Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|
aktualizacja

Międzynarodowy Strajk Klimatyczny. Młodzi protestują, politycy bronią węgla

287
Podziel się:

W polskim miastach w obronie klimatu protestują uczniowie. Młodzi mają jednak potężnego przeciwnika. Minister energii zapowiada, że z węgla nie zrezygnujemy. Nawet antysmogowa minister Jadwiga Emilewicz nie chce powiedzieć, kiedy w Polsce pojawi się zakaz palenia węglem w piecach. Rząd zielony nie jest, raczej czarny.

Elektrownia Bełchatów w 2018 r. była największym trucicielem Europy. Wypuściła w ciągu roku do atmosfery tyle dwutlenku węgla ile 6,5 mln samochodów.
Elektrownia Bełchatów w 2018 r. była największym trucicielem Europy. Wypuściła w ciągu roku do atmosfery tyle dwutlenku węgla ile 6,5 mln samochodów. (Wikimedia Commons CC BY-SA, Morgre (CC BY-SA 3.0))

Opozycja niestety nie wyróżnia się na tle rządzących. Ich stosunek do węgla też najwidoczniej dyktowany jest przez rachunek wyborczych szans. Liderka PO-KO Małgorzata Kidawa-Błońska na Śląsku zadeklarowała, że "dopóki wydobycie węgla się opłaca, powinniśmy to robić".

Młodzi Polacy widzą to jednak inaczej. W piątek w co najmniej 60 polskich miastach uczniowie wyszli na ulicę. Tym samym dołączyli do młodzieży z całego świata, która boi się o przyszłość planety jak nigdy wcześniej.

Jednak, o ile w Niemczech czy Francji zagrożenie związane ze zmieniającym się klimatem stało się politycznym tematem numer jeden, u nas tej debaty nie zdominowało.

Zobacz także: Zobacz także: KGHM i PGE będą współpracować przy projektach fotowoltaicznych

- Europejczycy wybrali najbardziej proekologiczny europarlament w historii. Trudno zrozumieć, dlaczego u nas rządzący i opozycja nie rozumieją skali tego klimatycznego wyzwania. Ciągle nie wyznaczamy w naszej polityce trendów tylko gasimy pożary lokalnymi programami. To oczywiście potrzebne, jak w Krakowie, ale na szczeblu krajowym ważniejsze jest przeświadczenie, że broniąc węgla, wygrywa się wybory - mówi Hanna Marliere Green Management Group.

W wielu państwach UE zieloni mają silną pozycję w parlamencie. W Niemczech stanowią drugą siła polityczną. To za ich sprawą kanclerz Merkel zmieniła zdanie na temat węgla. Jeszcze niedawno gorąco go broniła, teraz jej rząd zatwierdził plan całkowitej rezygnacji z tego paliwa do 2038 r.

"Wygrywa krótkowzroczność"

- Tymczasem nasi politycy bronią Elektrowni Bełchatów, która jest największym trucicielem Europy. Potem opowiadają o obronie klimatu i zapewniają, że to też dla nich ważne, ale tego w ogóle nie widać. Nasza strategia energetyczna do 2040 jest fatalna dla środowiska. Nie możemy jednocześnie dbać o klimat i bronić węgla. Niestety w gabinetach politycznych wygrywa krótkowzroczność - mówi Marliere.

W 2018 r. wspomniana Elektrownia Bełchatów wyemitowała 38,2 megaton dwutlenku węgla. To rzeczywiście najwyższy i najgorszy wynik w całej Europie. A co z Polską Polityką Energetyczną do 2040 r. (PEP 2040). Rządzący chwalą się, że to rewolucja. Popatrzmy jednak na liczby, udział OZE rośnie, ale co z brudnym paliwem?

Udział węgla w miksie energetycznym do 2030 r. będzie sięgać 60 proc., w 2040 roku 30 proc. Przypomnijmy w 2038 r. Niemcy nie będą używać go wcale. Swoją ambitną datę rezygnacji z węgla ogłosiła też Słowacja - 2023 r. Nasi sąsiedzi Czesi pracują nad planem zupełnego odejścia od węgla. Węgrzy również to zapowiadają.

Dlaczego to takie ważne? Dlaczego protestujący uczniowie na ulica uważają, że to kwestia życia i śmierci? Bo są na to dowody naukowe. Intergovernmental Panel on Climate Change (IPCC), czyli najlepsi eksperci w tej materii z całego świata, stwierdzili, że najbliższe lata i podjęte w tym czasie decyzje będą kluczowe dla przyszłości ludzkości.

Kosze węgla na szczycie klimatycznym

Jak wyliczyli, by świat uratować, emisja CO2 spaść musi do roku 2030 o 45 proc. w odniesieniu do 2010 r., a do 2050 powinna być na zerowym poziomie. Aby powstrzymać nadciągającą katastrofę klimatyczną, świat musiałby w ciągu najbliższych 12 lat obniżyć zużycie węgla o 60 proc. w porównaniu do 2010 roku, natomiast do 2050 roku powinniśmy zrezygnować ze spalania węgla.

Tymczasem minister Tchórzewski, gospodarz szczytu klimatycznego (COP24) w Katowicach, bronił elektrowni węglowych.

- To jest propozycja odchodzącej Komisji Europejskiej. W warunkach polskich nie przewiduję, że w 2050 r. nie będzie elektrowni węglowej w Polsce - powiedział Tchórzewski na światowym szczycie klimatycznym, gdzie obok polskiego pawilonu ustawiono "ozdobne" kosze z węglem.

Minister też nie krył, że budowa węglowej elektrowni Ostrołęka C nie ma uzasadnienia ekonomicznego i jest szkodliwa dla środowiska. Jednak tydzień po opublikowaniu raportu IPCC minister wbił łopatę pod jej budowę. Tym samym raz jeszcze zignorował wyniki badań IPCC. Naukowcy dowodzą w nim, że by zatrzymać katastrofę klimatyczną, nie może już powstać żadna nowa elektrownia węglowa na świecie.

Nie powstrzymuje się też innych projektów. PGE - kontrolowana przez Skarb Państwa - planuje rozbudowę tamtejszej odkrywki węgla brunatnego. Przeciwko temu protestują aktywiści z Czech, Niemiec i Polski. - Węgiel brunatny jest niskokaloryczny, mocno pyli, odkrywki powodują brak wody i niszczą środowisko. To jakiś powrót do XIX w. Kopiemy dziurę w ziemi i wygrzebujemy najmniej ekologiczne paliwo - mówi Marliere.

Kraków bez węgla, ale...

W kwestii smogu też więcej jest deklaracji niż realnych działań. Dobrym przykładem jest tu program "Czyste powietrze" - rządzący tak dziarsko się do niego zabrali, że grozi nam utrata unijnych miliardów na ten cel.

Kraków od 1 września zakazał palenia w piecach węglem i drewnem. Jak się wydaje to jedynie słuszny kierunek, by powstrzymać rosnącą liczbę zgonów w Polsce związaną z zanieczyszczonym powietrzem. Jak się jednak okazało, nie jest to kierunek, w którym chce iść rząd, a chodzi przecież tylko lub aż o domowe piece.

Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii zapytana w w programie "Money. To Się Liczy" o możliwość wprowadzenia takiego zakazu jak w Krakowie w całej Polsce, odpowiedziała, że to samorządy powinny o tym decydować. - Na pewno chciałabym, żeby do 2030 roku wszyscy Polacy mieli ciepło systemowe w domach - powiedziała minister.

Sprawnie unikała jednak deklaracji, czy zakaz powinien zostać wprowadzony w perspektywie najbliższych nawet kilkunastu lat w całej Polsce.

Skoro więc nawet najbardziej antysmogowa minister w obecnym rządzie boi się takich deklaracji, to nic dziwnego że młodzież protestuje. Pytanie, czy ich protesty rzeczywiście mogą coś zmienić?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(287)
Andrzej K.
4 lata temu
Dotychczas pomimo wysokich cen energii nadal było sporo przemysłu w EU, ponieważ firmy europejskie dysponowały dużymi pulami patentów. Teraz Chiny są coraz silniejsze w patentach, wręcz masowo je produkują, USA zawsze była silniejsza od EU i obydwa kraje mają tańszą energię od EU.
widz?
5 lata temu
Następny artykuł robiący ludziom wodę z mózgu. Temat katastrofy klimatycznej jest napędzany przez koncerny energetyczne, by sprzedawać gaz. Polska swoją niezależność energetyczną opiera na węglu i dzięki temu mamy względnie tani prąd el. , a artykuł to jest zwykły ekoterroryzm.
gremlin
5 lata temu
Młodzi wyrzucić smarfony zwykły telefon ładuje się raz w tygodniu dajcie przykład
I co wtedy po...
5 lata temu
A ciagłr ładowanie smartfońów, gry tv, faccebooki, twitery, hulaknogi elektrycznie i inne gadzety młodych produkują pośrednio co2. Może z tego zrrzygnujcie młodzi bez mózgu. Wy rachunków nie płacicie za rodziców. Jak mieszkacie w bloku lub domu poproście rodziców o założenie ogniw
Eppka sterowa...
5 lata temu
Każdy powód do wagarów jest świetny. Niech ci wszyscy młodzi dojerzdzaja na rowerach do szkoły i na spotkania a nie odrazu po 18 kupią sobie auto elektryczne, do domu ogrzewanie z paneli zrobią pewnie
...
Następna strona