Co się stało ze złotem? "Najsilniejsza korekta od 2023 roku"
Według danych Mennicy Skarbowej w regionie Europy Środkowo-Wschodniej w pierwszym kwartale roku odnotowano 27-procentowy wzrost popytu na złoto. Polacy są zainteresowani szczególnie fizycznym złotem inwestycyjnym. Tyle że po fali wzrostów kruszec zaczął tanieć. Co dalej? Scenariusz kreśli ekspert Saxo Banku.
Złoto, które ma za sobą długą i niemal nieustanną falę wzrostów, notuje obecnie znaczące spadki wartości i zmierza ku najgorszemu tygodniowi od pół roku. Cena kruszcu obniżyła się o ponad 4 proc. w ciągu tygodnia, głównie z powodu umocnienia dolara oraz tymczasowego porozumienia handlowego między USA a Chinami, które zmniejszyło zainteresowanie inwestorów bezpiecznymi aktywami.
Złoto traci na wartości w obliczu poprawy nastrojów handlowych
W piątek cena złota spadła o 1,9 proc., osiągając poziom 3178,06 dolarów za uncję. Łączna tygodniowa strata tego metalu szlachetnego przekroczyła 4 proc., co oznacza najgorszy wynik tygodniowy od listopada 2024 roku. Równocześnie kontrakty terminowe na złoto w USA obniżyły się o 1,4 proc. do poziomu 3180,90 dolarów.
Nitesh Shah, strateg ds. surowców w firmie WisdomTree, wyjaśnia przyczyny obecnej sytuacji w rozmowie z agencją Reutera. - Przeżyliśmy tydzień, w którym pojawiły się optymistyczne sygnały dotyczące negocjacji handlowych, a jednocześnie obserwowaliśmy aprecjację dolara, co wywiera presję na ceny złota - mówi. Stany Zjednoczone i Chiny zgodziły się na tymczasowe obniżenie ostrych ceł odwetowych nałożonych w kwietniu, co poprawiło nastroje na szerszych rynkach finansowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Absolutny priorytet". Minister finansów o pieniądzach na polską obronność
Złoto taniało nie tylko w tym tygodniu. 22 kwietnia kruszec osiągnął rekordową cenę 3,5 tys. dol. za uncję, później zaczął tracić na wartości, ale doszło do tymczasowego odbicia w górę. Od 6 maja notuje już regularne spadki.
Najsilniejsza korekta cen złota od lat
Co dalej z cenami złota? O opinię poprosiliśmy Ole Hansena, dyrektora ds. strategii surowców w Saxo Banku. - Przy podejmowaniu decyzji o zakupie złota kluczowe jest uwzględnienie horyzontu czasowego inwestycji. Z perspektywy długoterminowej dywersyfikacji uważam, że ceny mają potencjał wzrostowy z wielu powodów. Jednym z nich jest to, że w krótkim terminie istnieje ryzyko głębszej korekty - komentuje w rozmowie z money.pl.
Jak wyjaśnia, jest to spowodowane m.in. tym, że chińscy inwestorzy wykazują obecnie większą ostrożność. - Popyt ze strony banków centralnych, w tym także ze strony Narodowego Banku Polskiego, nadal pozostaje kluczowym czynnikiem wspierającym złoto. Należy uważnie obserwować działania tych instytucji, aby ocenić, czy rekordowe tempo zakupów się utrzymuje. Nawet przy obecnych cenach, bliskich rekordowym poziomom - ocenia Ole Hansen.
Ekspert nie ukrywa jednak, że na rynku złota dzieje się w tej chwili coś bardzo istotnego.
Od 22 kwietnia złoto doświadczyło najsilniejszej korekty od 2023 roku, zarówno pod względem wartości nominalnej, jak i procentowej. Początkowym impulsem była słabnąca potrzeba poszukiwania bezpiecznej przystani po zawarciu 90-dniowego rozejmu handlowego między USA a Chinami. Jednak ceny ponownie znalazły wsparcie w związku ze słabnącym dolarem i spadającymi rentownościami obligacji, co zostało wywołane serią słabszych od oczekiwań danych makroekonomicznych z USA - mówi analityk Saxo Banku.
Co dalej z ceną złota?
Ole Hansen ocenia, że pomimo niedawnej korekty, aktualnych pozostaje kilka kluczowych czynników strukturalnych. - W tym zakupy banków centralnych, ryzyko geopolityczne, obawy o zadłużenie fiskalne oraz zabezpieczanie się przed inflacją. Czynniki te prawdopodobnie będą wspierać ceny w dłuższym terminie, choć przed pojawieniem się kolejnego silnego impulsu wzrostowego może być konieczny okres konsolidacji - prognozuje ekspert.
- Po osiągnięciu celu cenowego na 2025 rok, sugerowanego przez analityków Saxo Banku, na poziomie 3,5 tys. dol., obecnie przyjmujemy strategię wyczekiwania. Rynek znajduje się w stanie równowagi pomiędzy realizacją zysków przez inwestorów sprzedających na fali wzrostów a odnowionym zainteresowaniem kupujących na spadkach - mówi.
Indeks dolara, choć stabilny, zmierza ku czwartemu z rzędu tygodniowemu wzrostowi, co czyni złoto mniej atrakcyjnym dla posiadaczy innych walut. Kruszec osiągnął rekordowy poziom 3500,05 dolarów za uncję w ubiegłym miesiącu. Wzrost ten był napędzany zakupami banków centralnych, obawami o wojnę celną oraz silnym popytem inwestycyjnym.
Pewną ulgę dla rynku złota przyniosły oznaki spowolnienia inflacji oraz słabsze, niż oczekiwano, dane ekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych, które umocniły zakłady na kolejne obniżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną w tym roku. Złoto, które nie przynosi zysków z odsetek, zwykle zyskuje w środowisku niskich stóp procentowych.
Tim Waterer, główny analityk rynku w KCM Trade, zauważa pozytywny aspekt sytuacji. "Spadki cen złota nadal przyciągają kupujących, co pokazuje, że ten metal szlachetny pozostaje preferowanym aktywem, szczególnie gdy perspektywy globalnego wzrostu i inflacji wciąż wyglądają dość mgliście" - wyjaśnia w swoim komentarzu.
Inne metale szlachetne również doświadczyły ostatnio spadków. Srebro straciło 1,8 proc., osiągając poziom 32,08 dolarów za uncję, podczas gdy platyna spadła o 0,5 proc. do 985,1 dolarów, a pallad zmniejszył swoją wartość o 1 proc. do 958,24 dolarów.
Złoto coraz popularniejsze
Według najnowszych danych Światowej Rady Złota w Europie Środkowo-Wschodniej odnotowano w ostatnich miesiącach znaczący wzrost popytu na złote sztabki i monety. W pierwszym kwartale 2025 roku w regionie kupiono 7,3 tony złota inwestycyjnego, co stanowi wzrost o 27 proc. w porównaniu do poprzedniego kwartału. Szczególnie imponujące wyniki osiągnęły Niemcy i Szwajcaria, gdzie popyt wzrósł odpowiednio o 59 proc. i ponad czterokrotnie.
Jarosław Żołędowski, prezes Mennicy Skarbowej, podkreśla w komunikacie spółki, że w pierwszym kwartale tego roku firma sprzedała około 700 kg produktów z tego kruszcu, co oznacza wzrost o prawie 50 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Mimo rekordowych cen złota Polacy chętnie kupują produkty o małej gramaturze, które łatwiej później sprzedać. Prezes szacuje, że jeśli obecne trendy się utrzymają, w całym 2025 roku Polacy mogą nabyć ponad 20 ton złota, co byłoby absolutnym rekordem w historii kraju.
Na europejskim rynku coraz większą popularnością cieszą się monety i sztabki o wadze poniżej jednej uncji. Jest to spowodowane zarówno wysokimi cenami kruszcu, jak i ograniczeniami w transakcjach gotówkowych. Wzrastającą rolę Polski na rynku złota dostrzegła również Światowa Rada Złota, która planuje dokładnie monitorować sprzedaż tego kruszcu w naszym kraju, podobnie jak robi to na innych znaczących rynkach.
W skali globalnej największy wzrost popytu na złote sztabki i monety odnotowano w Chinach, gdzie inwestycje osiągnęły poziom 124 ton, co stanowi wzrost o 12 proc. rok do roku i odpowiada 38 proc. światowego wolumenu. W Indiach zaobserwowano siódmy z rzędu kwartalny wzrost popytu, który osiągnął poziom 47 ton (wzrost o 7 proc. rok do roku).
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl