji materialnej znajdowały się małżeństwa bez dzieci na utrzymaniu" - czytamy w raporcie GUS "Budżety gospodarstw domowych w 2020". Nie tylko ich dochody na osobę były wyższe, ale także wydatki (o 30 proc.)

Małżeństwa bez dzieci wydawały w ubiegłym roku średnio 1573 zł miesięcznie na osobę. Natomiast rodziny z trójką dzieci - 891 zł na osobę.

Jeśli zaś chodzi o dochody, to dochody rodzin z dziećmi, mimo 500+, w przeliczeniu na osobę były niższe od średniej (wynosiły 88 proc. średniej), podczas gdy dochody rodzin bez dzieci - większe (stanowiły 119 proc. średniej).

Dochody i wydatki Polaków w trakcie pandemii

W ubiegłym roku średnie dochody Polaków nieco wzrosły mimo pandemii. Jednak w porównaniu z 2019 rokiem wydawaliśmy mniej. To z powodu lockdownu, który w praktyce "zamroził" niektóre gałęzie gospodarki na kilka miesięcy.

Przeciętny miesięczny dochód rozporządzalny na osobę (czyli dochód po odjęciu podatków i składek) wyniósł w ubiegłym roku 1919 zł. Oznacza to, że wzrósł, jednak wzrost ten wyhamował i był mniejszy niż w poprzednich latach.

Przeciętne miesięczne wydatki na osobę w gospodarstwach domowych spadły do 1210 zł z 1252 zł rok wcześniej. Oznacza to, że więcej zaoszczędziliśmy.

Jednocześnie analitycy GUS zauważają, że w porównaniu z 2019 rokiem wzrosły wydatki na żywność i napoje bezalkoholowe, a także na użytkowanie mieszkania i rachunki za energię. To przejaw wzrostu cen w tych kategoriach, które pochłaniają największą część domowego budżetu.

W ubiegłym roku udział wydatków w dochodzie wyniósł 63 proc. Kilkanaście lat temu, w 2004 roku, wydatki stanowiły średnio aż 95 proc. dochodu rozporządzalnego na osobę, co oznacza, że przeciętny Kowalski nie był w stanie prawie nic zaoszczędzić.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(25)
WAZEKTOMIA
3 lata temu
Ludzie nie chcą mieć dzieci przez CHORE prawo alimentacyjne doprowadzone do absurdu!!! Matka i ojciec tyra z małolat się zawija do kochanka i skarży rodziców o kosmiczne kwoty -PARANOJA !!!!
Oooo
3 lata temu
Rozdawanie pieniędzy to barbarzyństwo Wszyscy na tym tracą
se-nior
3 lata temu
Wydaje mi sie, ze rowniez renty i emerytury waloryzowane do zanizonej inflacji tez traca na wartosci i jakos nikt o tym nie trabi. Czy darowizna powinna podlegac waloryzacji ???
shaman
3 lata temu
dzieci sa najwyższym dobrem dla każdego kraju i powinny mieć zapewnione godziwe warunki - ale nie przez danie gotówki do ręki nie zawsze wydolnego rodzica
ggg
3 lata temu
Chyba lepiej jest mieć ,,coś,, niż jak za PO - nic ?
...
Następna strona