Masowe protesty w Grecji. Ekspert o przyczynach. W tle tąpnięcie PKB
Demonstracje w Grecji, zorganizowane w rocznicę tragicznej katastrofy kolejowej, zgromadziły bezprecedensową liczbę uczestników. Według ekspertów protesty te znacząco różnią się od wcześniejszych, pokazując nową jakość społecznego zaangażowania w sprawy państwowe.
Jak wyjaśnia w rozmowie z PAP Manos Papazoglu z Uniwersytetu Peloponeskiego, obecne protesty mają zupełnie inny charakter niż demonstracje z lat 2010-2018, kiedy kryzys gospodarczy dotknął Grecję. W piątkowych manifestacjach uczestniczyli przedstawiciele różnych grup społecznych i opcji politycznych, których połączyło wspólne żądanie transparentności działań rządowych oraz wyjaśnienia przyczyn ubiegłorocznej katastrofy kolejowej.
Ekspert zwraca uwagę na spadek zaufania społecznego do instytucji politycznych w Grecji, spowodowany utratą niemal 25 proc. PKB podczas kryzysu gospodarczego. Sytuacja zaczęła się poprawiać wraz z ożywieniem ekonomicznym kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszystko wymknęło się spod kontroli. Wielkie zamieszki w Atenach
Pokojowe demonstracje i incydenty
Mimo że setki tysięcy demonstrantów protestowały pokojowo, doszło do sporadycznych starć z policją, wywołanych przez niewielkie grupy. Według Papazoglu, za zamieszkami stoją głównie przedstawiciele skrajnej lewicy, anarchiści oraz skrajna prawica, działający w sposób przypominający chuligański aktywizm. Grecka policja zatrzymała 237 osób, z czego 77 zostało aresztowanych.
Maria Kacunaki na łamach portalu eKathimerini podkreśla wyjątkowość protestów, wskazując na bezprecedensowe zaangażowanie obywatelskie Greków. Według publicystki, wydarzenia te staną się punktem odniesienia dla przyszłych działań społecznych i politycznych.
Polityczne konsekwencje protestów
Premier Kyriakos Micotakis zmaga się z największym kryzysem od objęcia władzy w 2019 roku. Jego rząd ma czas do 2027 roku, by odpowiedzieć na postulaty społeczeństwa. Zapowiadane przez opozycję wotum nieufności prawdopodobnie nie zakończy się sukcesem ze względu na większość parlamentarną partii Nowa Demokracja.
Bezpośrednim powodem protestów była katastrofa kolejowa w Tempi z 28 lutego 2023 roku. Według raportu Krajowej Komisji ds. Wypadków Lotniczych i Kolejowych, do tragedii przyczyniły się systematyczne zaniedbania, błędy ludzkie oraz nieodpowiedni nadzór. Śledczy sugerują, że w eksplozji i pożarze po zderzeniu pociągów mogła mieć udział nieznana substancja.
Eksperci wskazują, że główną przyczyną katastrofy była sekwencja zdarzeń związana z niedostatecznie wyszkolonym zawiadowcą stacji w Larisie, który przypadkowo skierował pociąg pasażerski na tor zajęty przez skład towarowy. W wypadku zginęło 57 osób, większość w wyniku zderzenia, a kilka osób na skutek pożaru.
W sobotę protestujący wypełnili plac Syntagma przed parlamentem i okoliczne ulice. Manifestacja, uznawana za jedną z największych w historii kraju, połączona była z ogólnokrajowym strajkiem, który sparaliżował transport lotniczy, morski i lądowy. Zamknięto sklepy, odwołano przedstawienia teatralne.
Demonstranci domagają się sprawiedliwości i rozliczenia winnych tragedii sprzed dwóch lat. Oskarżają władze o tuszowanie sprawy i żądają dymisji rządu. W katastrofie z 28 lutego 2023 r. w Tempi w północnej Grecji zginęło 57 osób, w tym studenci i członkowie załogi pociągu.
(PAP)