Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Agata Kalińska
|

Mieszkania w Polsce. Ciągniemy się w europejskim ogonie

20
Podziel się:

Polacy dysponują liczbą 14,6 mln mieszkań, czyli na tysiąc mieszkańców przypada 380 lokali. To stawia nasz kraj w europejskim ogonie. Średnia cena metra kwadratowego w Polsce wynosiła w ubiegłym roku 1 370 euro, czyli o 3,8 proc. więcej niż rok wcześniej.

Mieszkania w Polsce. Ciągniemy się w europejskim ogonie
(Pixabay.com, Henryk Niestój)

Firma doradcza Deloitte przeanalizowała rynek mieszkań w 2018 roku w szesnastu krajach europejskich - w tym w Polsce. Co z tego wynika? - Analizując sytuację od 2015 roku, w piętnastu krajach ceny mieszkań rosły. Wyjątkiem były Włochy, gdzie ceny nieruchomości spadają od początku kryzysu finansowego. W ciągu ostatnich trzech lat średni wzrost cen mieszkań w Unii Europejskiej wynosi 5 proc. Jednym z czynników napędzających ten wzrost są rosnące ceny w regionie Europy Środkowej – mówi Maciej Krasoń z Deloitte. – Oczywistym jest, że wzrost cen nieruchomości nie będzie trwał wiecznie. Wiele zależy od polityki Europejskiego Banku Centralnego. Jeśli jednak obecny kurs zostanie utrzymany, ceny nieruchomości w Europie mogą sięgnąć poziomu sprzed kryzysu finansowego – dodaje.

Gdzie jest najdrożej? Tu niespodzianki nie ma. Wśród najdroższych metropolii tuż za centralnym Paryżem (12,9 tys. euro za mkw.) i Londynem (11,2 tys. euro), podobnie jak rok temu znalazło się Monachium z ceną 7,8 tys. euro za mkw. Spośród stolic w naszym regionie najtaniej jest w Zagrzebiu (1 720 euro za mkw.), Rydze (1 744 euro za mkw.), Budapeszcie (1 853 euro za mkw.) i w Warszawie (1 935 euro za mkw.). Dla porównania w Pradze koszt ten wzrasta już do 3 162 euro za mkw.

Zobacz także: Zobacz też: Rząd buduje drewniane domy. Na razie nie ma ani jednego, w przyszłym roku będzie kilka tysięcy

W Krakowie za metr kwadratowy mieszkania trzeba zapłacić 1 607 euro, we Wrocławiu 1 559 euro, a w Łodzi - 1 237 euro. A ile kosztuje wynajem? W Warszawie trzeba zapłacić średnio 14,6 euro za metr kwadratowy, co daje polskiej stolicy 13. miejsce spośród analizowanych miast. We Wrocławiu i Krakowie jest to 10,8 euro, a Łodzi 8,4 euro.

– W 2018 roku w Polsce sprzedano nieco mniej mieszkań niż w 2017 roku, ale liczba 64,8 tys. jest porównywalna do tej z 2016 roku - mówi Dominik Stojek z Deloitte. - Ceny nadal rosną, w tym przede wszystkim w dużych miastach. Biorąc pod uwagę rynek pierwotny, to największe wzrosty zanotowano w Gdańsku o 12,8 proc. oraz w Warszawie o 8 proc. Dobra koniunktura na rynku mieszkaniowym podtrzymywana jest przez niskie stopy procentowe. Sytuacji nie sprzyjają jednak wzrastające koszty działalności firm budowlanych oraz zmniejszająca się liczba gruntów w atrakcyjnych lokalizacjach – dodaje.

Średnia cena metra kwadratowego w Polsce wynosiła w ubiegłym roku 1 370 euro, o 3,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Taniej jest tylko na Węgrzech i w Portugalii, a najdrożej we Francji, Niemczech i Wielkiej Brytanii.

Polacy dysponują liczbą 14,6 mln mieszkań, czyli na tysiąc mieszkańców przypada 380 lokali. To stawia nasz kraj w europejskim ogonie. Ale jest światełko w tunelu. W Polsce w ubiegłym roku na rynku znalazło się 184,8 tys. nowych mieszkań. To rekord dla regionu Europy Środkowej. Jeżeli natomiast chodzi o liczbę mieszkań będących w budowie, przypadających na tysiąc mieszkańców, to średnia dla wszystkich analizowanych krajów wynosi 3,8. Pod tym względem Polska jest również powyżej średniej z wynikiem 5,8 (rok wcześniej 5,4). Daje nam to trzecie miejsce.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(20)
MarianPazdzio...
5 lata temu
ja tam mam 1,33 mieszkania na jedną osobę w rodzinie . Nie jestem politykiem ani celebrytą . Nie jeżdżę nowym mercedesem , a tylko kilkuletnim citroenem i oplem .
dziadek Edek
5 lata temu
a ja całe od maja do września mieszkam na działce, potrafię z niej nie wychodzić przez 2-3 tygodnie bo mam prawie wszystko swoje, jajka od kurek, mięso z królików, warzywa, owoce, wędzarnie i piec chlebowy, robię nalewki i wina,żyć nie umierać
WAWA
5 lata temu
Jednego z tego nie rozumiem, po co ludzie z prowincji pchają się do Warszawy, zarzynają się kredytami do końca życia aby kupić jakaś klitkę i udawać warsiawiaków. Te gigantyczne zarobki w stolicy to mit, robotę się albo nie ma, jakiś wypadek, choroba i co pod most? Taniej można mieszkać w Legnicy, Wałbrzychu, Suwałkach czy Grudziądzu. Sam w stolicy ledwo wyciągam ok 4500 na łapę ale mam tu swoje mieszkanie, nie mam kredytów na łbie i nie muszę tyrać po 16 godz. u jakiegoś obcego fabrykanta w korpo i tuczyć bankstera jak te warsiawiaki.
ontek
5 lata temu
Przecież to już koniec i to bardzo bolesny
Tadek
5 lata temu
Nie ma co się dziwić, że u nas tak słabo skoro zarobki nie są duże. Ale da się kupić dobre mieszkanie nawet w stolicy. Ja na Wawrze od wwwconstruction, ładne z poddaszem kupiłem. Cena jest naprawdę dobra, nie to co w centrum.