Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|
aktualizacja

Mateusz Morawiecki przesadził. Polska wcale nie uniezależniła się od Niemiec

262
Podziel się:

- Od trzydziestu lat nie było takiej sytuacji, by przy spadku niemieckiego PKB nie spadało też i polskie - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas Kongresie 590. Sprawdziliśmy. Te "trzydzieści lat" to zdecydowanie na wyrost.

Mateusz Morawiecki wskazuje, że Polska uniezależnia się od Niemiec.
Mateusz Morawiecki wskazuje, że Polska uniezależnia się od Niemiec. (PAP, Darek Delmanowicz)

- Jest ewidentnie wokół nas pewne spowolnienie gospodarki, jednak pierwszy raz od 30 lat mamy sytuację, gdzie polskie PKB nie spada tak jak np. niemieckie - powiedział premier Morawiecki do przedsiębiorców na Kongresie 590.

PKB Polski ostatni raz w skali roku spadał w 1991 roku. Niemiecka gospodarka kurczyła się w latach 2009, 2003, 2002 i 1993. To ostatnie trzydzieści lat. Jak widać synchronizacji w rocznych spadkach gospodarczych nie widać.

Wzięliśmy na warsztat kwartały. Ostatni nasza gospodarka szła w dół w pierwszym kwartale 2016 roku, przedtem w czwartym i drugim kwartale 2012, jeszcze wcześniej w czwartym kwartale 2008. Spadki były też na początku 2001 roku.

Zobacz też: Amerykanie w Rzeszowie. Kongres 590 stawia na relacje z Waszyngtonem

A w Niemczech? Spadek był w drugim kwartale bieżącego roku, trzecim ubiegłego, a także w drugim kwartale 2014 roku, pierwszym 2013 i czwartym 2012. W tym wieku w dół ich gospodarka szła łącznie w piętnastu kwartałach. Największy spadek był w pierwszym kwartale 2009, kiedy gospodarka Niemiec skurczyła się o aż 4,5 proc. kdk.

Jeśli zestawić spadki gospodarki niemieckiej z polską, to synchronizacja miała miejsce w tym wieku tylko w dwóch kwartałach: czwartym 2012 roku i czwartym 2008 roku. W pozostałych trzynastu przypadkach oni spadali, a my nie.

Spowolnienie, a nie spadek?

No ale może premierowi chodziło nie o spadek jako taki, co o powiązane z Niemcami spowolnienie wzrostu? Sprawdźmy i to.

Już od pięciu kwartałów liczony rok do roku procentowy wzrost PKB jest w Polsce szybszy od niemieckiego o ponad 3 pkt. proc. To faktycznie większa różnica niż w poprzednich siedmiu latach.

Ale mowa była o 30 latach, a w tak długim okresie to wcale nie jest sytuacja wyjątkowa. Przedtem co najmniej o tyle szybciej rozwijaliśmy się od połowy 2008 do końca 2009 roku oraz w całym 2007 roku. Jeszcze wcześniej w 2003 i 2004 roku.

Polska gospodarka jest z niemiecką bardzo silnie związana. Cztery lata temu, gdy PiS zaczynało swoje rządy, wysyłaliśmy do Niemiec 27,1 proc. naszego eksportu. W roku bieżącym - 27,3 proc. Importowaliśmy 22,9 proc. wartości towarów, a obecnie importujemy 22 proc. Jak widać wiele się nie zmieniło.

Owszem, więzy w tym roku nieco osłabły, bo udział Niemiec zarówno w naszym eksporcie jak i imporcie był o 0,8-0,9 pkt. proc. mniejszy niż rok temu. Więcej handlujemy z USA i Holandią. Co nie oznacza, że jesteśmy od naszego zachodniego sąsiada jakoś istotnie uniezależnieni.

Korzyści z uzależnienia

Daje nam to zresztą określone korzyści. Powiązania z największą gospodarką kontynentu oznaczają m.in. inwestycje koncernów samochodowych i poważny wkład w nasz PKB, zatrudnienie i wynagrodzenia pracowników.

Niemcy wysyłają swoje wysoko przetworzone wyroby na cały świat, a w Polsce produkuje się wiele części do tych wyrobów. Jeśli w Chinach, czy USA kupuje się niemiecki samochód, to możemy być pewni, że tak całkiem niemiecki to on nie jest, bo spory kawałek auta powstał w Polsce.

Ostatnie spadki PKB w Niemczech i reakcja naszego eksportu pokazują, że nasi przedsiębiorcy dobrze sobie na świecie radzą i znajdują nowych odbiorców.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(262)
WYRÓŻNIONE
luke
5 lata temu
kłamca w natarciu mydli oczy przed wyborami! :/
Ekonom
5 lata temu
Wg. PiS-u kłamstwo powtórzone 100 razy staje się "prawdą"!!
POL10000
5 lata temu
Zawsze w takich zależnościach jest przesunięcie czasowe. Kwestia miesięcy lub kwartałów, możliwość wypłaszczenia u podwykonawcy (a takim jest Polska) ale jeżeli nasz eksport do Niemiec to 1/3 całego eksportu to nie ma możliwości żeby nie odbiło się na naszych firmach. I Pinokio może sobie gadać co chce, tworzyć kreatywną ekonomię, tyle że za parę miesięcy wszystko wyjdzie na jaw.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (262)
Zeed
5 lata temu
Mówi to człowiek nasłany przez Niemców, więc inaczej mówić nie może.
jota
5 lata temu
Jak zwykle pan premier mówi. To wszystko.
nina
5 lata temu
Juz szuka winnego.
mc2
5 lata temu
Matołusz.
Pinokio
5 lata temu
Przestań człowieku opowiadać niedorzeczności a prawdę powiesz jak się pomylisz. Z ziemi kupionej od biskupa rozliczyłeś się?
...
Następna strona