Mieli ścigać pedofilów. Komisja ds. Pedofilii pod lupą NIK. Kontrolerzy mają poważne zastrzeżenia
Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła szereg nieprawidłowości w Państwowej Komisji ds. Pedofilii. Zastrzeżenia co do finansowania są na tyle poważne, że NIK pisał je na listę największych nieprawidłowości budżetowych.
Państwowa Komisja ds. Pedofilii pod lupą Najwyższej Izby Kontroli. ”Rzeczpospolita” informuje o zastrzeżeniach co do finansów państwowej komisji.
NIK poinformował, że w urzędzie nie było planu wydatków na 2020 rok, choć zgodnie z ustawą o finansach publicznych podstawą gospodarki finansowej powinien być właśnie plan dochodów i wydatków. Izba odkryła też, że nie prowadzono ksiąg rachunkowych.
Wątpliwości kontrolerów wzbudził też zakup systemu finansowo-księgowego i płacowo-kadrowego, który został oceniony jako niecelowy i niegospodarny.
Inflacja szaleje. Ekspert: Niestety, rząd na tym zyskuje. Grozi nam kolejne Amber Gold
Według NIK przeszkolono głównego księgowego i zainstalowano system, jednak nie używano go, bo brakowało kluczowych funkcjonalności. Ogólna kwota umowy – jak twierdzi NIK – wyniosła 38 tys. zł, a w 2020 roku wydano prawie 8 tys. - czytamy w dzienniku.
Państwowa Komisja ds. Pedofilii poinformowała dziennikarzy, że nieprawidłowości wykryto jeszcze przed kontrolą NIK. Zapewniono też dziennikarzy o tym, że wdrożono środki naprawcze, m.in. odstąpiono od umowy z dostawcą wadliwego systemu finansowo-księgowego i wprowadzono nowy system.
NIK ma też poważne wątpliwości wobec sposobu finansowania komisji w pierwszych miesiącach działalności. Jak pisze dziennik, sprawa jest na tyle poważna, że trafiła na listę ośmiu najważniejszych nieprawidłowości budżetowych.