Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Karolina Wysota
Karolina Wysota
|
aktualizacja

Na rynku pożyczkowym tli się nowy trend. To może być pułapka

33
Podziel się:

Chwilówki zaszyte w kartach kredytowych to nowa moda, jaka pojawiła się na rynku pożyczkowym w ubiegłym roku. Dla firm to sposób na obejście przepisów antylichwiarskich, a dla klientów - ryzyko wpadnięcia w kłopoty finansowe. Sprawa jest rozwojowa.

Na rynku pożyczkowym tli się nowy trend. To może być pułapka
Branża pożyczkowa się kurczy, a potrzeby finansowe Polaków wręcz przeciwnie. Nie ma wątpliwości, że zapotrzebowanie na pożyczki krótkoterminowe dalej będzie rosło (money.pl, Rafał Parczewski)

W Polsce rośnie popularność pożyczek zaszytych w kartach kredytowych. W internecie pojawia się coraz więcej poradników dotyczących tych produktów, rankingów oraz zachęt typu: "karty kredytowe bez BIK" lub "karta kredytowa z limitem dla zadłużonych".

Z kolei na forach internetowych, poświęconych tematyce finansowej, pojawiają się negatywne opinie klientów, którzy mają problem z uregulowaniem zadłużenia: spłacają i końca nie widać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zdolność kredytowa Polaków runęła. Nowy program rządu pomoże? "To zagadka"

Według kilku niezależnych rozmówców money.pl, którzy zastrzegają sobie anonimowość, produkt ten pozwala firmom pożyczkowym omijać przepisy tzw. ustawy antylichwiarskiej, która w szczególności ma chronić pożyczkobiorców przed zbyt drogimi pożyczkami. Jak to się stało, że w prawie pojawiła się luka i jak ona może wpłynąć na sytuację finansową klientów? Zacznijmy od początku.

Dokręcanie śruby

Pod koniec ubiegłego roku uchwalono nowelizację ustawy antylichwiarskiej z 2015 roku (pierwszego aktu regulującego działalność branży pożyczkowej w Polsce). W praktyce zmienia ona szereg innych ustaw, w tym m.in. ustawę kredycie konsumenckim, Kodeks cywilny, ustawę o nadzorze nad rynkiem finansowym itd. Mówił o tym w grudniu wiceminister Marcin Warchoł z Ministerstwa Sprawiedliwości (MS), które dążyło do wyśrubowania ustawy antylichwiarskiej od czasu uchwalenia jej przez rząd PO-PSL ponad osiem lat temu.

Koniec z lichwą. Dziś, tydzień przed świętami, ustawa antylichwiarska wchodzi w życie. Wchodzą zmiany obniżające poziom kosztów pozaodsetkowych nawet pięciokrotnie - stwierdził wówczas.

Koszty pozaodsetkowe to główne źródło przychodów pożyczkodawców. Co należy przez nie rozumieć? Są to marże, prowizje, a także opłaty związane z przygotowaniem umowy pożyczki oraz jej udzieleniem, obsługą klienta, odroczeniem terminu spłaty itp. Po zmianach w przepisach limit dla pożyczek z terminem spłaty do 30 dni powinien wynosić 5 proc. wartości pożyczki, zaś dla pożyczek udzielanych na dłuższy czas - 20 proc. w skali roku i nie więcej niż 45 proc. w całym okresie kredytowania.

Wyjście ewakuacyjne

Sęk w tym, że karty kredytowe od początku są wyłączone spod reżimu limitu kosztów pozaodsetkowych. Dlaczego? Jak tłumaczy money.pl jeden z rozmówców, nie da się ich wyliczyć dla tak skomplikowanych produktów, jak karta kredytowa. Do tej pory nie były flagowym produktem firm pożyczkowych, bo nie było takiej potrzeby. Na "gotówkach" robiły całkiem dochodowy biznes, warty w skali roku nawet 8 mld zł.

Firmy pożyczkowe wiedziały, że nowelizacja ustawy antylichwiarskiej mocno ograniczy im możliwości przychodowe. Dlatego już na etapie prac legislacyjnych część z nich wprowadziło do oferty pożyczki zaszyte w karcie kredytowej. Jeśli ktoś potrzebuje gotówki, to kwotę do wysokości przyznanego limitu w ramach karty może wypłacić u doradcy danej firmy. Limit kredytowy jest odnawialny.

Aby oferować taki produkt, nie wystarczy być wpisanym do rejestru instytucji pożyczkowych, który prowadzi Komisja Nadzoru Finansowego (KNF). Należy także uzyskać zezwolenie na bycie instytucją płatniczą, bo dopiero ten status umożliwia samodzielne wydawanie kart. I tutaj zaczynają się schody.

W toku ubiegłorocznych prac nad ustawą antylichwiarską wprowadzono limit kosztów pozakodeksowych również do Kodeksu cywilnego. Spod reżimu tego przepisu wyłączono banki, SKOK-i oraz instytucje pożyczkowe. Nie wyłączono jednak instytucji płatniczych.

Firmy pożyczkowe zaczęły zastanawiać się na tym, czy ich kardy kredytowe przypadkiem nie "podpadają" pod limit określony w KC, który jest nieco bardziej rygorystyczny niż ten w ustawie o kredycie konsumenckim. Według naszych informacji firmy z branży zamówiły analizy prawne, które rozwiałby ich wątpliwości i utwierdziły w przekonaniu, że mogą sprzedawać pożyczki zaszyte w karcie poza jakimkolwiek reżimem limitów kosztów pozaodsetkowych.

Niedźwiedzia przysługa

Jedna z firm zrobiła branży niedźwiedzią przysługę i jakiś czas temu zwróciła się do Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) z prośbą o interpretację przepisów pod tym kątem.

W pisemnej odpowiedzi, do której dotarł money.pl, czytamy, że "w ocenie UKNF brak stosowania art. 36a-36c UKK (Ustawy o kredycie konsumenckim - przyp. red.) do umowy o kartę kredytową wydawaną przez kredytodawcę powoduje, że zakresie określania maksymalnych kosztów kredytu zastosowanie znajdują właśnie przepisy art. 720¹ -720⁵ KC (Kodeks cywilny - przyp. red.).

KNF wypowiedziała się jasno, że limit ustalony w KC ma zastosowanie do kart kredytowych wydawanych przez instytucje płatnicze. Rozwiewa to wszelkie wątpliwości interpretacyjne - komentuje w rozmowie z money.pl osoba z branży pożyczkowej, która zastrzega sobie anonimowość.

Co, jeśli użytkownicy pozabankowych kart kredytowych zapłacą za ten produkt więcej, niż ustawa przewiduje? Nasz rozmówca twierdzi, że jeśli Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) w toku kontroli wykryje taki proceder, to firma najpewniej będzie musiała zwrócić nadwyżkę klientom. Ponadto od stycznia 2024 roku firmy pożyczkowe trafią pod nadzór KNF.

Biznes pożyczkowy wskutek dokręcania mu śruby staje się coraz mniej rentowny. Efekt? Spośród ponad 500 firm wpisanych do specjalnego rejestru, prowadzonego przez nadzorcę rynku finansowego, aktywnie działa zaledwie setka. Podobnie było w Słowacji, gdzie też mocno obniżono limity kosztów pozaodsetkowych i obecnie sprzedają się głównie karty kredytowe, a nie pożyczki gotówkowe.

Według ostatnich danych firmy CRIF w styczniu tego roku wartość finansowania w tradycyjnym sektorze pożyczek pozabankowych wyniosła 1,07 mld zł. Rynek zanotował spadek wartości udzielonego finansowania o 17,8 proc. względem grudnia 2022 r., a liczba udzielonych pożyczek spadła o 2 proc. miesiąc do miesiąca. Jeśli chodzi o ujęcie roczne, to zmiany wyniosły odpowiednio 10,7 proc. oraz 14,4 proc. na plus. Przypomnijmy, że nowe limity kosztów pozaodsetkowych weszły w życie w drugiej połowie grudnia 2022 r. Zatem największy wpływ będą mieć na przyszłe wyniki finansowe.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(33)
Alexa
rok temu
SCT Warszawa - Eko-ściema. Protestuj przeciwko ograniczeniu swobód obywatelskich. Nie dajmy odebrać sobie praw.
Piotr
rok temu
25% rocznie to mało ? to ja poproszę taką lokatę - tylko z gwarancją bepieczeństwa przez BFG i mogę porzucić GPW i inne formy inwestycyjne. Podobnie jak 99% innych inwestorów.
Strażak
rok temu
Gdzie jest ustawodawca ktory pozwala na lichwe, pozwala na rujnowanie zycia Polakow. Media maja temat a glupcy z rzadu nie widza problemu bo byc moze sami maja w thm interes.
Pinokio
rok temu
A narodowy Bocian wciąż lata wysoko .
lemur
rok temu
już myślałem ze obierze te właściwą drogę i zlaicyzuje się. );-
...
Następna strona