NBP idzie na zwarcie z rządem. Sprzeciwia się pomysłowi na pomoc kredytobiorcom
Przygotowywane przez rząd wakacje kredytowe są źle zaprojektowane i utrudnią walkę z inflacją - alarmuje Narodowy Bank Polski w przesłanym do Sejmu piśmie. O sprawie pisze RMF FM. Bank centralny uważa, że dla sektora bankowego koszt wakacji kredytowych w tym i przyszłym roku może sięgnąć 20 mld zł.
Narodowy Bank Polski sprzeciwia się temu, że z wakacji kredytowych w latach 2022 i 2023 będzie mógł skorzystać niemal każdy kredytobiorca. "NBP twierdzi, że wakacje powinny skierowane tylko do osób, których raty kredytu przekraczają połowę pensji" - czytamy.
Przy obecnym poziomie stóp procentowych i założeniu, że z wakacji kredytowych skorzystaliby wszyscy kredytobiorcy, łączny koszt dla sektora bankowego z tytułu wakacji kredytowych przyznanych w latach 2022-2023 mógłby sięgać nawet 20 mld zł - napisano w piśmie do Sejmu, cytowanym przez RMF FM.
Dlaczego bank centralny sprzeciwia się szerokiemu dostępowi do wakacji kredytowych? W ocenie NBP radykalnie utrudni to walkę z inflacją, w konsekwencji przyczyni się do dalszego wzrostu cen.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czas na zaciskanie pasa? PiS przed trudnym egzaminem
Wakacje kredytowe. Jak rząd chce ulżyć kredytobiorcom?
Wakacje kredytowe to jeden z trzech filarów programu wsparcia kredytobiorców. Ma on także objąć zwiększenie budżetu Funduszu Wsparcia Kredytobiorców oraz wprowadzenie nowego wskaźnika, ustalającego oprocentowanie kredytów zamiast WIBOR-u.
Wakacje kredytowe dadzą możliwość zawieszenia spłaty czterech rat kredytu mieszkaniowego w 2022 r. i kolejnych czterech w 2023 r.
Jak czytamy dalej, "dzięki zaproponowanym rozwiązaniom przykładowa rodzina 2+2, z kredytem 300 tys. zł na 20 lat, będzie mogła zyskać: wakacje kredytowe, czyli 2x4 miesiące bez spłaty raty kredytu; w razie problemów bezzwrotną pomoc w spłacie kredytu - nawet 22 tys. zł; ok. 9 tys. zł mniej w spłacie całego kredytu, dzięki nowemu wskaźnikowi oprocentowania kredytu".
Artykuł zaktualizowany