MON uszykował zmiany w prawie. Mamy strzelać w obronie m.in. Baltic Pipe
MON przygotowało nowe przepisy, które pozwolą Marynarce Wojennej lub lotnictwu wojskowemu otworzyć ogień, by odeprzeć nagły atak lub zamach na polską infrastrukturę krytyczną. Chodzi m.in. o gazociąg Baltic Pipe, morskie farmy wiatrowe czy platformy wiertnicze - informuje wnp.pl.
Ministerstwo Obrony Narodowej przygotowało projekt ustawy, który odpowiada na nowe wyzwania w kwestii obronności kraju, chociaż formalnie znajdujemy się w czasie pokoju. To odpowiedź m.in. na aktywność tzw. rosyjskiej floty cieni, która niszczy infrastrukturę krytyczną na Bałtyku.
Nowe przepisy stanowią, jak podaje serwis wnp.pl, że dowódca jednostki pływającej Marynarki Wojennej lub dowódca wojskowego statku powietrznego będzie mógł – w sytuacji wymagającej natychmiastowej reakcji – wydać rozkaz otwarcia ognia, jeśli będzie to konieczne do odparcia bezpośredniego, bezprawnego ataku lub powstrzymania działań bezpośrednio do niego prowadzących.
Przepisy określają dwa typy celów, wobec których można użyć broni. Pierwszym z nich są jednostki pływające lub statki powietrzne należące do wojska, policji bądź Straży Granicznej. W takich przypadkach dopuszczalne jest użycie broni bez wcześniejszego ostrzeżenia. Drugą kategorię stanowi infrastruktura krytyczna, podzielona w projekcie na dwie grupy.
Były premier o zagrożeniach dla Polski. "Przygotować się na najgorsze"
Dwie grupy infrastruktury krytycznej
Pierwsza grupa obejmuje m.in. Gazociąg Bałtycki (Baltic Pipe) łączący Polskę z Danią, wraz z całą niezbędną infrastrukturą. Projekt zakłada możliwość użycia broni w celu ochrony tego rurociągu na wszystkich obszarach morskich RP: w morzu terytorialnym, strefie przyległej i wyłącznej strefie ekonomicznej.
Druga grupa dotyczy instalacji znajdujących się w wyłącznej strefie ekonomicznej Polski. Należą do nich m.in. sztuczne wyspy, morskie farmy wiatrowe wraz z urządzeniami przesyłowymi, podmorskie kable elektroenergetyczne i światłowodowe, rurociągi oraz powiązana infrastruktura.
Do drugiej grupy zaliczają się także wszelkie konstrukcje i urządzenia wykorzystywane do eksploatacji lub rozpoznawania zasobów, takie jak platformy wiertnicze, a także inne przedsięwzięcia gospodarcze w tej strefie Bałtyku - podaje wnp.pl.
"We wtorek (21 października) projekt ma zostać rozpatrzony przez rząd i skierowany do Sejmu" - informuje serwis.
Rosyjskie prowokacje
Rosja w ostatnim czasie nasila prowokacje względem państw NATO. Celem stała się również Polska. We wrześniu kilkanaście rosyjskich dronów naruszyło polską przestrzeń powietrzną.
Na kolejną prowokację nie było trzeba długo czekać. Również we wrześniu dwa rosyjskie myśliwce wykonały niski przelot nad platformą Petrobaltic na Morzu Bałtyckim, która należy do Orlenu. Naruszona została strefa bezpieczeństwa platformy znajdującej się 70 km na północ od Jastarni.
Eksperci nie mają wątpliwości, że tego typu sytuacje będą częstsze w przyszłości. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ostrzegł Rosję, że jej myśliwce będą zestrzeliwane, jeśli naruszą polską przestrzeń.
- Mam tylko jedną prośbę do rządu rosyjskiego: jeśli kolejny pocisk lub samolot wleci w naszą przestrzeń powietrzną bez pozwolenia, celowo lub przez pomyłkę, i zostanie zestrzelony, a wrak spadnie na terytorium NATO, proszę, nie przychodźcie tu się skarżyć. Zostaliście ostrzeżeni - mówił szef MSZ na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Źródło: WNP.PL