Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|
aktualizacja

Energetyka. Bez gigantycznych powerbanków trudno będzie o czystą energię

50
Podziel się:

Rząd chce zwiększyć produkcję energii ze źródeł odnawialnych. Tak zakłada energetyczna strategia. Nie można jednak korzystać z OZE w sposób efektywny bez magazynów energii. Tymczasem w Polsce rozpoczęte są dwie budowy.

Energia z wiatru wciąż jest niestabilnym źródłem. Zmienią to magazyny energii, dzięki którym nie będziemy skazani na kaprysy pogody.
Energia z wiatru wciąż jest niestabilnym źródłem. Zmienią to magazyny energii, dzięki którym nie będziemy skazani na kaprysy pogody. (WP.PL)

Znaczne zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii w naszym miksie energetycznym zakłada projekt polskiej polityki energetycznej do roku 2040, choć na razie bez konkretów. Wartości procentowe dla źródeł konwencjonalnych, OZE i atomu są w opracowaniu. Rząd zajmie się nimi w lipcu.

W niedalekiej przyszłości konwencjonalne metody pozyskiwania energii np. z węgla będą musiały zejść na drugi plan. Dlaczego w tym scenariuszu niezwykle istotne są magazyny energii?

- Mówiąc najprościej wiatraki naładują magazyny energii do pełna, a potem jak lekko przestanie wiać, mogą nadal przesyłać energię do sieci, czym stabilizują produkcję farmy wiatrowej. Magazyny muszą powstać, bo bez nich OZE nadal będą traktowane jako niestabilne technologie i wciąż będziemy podpierać się źródłami konwencjonalnymi, jak węgiel - mówi Remigiusz Nowakowski, prezes PILE Elbud, firmy budującej tego typu magazyny.

Zobacz także: 370 pęknięć na reaktorze. Firma ujawnia nagranie

Czym w ogóle są magazyny energii? Pierwsze skojarzenie podpowiada, że to coś na kształt gigantycznych powerbanków, które ratują nas, gdy "pada" komórka. - Analogia do powerbanku nie jest zła. Istota jest dokładnie taka sama. Oba urządzenia mają przez określony czas przetrzymywać energię. Różnica jest w skali. Duży magazyn energii mieści w kontenerach niezliczone ilości baterii litowo-jonowych - mówi Nowakowski.

Zatem wszystko jest większe, ale już technologia baterii jest identyczna. Te litowo-jonowe przecież mamy w komórkach.

Wiatr nie sługa

Nowakowski wyjaśnia działanie magazynu na przykładzie instalacji na 33 MWh, który powstał przy granicy, po stronie niemieckiej. Stojące tam wiatraki zapełnią magazyn energią do pełna i będą stabilizowały to źródło energii. Oznacza to, że w tym konkretnym przypadku przez godzinę energii będzie dokładnie tyle, ile dostarczono. Potem, podobnie jak w bateriach nawet nieużywanych telefonów, poziom naładowania będzie spadał. Niemniej kiedy wiatr osłabnie, z magazynu nadal energia będzie przesyłana do sieci. Kiedy znów zacznie wiać, zapasy w magazynie będą się odnawiać.

Producent magazynów zwraca uwagę na jeszcze jeden, biznesowy aspekt. Jeśli ktoś będzie w stanie przez dłuższy czas magazynować energię, sprzeda ją, np. gdy nie będzie wiało, a to oznacza, że więcej na niej zarobi.

Magazyny energii są też świetnym rozwiązaniem dla zakładów produkcyjnych, które mają duże zapotrzebowanie na energię w konkretnym momencie dnia. Bez magazynu zakład musi sobie zarezerwować dużą moc na całą dobę, by zrealizować ten krótki "strzał energetyczny" i płaci za tę dostępność duże pieniądze. Tymczasem magazyn rozwiązałby ten problem, bo właśnie z niego mógłby czerpać dodatkową moc w konkretnym momencie.

- To zmienia zasady gry dla energetyki. Jeśli magazyny staną się powszechne, to oznaczać będzie zmierzch źródeł konwencjonalnych. W Polsce jednak raczkujemy dopiero w tym zakresie. Tauron buduje taki magazyn w Cieszanowicach, Energa z PSE i partnerem zagranicznym tworzy swój, PGE też się do tego przymierza - podsumowuje Remigiusz Nowakowski.

Na razie mamy zatem dwa rozpoczęte projekty budowy magazynów energii. To zdecydowanie za mało, jeśli mamy przełączać się na zieloną energię. Tymczasem "w przyspieszeniu procesu transformacji polskiej energetyki kluczowego znaczenia nabiera utworzenie sektora magazynowania energii, umożliwiającego płynną integrację tradycyjnych i odnawialnych źródeł zasilania sieci" - przekonują eksperci Europejskiego Instytutu Miedzi (EIM) z Wrocławia.

Potrzebę budowania magazynów energii dobrze rozumieją u naszego zachodniego sąsiada. W procesie likwidacji kopalni węglowych znalazło się dla nich miejsce. W specjalnym dokumencie niemieckiego ministra gospodarki i energii napisano, że już za kilka lat w starych kopalniach i elektrowniach będą budowane magazyny energii.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
oze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(50)
eco
5 lata temu
co z absurdy piszecie takim samy absurdem jest tworzenie magazynów na bazie baterii litowych nie wystarczy zasobów litu Japończycy już jakiś czas temu zaczęli magazynować energię w postaci wodoru. Można go łatwo magazynować i mocno sprężać. Do produkcji wykorzystują nadwyżki prądu z OZE. To wielokrotnie tańszy magazyn energii i ekologiczny.
raq
5 lata temu
Najwięcej na OZE szczekają ci którzy nawet nie wiedzą jak działa. Od prawie roku mam ogniwa mono na dachu 4,88 KWp. Jak opowiadałem, że będę montował to wszyscy sąsiedzi pukali się w czoło. Grudzień i styczeń jest fatalny 35% pokrycia zużycia miesięcznego, ale już Listopad Luty to jakieś 75%, natomiast wrzesień październik marzec to już ponad 120%, reszta miesięcy to 200% i więcej. Więc sprawa jest prosta przy pomocy ze strony rządu ( kredyty 0%, zwolnienia podatkowe, itp) można by było śmiało montować. Przy tak rozproszonym systemie nie ma problemów z przeciążeniami i awariami. Oczywiście w nocy, musi być konwencjonalna lub stacje magazynujące, ale jest do przeskoczenia, są jeszcze wiatraki, rzeki, w nocy zużycie jest kilkukrotnie mniejsze. Zaraz pewnie ktoś napisze o tym , że wyprodukowanie ogniwa generuje spore ilości co2. to ja się pytam ile co2 generuje postawienie elektrowni węglowej, jej utrzymanie i hałdy żużlu i połknięte tony węgla. Fotowoltaikę wyprodukujesz i co najmniej 20 lat nie dotykasz.
kolra
5 lata temu
Węgiel wróci do łask i kopalnie bedą pracowały pełną parą ...ale kiedy już w Polsce nie będzie Polaków,bo będzie Polin !
Bret
5 lata temu
Polska wykorzystując własne złoża geotermalne gorących skał (jakiś kilometr do półtora głębiej od gorących wód mogłaby zaopatrzyć w ciepło i prąd połowę Europy. Bez elektrowni węglowych, jądrowych i gazu. Złoża węgla brunatnego: węgiel brunatny zamiast spalać w piecu można przetworzyć w kwas huminowy który kosztuje 3700 USD za tonę i jest wykorzystywany przez Arabów do stabilizacji piasków w celu przetworzenia ich w glebę uprawną (żyzną). U nas nieużytki też można by użyźnić. Węgiel kamienny: zamiast wydobywać węgiel kamienny i spalać go należy ZGAZOWAĆ węgiel w złożu czyli pod ziemią. Na wyjściu uzyskujemy wodór (paliwo przyszłości) i tlenek węgla który jest wykorzystywany w przemyśle do produkcji plastików (Grupa Azoty). Wodór można w prosty sposób przekształcić w metan czyli tzw. gaz ziemny. Żadnych pyłów, -paskudnego CO2 i problemów z certyfikatami zielonej energii po 500€ sztuka. W Polsce nie robimy NIC żeby te skarby zagospodarować czyli zwiększyć bezpieczeństwo Polski i zasobność budżetu.
Wojt
5 lata temu
To kompletne pomieszanie pojęć. Niby "czysta" energia a musi korzystać z baterii litowo-jonowych których produkcja jest skrajnie szkodliwa dla środowiska. To samo z ich utylizacją. Świat już całkowicie zwariował.
...
Następna strona