Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Paweł Orlikowski
|
aktualizacja

Mateusz Morawiecki kupował działki od osób prywatnych i parafii. Przejęła je żona

843
Podziel się:

Premier Mateusz Morawiecki tłumaczy się z posiadanych nieruchomości. Z żoną dokonał podziału majątku, bo "nie chciał mieć nic wspólnego z działalnością gospodarczą". Jest też mowa o działkach kupowanych od parafii i osób prywatnych.

Wywiad z premierem. Tłumaczy się z posiadanych nieruchomości i komentuje książki o nim samym
Wywiad z premierem. Tłumaczy się z posiadanych nieruchomości i komentuje książki o nim samym (PAP)

Tygodnik "Sieci" w najbliższym wydaniu ma opublikować obszerny wywiad z premierem Mateuszem Morawieckim. W środę portal wpolityce.pl opublikował jego fragmenty. Premier był m.in. dopytywany o posiadane przez niego i jego żonę nieruchomości.

- Przez 18 lat pracowałem na znaczących stanowiskach w banku, przez osiem i pół roku byłem prezesem dużego banku. Wcześniej też prowadziłem firmę i pracowałem za granicą. Już chyba wszyscy w Polsce wiedzą, ile zarobiłem pieniędzy. Dużo - stwierdził Morawiecki. Jak dodał, nie prowadzili z żoną wystawnego życia, nie zakopali tych pieniędzy w ogródku, nie wyprowadzili oszczędności do rajów podatkowych. - Zainwestowaliśmy w Polsce, w kilka nieruchomości - podkreślił premier.

Odparł też zarzut, że posiada konta zagraniczne. - Wszystkie konta, które mam – znajdują odzwierciedlenie w moim oświadczeniu majątkowym. Oświadczenie jest dostępne publicznie. Odpowiednie służby sprawdzały na pewno z każdej strony moje konto, przepływy finansowe, czy aktywa - powiedział.

Premier Mateusz Morawiecki podzielił się też informacją dotyczącą nieruchomości, które wraz z żoną kupował jeszcze jako prezes banku, czy pełniąc poprzednie funkcje.

- Na przykład przy ul. Oławskiej we Wrocławiu. To był zakup dokonany 15 lat temu w ramach licytacji publicznej. Było wielu licytujących, moja cena była po prostu najwyższa. Lokale były skądinąd w ruinie. Do remontu przystąpiliśmy kilka lat później. Na przykład działki w Żernikach Wrocławskich i na Oporowie na granicy Wrocławia. Tę pierwszą kupiliśmy od osób prywatnych kilka lat temu, drugą od parafii kilkanaście lat temu, na początku lat dwutysięcznych - wylicza premier.

Zobacz także: Obejrzyj: WP Express - Szynaka Meble

Pytany o to, dlaczego wraz z żoną dokonali podziału majątku, odparł, że nie chciał mieć nic wspólnego z działalnością gospodarczą czy inwestycjami.

- Wszelkie nieruchomości, które były dochodowe, przejęła moja żona. Ona prowadzi działalność gospodarczą, wynajmuje nieruchomości, inwestuje. Będąc prezesem banku i potem, tym bardziej, na polu działalności publicznej, politycznej, nie chciałem mieć związku z aktywnym inwestowaniem, z działalnością gospodarczą - zapewnia Morawiecki.

Premier odniósł się też do kwestii dwóch książek o nim samym. Jedna jest autorstwa dziennikarza i pisarza Tomasza Piątka (już dostępna), drugą napisał były rzecznik BZ WBK (premiera niebawem).

- W przypadku teorii i spisków przedstawionych w pierwszej książce, aż boję się przyznać, że czasami lubię zjeść chińszczyznę albo pizzę, bo zostanę zakwalifikowany jako agent wpływów chińskich albo włoskich w Polsce - powiedział Mateusz Morawiecki. - Druga książka to zasadniczo próba pokazania, że byłem niedobrym prezesem banku. Cóż, widać, że podwojenie liczby klientów, podwojenie zysków, najwyższa lub jedna z najwyższych rentowności, to nie sukces, a porażka - dodał.

Kwestię książek o sobie podsumował w ten sposób: "To pewnie kwestia perspektywy. Ludzie z różnej gliny są ulepieni. Jest w obu książkach wiele różnych zmanipulowanych fragmentów".

O swojej najnowszej książce Tomasz Piątek opowiedział na łamach WP.

- Związki Morawieckiego z rosyjską mafią? Jeśli znajduję pięć powiązań premiera z Michaiłem Fridmanem, najbogatszym oligarchą sołncewskiej mafii, i zawsze są to powiązania bliskie i istotne, choć pośrednie - to wtedy mam obowiązek o tym napisać. Bo to nie są żarty. Tu chodzi o nasze bezpieczeństwo narodowe - mówi Wirtualnej Polsce Tomasz Piątek.

Po dwóch książkach poświęconych Antoniemu Macierewiczowi, pisarz i dziennikarz Tomasz Piątek wziął na celownik polskiego premiera. I, podobnie jak w przypadku byłego szefa MON, przedstawia swoją interpretację powiązań szefa rządu z Kremlem, mafią sołncewską i rosyjskim wywiadem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(843)
marek
5 lata temu
A mnie zastanawia co zrobil za 4 miliony euro kredytu ktore udzielil zonie jako prezes. Dla zwyklego obywatela to szalenczy i ryzykowny krok.
rex
5 lata temu
"...Polacy mają za miskę ryżu pracować..." - tak Pinokio mówił o swoich pobratymcach... Ale są tacy, co takiemu kłamczuchowi wierzą i go popierają! Ciemny lud :-)
herezja
5 lata temu
..na szczęście jest coś na temat pieniądza i bogactwie, coś o igle i wielbłądzie powiedziane w PŚ-więc żałujmy katolicy bogatych .
Gama
5 lata temu
Morawiecki w tamtych latach ilość klientów mozna było poczworzyć. Wszystkie banki rozwijały się znakomicie. Niech Pan przestanie być samochwałą.
ercu
5 lata temu
Drobny cwaniaczek z drewna
...
Następna strona