Mołdawia szukała gazu w Europie i go znalazła. Jest umowa
Władze Mołdawii zawarły umowę na odbiór gazu ziemnego z Bułgarii. W uroczystości podpisania porozumienia uczestniczyli prezydenci obu krajów Maia Sandu oraz Rumen Radew. Tym samym Kiszyniów postawił krok w kierunku uniezależnienia się od dostaw surowca z Rosji.
Jak podało Radio Kiszyniów, z ramienia państwowej mołdawskiej spółki Energocom umowę podpisał prezes Wadim Banzari, a ze strony bułgarskiej firmy Bulgartransgaz dyrektor wykonawczy Władimir Malinow.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W co gra Putin? Ekspert wskazał trzy kierunki działań Kremla
Bułgaria będzie przesyłać gaz do Mołdawii
Dokument przewiduje, że bułgarski operator zobowiązał się udostępnić stronie mołdawskiej surowiec oraz zapewnić jego transport z Bułgarii sieciami przesyłowymi.
Podczas wystąpienia po podpisaniu porozumienia prezydent Mołdawii Maia Sandu wskazała, że jej kraj potrzebuje dywersyfikacji źródeł dostaw gazu zimnego. Odnotowała, że proces ten jest konieczny w związku z brakiem pokoju w regionie po rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
- Ta wojna przyniosła gospodarcze i społeczne szkody całemu kontynentowi, ale przechodzimy przez najgorszy kryzys energetyczny od czasu uzyskania niepodległości. W tym kontekście z zadowoleniem przyjmuję zawarcie tego porozumienia, które daje nam dostęp do alternatywnych źródeł energii - stwierdziła Sandu.
Pierwszego października 2022 r. rosyjski koncern Gazprom ograniczył o ponad 30 proc. ilość przesyłanego do Mołdawii gazu ziemnego.