Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KFM
|

Mieszkania się nie sprzedają. "Teraz jest czas kupującego"

163
Podziel się:

- Teraz jest raczej czas kupującego niż sprzedającego; kupujących nie ma zbyt wielu i wiedzą, że sprzedający ich potrzebują. Jeszcze dwa lata temu było odwrotnie - powiedziała PAP doradczyni gospodarcza Katarzyna Rogoźnicka, odnosząc się do sytuacji na rynku nieruchomości w Zachodniopomorskiem.

Mieszkania się nie sprzedają. "Teraz jest czas kupującego"
Sprzedaż mieszkań wyhamowała. Zdaniem ekspertów to czas kupującego (Getty Images, Michal Fludra/NurPhoto)

- Zauważyliśmy duży przestój. Nieruchomości się nie sprzedają albo sprzedają się rzadziej niż jeszcze w zeszłym, a tym bardziej niż w poprzednim roku, zanim zaczęły rosnąć stopy procentowe. Wiele osób, które jeszcze kilkanaście miesięcy temu miały zdolność kredytową, w tej chwili ma ją mniejszą albo nie ma jej wcale - powiedziała doradczyni gospodarcza Katarzyna Rogoźnicka ze szczecińskiego Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska.

Dodała, że niektórzy pośrednicy nieruchomości ze względu na brak kupców zawiesili w minionym roku działalność.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zdolność kredytowa Polaków runęła. Nowy program rządu pomoże? "To zagadka"

Rynek deweloperski z zadyszką

Jak zaznaczyła, ceny na rynku deweloperskim nie spadły, ale i nie rosną. Za mieszkanie w Szczecinie w stanie deweloperskim trzeba zapłacić co najmniej 8,5 tys. zł za metr kw., a w przypadku nowych inwestycji w atrakcyjnych lokalizacjach, np. nad Odrą, ceny zaczynają się od 12,5 tys. zł za metr kw.

- Tutaj deweloperzy są na razie nieugięci, nie schodzą z ceny, ale widać tendencję do oferowania dodatkowych korzyści, jak choćby wyższego standardu, wykończenia łazienki lub całego mieszkania "pod klucz" - mówiła Rogoźnicka.

Na rynku wtórnym właściciele mieszkań decydują się natomiast na niewielką obniżkę cen, a według przewidywań części rzeczoznawców majątkowych ceny mogą wkrótce osiągnąć poziom tych sprzed czterech lat. Mieszkania wystawione na sprzedaż zwykle długo nie mogą znaleźć kupców.

Według przewidywań ekspertki możliwe, że więcej mieszkań z rynku wtórnego będzie dostępnych wiosną - ich właściciele mogą się zdecydować na sprzedaż ze względu na trudną sytuację finansową.

- Niedawno porady szukał u nas pan, który ma dwa mieszkania. Jedno wynajmował, traktując je jako swego rodzaju zabezpieczenie na emeryturę, a w drugim mieszka. Zdecydował się sprzedać to pierwsze ze względu na bardzo wysoki koszt kredytu, chciał się po prostu tego kredytu pozbyć - powiedziała Rogoźnicka.

Jak dodała, z drugiej strony zdarzają się obecnie klienci, którzy poszukują nieruchomości za ok. 200 tys. zł, choć już dwa lata temu średnia cena transakcyjna za nieruchomość wynosiła w Szczecinie 300-350 tys. zł.

- I nawet za taką cenę jak dwa lata temu nie kupimy już takiej nieruchomości jak wówczas. Tym bardziej za 200 tys. zł. Ale klienci nie mają pieniędzy ani zdolności kredytowej, próbują być może znaleźć jakieś "tajne źródło" tanich nieruchomości. To niestety myślenie życzeniowe – wskazała ekspertka.

Problemów, jak dodała, nie ma natomiast rynek "premium", a więc w Zachodniopomorskiem przede wszystkim apartamenty nad Bałtykiem. Są one przeznaczone dla kupujących, którzy nie tylko nie boją się kryzysu, ale często na nim zarabiają. Cena 20 tys. zł za metr kw. za mieszkanie z widokiem na morze jest dla tych osób do zaakceptowania, a w tym przypadku nie ma przewidywań co to wahań cen tych nieruchomości.

Jak oceniła ekspertka, jeśli chodzi o ceny mieszkań poza grupą "premium" sytuacja w województwie jest porównywalna do całego kraju, wyłączając największe aglomeracje.

"Czas kupującego"

- Nie jesteśmy wyjątkiem. W mojej opinii teraz jest raczej czas kupującego niż sprzedającego, a i tak kupujących nie ma zbyt wielu. Dlatego wiedzą oni, że sprzedający ich potrzebuje. Dwa lata temu było odwrotnie - wskazała Rogoźnicka.

Dodała, że sprzedający mają "życzeniowe przyzwyczajenia z 2020 r." i przeświadczenie, że do wystawionego na sprzedaż mieszkania ustawia się kolejka chętnych, przez co "oczekują kwot, które są w tej chwili nierealne".

- Zdarzają się sytuacje, gdy za mieszkanie do remontu w kamienicy oczekiwano ok. 8 tys. zł za m kw. Obecnie jednak - jak przyznają rzeczoznawcy majątkowi - maksymalna cena za taką nieruchomość to ok. 6,5 tys. zł - zaznaczyła ekspertka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(163)
WYRÓŻNIONE
Obserwator
2 lata temu
Na szczycie poprzedniej bańki cenowej 2007/2008 najpierw „eksperci” mówili, że ceny nieruchomości mogą tylko rosnąć, później, że będzie stabilizacja, następnie, że jeśli będą spadki to niewielkie… a było tak, że przez 5 kolejnych lat ceny spadły o ok. 25% (nominalne)… Teraz też będą spadki pytanie o ile i jak długo potrwają. W wielu państwach „zachodniego świata” już się rozpoczęły, Polska nie będzie „zieloną wyspą” i żadnym wyjątkiem. Zresztą ceny już spadają…
gość
2 lata temu
10 lat temu mieszkania w Warszawie były po 6500 - 7500, 4 lata temu po 6500 - 8500. To co się odstawiło w ostatnich 2ch latach, że średnie mieszkanie jest wystawiane za 12 000 - 14 000 to szok i sztuczna bańka. Mówię o normalnych mieszkaniach, nie ścisłe centrum ale mokotów, ochota, włochy. Żadna osoba w wieku 25 - 35 lat nie ma zdolności na coś takiego. To, że rząd pozwala na wątpliwy wibor i kredyty 30 lat tylko pogarsza sytuację, deweloperzy oczywiscie podkrecili ceny do max a młodzi konkurując o mieszkania byli zmuszeni zadłużyć się na całe życie. Gdyby kredyty były max na 20 lat, ceny mieszkań były by dostosowane do możliwości klasy pracującej. W krajach zachodu kredyty sa na 20 lat, 25 tylko po negocjacji, oprocentowanie stale 3,5% przy obecnej stopie europejskiego banku centralnego 2,5%, gdy stopy spadna jest realna mozliwosc negocjacji nizszego oprocentowania i banki sie zgadzaja, bo inaczej klient latwo przenosi kredyt do innego banku. U nas jest republika patodeweloperki i banksterki, fundusze wykupuja mieszkania tysiącami, fliperzy spekuluja, kraj z kartonu, panstwo nie dziala w imieniu obywateli.
Miki
2 lata temu
Realnie to już mieszkanie na rynku wtórnym można kupić co najmniej 10% taniej niż w ubiegłym roku, kto chce sprzedać musi zejść z ceny. Kolega właśnie kupił mieszkanie w Poznaniu, sprzedający wystawiał je za 520000 przez trzy miesiące, finalnie kupione za 445000
NAJNOWSZE KOMENTARZE (163)
PRAWDA
2 lata temu
STOP✋czynszom STOP ✋ kamienicznikom
znawca_darek
2 lata temu
Ile kosztuje wykończenie mieszkania developerskiego. 27m2-1pokój oraz 40m2-2-pokoje. Jaki jest koszt materiałów plus robocizna, oraz jaki koszt jest umeblowania. Prosze o podanie kosztów minimalnych oraz kosztów średniego standardu.
znawca_darek
2 lata temu
Obecnie właściciel domów nie wiedzą za ile je sprzedać. Przykład: miasteczko 5tys osób, domek z lat 80-tych "typowy klocek' piętrówka. Cena 580tys zł. A jak znam zycie to trzeba zrobić remont kapitalny za 200 tys zł.
Tyyyý
2 lata temu
Jak to się wszystko zmienia, a jeszcze rok temu eksperci w money pisali jak to deweloperzy, nie spieszą się ze sprzedarzą i naliczają większą marże. Mają z czego schodzić
Analityk
2 lata temu
A ja jeszcze poczekam że dwa lata aż deweloperzy zaczną bankrutować
...
Następna strona