Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

MEN obiecuje zmiany w oświacie, a nauczycielom podwyżki. Zalewska podpisała dokument

352
Podziel się:

Anna Zalewska podpisała w poniedziałek "Deklarację na rzecz edukacji przyszłości". W dokumencie chwali się dodatkowymi nakładami na "działania edukacyjne" i obiecuje podwyżki dla nauczycieli.

Minister edukacji Anna Zalewska.
Minister edukacji Anna Zalewska. (PAP, Tomasz Gzell)

"Tym, którym leży na sercu dobro polskiej szkoły, proponuję podjęcie wspólnej pracy w ramach deklaracji na rzecz edukacji przyszłości" – tak zaczyna się dokument, który dziś podpisała minister Anna Zalewska.

Co w jego treści? W pierwszej części minister zapewnia, że na system edukacji patrzy całościowo, przez pryzmat potrzeb i oczekiwań ucznia, rodzica i nauczyciela. I dalej wylicza zasługi związane ze zwiększaniem nakładów na "różne działania edukacyjne". Miały one pochłonąć dodatkowych ok. 10 mld zł.

Chodzi o między innymi o wydatki na programy" "Dobry Strat", "Darmowe Podręczniki", "Posiłek w szkole i w domu", "Aktywna Tablica", aż po "Rodzina 500 plus".

Zobacz także: Masowy protest nauczycieli. Szkoły świecą pustkami:

W końcu minister wylicza, jakie podwyżki dla nauczycieli już MEN wypłaciło, albo na jakie zarezerwowało pieniądze. Chodzi o waloryzację wynagrodzeń nauczycieli w wysokości 418 mln zł. W 2018 na podwyżki przeznaczyło ok. 1,2 mld zł

"W ustawie budżetowej na 2019 r. na podwyższenie płac nauczycielskich od 1 stycznia zagwarantowano ok. 2,8 mld zł. Dodatkowo zapewniliśmy wsparcie finansowe o ok. 1 mld zł na podwyżki pensji nauczycieli. Ponadto pracujemy nad rozwiązaniami stałego wzrostu wynagrodzeń od 2020 r." – czytamy w dokumencie.

Minister Zalewska przypomniała o negocjacjach toczących się ze związkami zawodowymi nauczycieli. Zapewniła również, że "podziela opinię o potrzebie szybkiego tempa podwyższenia wynagrodzeń tej grupy zawodowej".

Mimo to nie odniosła się do kwestii oczekiwanych przez np. związkowców, czyli1000 zł podwyżki do pensji podstawowej. Powtórzyła za to swoje dotychczasowe postulaty.

Deklarację kończy podsumowaniem, w którym wyraża nadzieję, "że egzaminy w tym roku szkolnym przebiegną w przyjaznej i spokojniej atmosferze, która umożliwi uczniom osiągnięcie jak najlepszych wyników". To ewidentne nawiązanie do zapowiadanych przez nauczycieli protestów, którzy nie są zadowoleni z efektów rozmów z MEN.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(352)
becia
5 lata temu
Czy to wina nauczycieli, że dzieci mają wakacje?
tu i teraz
5 lata temu
zna ktoś biednego nauczyciela ?
gdd
5 lata temu
A co z pracownikami administracji i obsługi. Mają pracować za darmo?
Wiceprezydent
5 lata temu
Rząd wie, że państwo polskie jest atrapą. Już wkrótce nikomu do niczego polskość, a więc nauczanie polskiego i po polsku, nie będzie potrzebna. 5 milionów Polaków wyjechało z kraju od 2014 roku, czyli w jakimś stopniu zrezygnowało de facto z polskości. Nauczanie po polsku i polskiego prowadzi do problemów społecznych wszelkiego typu. Polscy Nauczyciele wykonują zatem nikomu do niczego niepotrzebną pracę. Jeśli uważają, że za mało zarabiają, to niech się zwolnią i poszukają sobie pracy poza szkolnictwem. Gdyby nauczali w jakimś normalnym języku, np. angielskim, niemieckim, holenderskim, rosyjskim albo hebrajskim, to ich praca byłaby zdecydowanie bardziej użyteczna.
Iwa
5 lata temu
Nauczyciele powinni zarabiać więcej a Pani minister niech zauważy , że sprzątaczka w ministerstwie zarabia o wiele więcej niż nauczyciel z 30 letnim stażem.
...
Następna strona